|
dnia 07.09.2014 01:46
Zło jest rodzaju nijakiego, na dodatek rzeczownikiem nieokreślonym przez co wers prawidłowo w powinien brzmieć:
"zło przecież wiesz ile razy chciałoś
a nie mogłoś otworzyć ust..."
I dalej:
"... z obrazu Muncha", ponieważ ten norweski ekspresjonista nazywał się Edvard Munch, nie Munche. |
dnia 07.09.2014 03:09
Moim zdaniem, pierwszy wers odnosi się do mężczyzny, który wyrządził zło i może zostać w takiej formie w jakiej jest. Pozdrawiam |
dnia 07.09.2014 05:40
Proszę Moderatora o poprawkę w wersie słowa Munche na Munch
Dziękuję i pozdrawiam |
dnia 07.09.2014 07:34
Muncha |
dnia 07.09.2014 07:41
Poprawka została dokonana.
Pozdrawiam. |
dnia 07.09.2014 07:43
jest krzyk, szczególnie w dwu ostatnich wersach. I nie jest to Munch, raczej coś, co wyczytałam, a czego nawet nie chcę nazwać. Chyba, że nadinterpretuję, co nie jest wykluczone...Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 07.09.2014 08:08
abirecka w tej wersji jest jaki jest, więcej poprawek nic nie da, dzięki za Muncha,
Kazimiera Szczykutowicz twoje odniesienie jest trochę nadinterpretacją on jest rodzajem męskim ale nie ma mowy w wierszu o mężczyźnie
Moderator4 bardzo dziękuję za pomoc
Ewa Włodek twoja interpretacja jest najciekawsza bo dostrzegasz dwa rodzaje krzyku jeden odnosi się do obrazu Muncha, posłużył mi do modyfikacji krzyku, którego nie da się opisać, jak koszmar tego współczesnego świata, gdzie dla zysku, przez patologię ; najważniejsze pojawia się pytanie dlaczego istnieje coś takiego jak dzieciobójstwo, nie ma wytłumaczenia, nie ma nawet takiej kary, która miałaby być sprawiedliwa dla mordercy, i nie jest to już jakiś złodziej, rzezimieszek tylko matka, ojciec, opiekun. To przekracza ludzki rozum, chciałoby się krzyczeć, by nie dopuszczać do takich tragedii.
Dziękuję za komentarze |
dnia 07.09.2014 08:19
Dobrze, że Munch poprawiony ;)
Odczytanie samego wiersza dalej pozostawiam sobie... więc albo jeszcze nad nim pomedytuję, albo - i nie ;)))...
Coś jednak mi się zdaje, że myśl [b]Ewy W.[/b] może być tożsama z moim (z)rozumieniem. |
dnia 07.09.2014 14:33
polimery(-) (...) złożone z krzyku
przeciekająca adrenalina (...)
(...) wypala emocje (...)
poruszony (odwieczny) problem, podany dość kawoławicznie jest tylko pretensją, nie zastanawia się szerzej nad tematem... pokazuje tylko to, co widać, a dzięki mediom (które zmniejszyły świat do lcd) widać codziennie
odnoszę wrażenie, że nazbyt wiele chciałaś tekstem pokazać, dlatego sprowadzone do saute idzie tylko w kierunku oceny, a nie refleksji |
dnia 08.09.2014 12:51
Zgadzam się z Ewą, wiersz ma swoją wymowę, szczególnie bardzo dobra,przejmująca puenta.Pozdrowienia z Nysy |
dnia 08.09.2014 16:40
Dziękuję za odniesienie do tekstu, pozdrawiam. |
|
|