na kamiennej posadzce
i ścianach zimne krople
tak płaczą skały
komory kolejne korytarze
za każdym głuche trzaśnięcie okutych drzwi
drewno nie boi się soli
ja też
bo tak łatwo chwytać powietrze
mnóstwo stromych stopni
gubię się liczę jedynie kolejne poziomy
czas odmierzają solne zegary
kamiennym świętym wszystko jedno
stoją tutaj już tyle lat
uśmiechają się gdy kryształowe żyrandole
rzucają im pod nogi snopy światła
uwięzione jeziora
gładkie i lśniące jak tafta
gdy wszyscy wychodzą słyszę szept
żeby zamienić je w przezroczyste grudki
i zabrać
mają dość niewoli
to nie sen
spójrz trzymam w dłoni słone
paciorki różańca
Wieliczka, lipiec 2014
Dodane przez IRGA
dnia 23.08.2014 17:42 ˇ
12 Komentarzy ·
856 Czytań ·
|