dnia 13.08.2014 18:47
Świetny wiersz!
Pozostaję z podziwem - Tomasz Kowalczyk |
dnia 13.08.2014 19:03
-:)))))
powiem jak pewien krytyk z wrocławia ul. ćwiartki 3/4
w dupie się wam poprzewracało przy tym ch*ju to może nawet za delikatnie
pozdrawiam -:)))) |
dnia 13.08.2014 19:22
płynna fraza, doskonale wypracowany klimat wnętrza. |
dnia 13.08.2014 19:33
chuyowo ale bojowo ;)...tzn. tak odbieram wiersz :p |
dnia 13.08.2014 19:39
Tomaszu, dziękuję za komentarz, za opinię. pozdrawiam.
aleksanderulissestor, dziękuję za komentarz. pozdrawiam.
kasiaballou, miły mi Twój wpis. pozdrawiam ciepło.
zyga66, dzięki za odbiór. pozdrawiam |
dnia 13.08.2014 19:44
Mnie najbardziej końcówka- pozdrawiam |
dnia 13.08.2014 19:47
femme, dziękuję za komentarz. pozdrawiam. |
dnia 13.08.2014 20:07
Takie bardzo dzisiejsze :) Wyjątkowo fajny wiersz :) Inny od sentymentalnych ble-ble-ble typu tęcze, motyle, krople, błękity, (prze)świty, księżyce plus inne świetlistości, etc.
To dopiero życie ;) Codzienne! Bez taniego makijażu z promocji w Douglasie czy innej Sephorze :-) |
dnia 13.08.2014 20:27
A ja tam przez całe życie siedzę w domu i też myję gary i z pewną dawką nieufności spoglądam na moje (?) bachory :))
A tak poważnie - też wolę bigos od specjałów McDonald's. I tamte bary mleczne. I czasy, kiedy tęskniło się za pomarańczami, nie wiedząc, że jabłka smaczniejsze. |
dnia 13.08.2014 20:39
abirecka, dziękuję za podzielenie się swoim widzeniem tego tekstu. pozdrawiam.
bezecnik, ja nawet lubię myć gary :) obierać ziemniaków nie lubię. dzięki za komentarz. pozdrawiam. |
dnia 14.08.2014 09:49
Język jak język, ale między zębami taka nostalgia, że aż wzrusza.
pozdrawiam |
dnia 14.08.2014 09:53
Ta trzecia strofa mnie zaniepokoiła ale pomyślałem sobie, żyć każdym dniem na swój sposób jakto opisałeś. Fajny wiersz. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 14.08.2014 10:01
kiedy nadejdzie ruski
miesiąc nie mam wątpliwości przyjaciół
także tych których poznałem na dobre
i w biedzie mógłbym być tam gdzie połowa
tego miasta zmywa naczynia
i niańczy cudze dzieci (...) za duchem czasu
za chlebem (...) i (...)jabłkami
być (...)
dla mnie tyle, choć i całości mogę przybić słuszność sporej liczby podlirów tego landu, którzy nie do końca wiedzą, czego chcą |
dnia 14.08.2014 13:13
Witaj, Fart :) Cieszy mnie Twoja obecność i porusza. Pozdrawiam
etszked, fajny komentarz. dzięki. pozdrawiam również serdecznie.
Mithotyn, dziękuję za wskazówkę i komentarz. pozdrawiam. |
dnia 14.08.2014 15:29
No i rozterka - jechać do Edo i tęsknić za jabłkami, czy zostać i tęsknić za Edo...
końcówka wskazuje, że chyba to drugie, co? |
dnia 14.08.2014 18:04
ech, ta emigracja! Niestety, jest, i - niestety - nieraz doprowadza do tego, że człek czuje się jak automat, i wolałby głodno, ale - u siebie. Tylko - czy jest jeszcze jakieś "u siebie"?...Tak sobie dumałam, czytając. Przemówiłeś do mnie. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 14.08.2014 19:18
Proszę bezdomnego, eksmitowanego na bruk itp i itd o kluczyki zapytać. Kpiny bzdury, pierdoł dziadostwo... ogółem pani KT to wierszem nie jest i dzieli owy twór od wiersza miliard lat świetlnych. Takie cedzenie bzdur autorowi tylko utwierdza jego w tej wirtualnie pierdołach jakie tworzy. Miałem akurat czas żeby poczytać dokładnie i dupa nie poezja. To są kpiny wymyślone w parę minut okropieństwo !!!! |
dnia 14.08.2014 20:43
mefisto ile to jest miliard lat świetlnych? Potrafisz komentować wiersze jak mało kto, ale cóż niekażdy może to robić. Pozdrawiam. |
dnia 14.08.2014 21:48
mastermood, podmiot powiedział już wszystko. więcej za niego mówić nie będę :) dzięki za komentarz. dobrze Cię widzieć.
Ewo, dziękuję za komentarz i podzielenie się refleksją. pozdrawiam.
mefisto, a skąd wiesz, że podmiot, który znajduje się w tekście, nie został własnie eksmitowany i ostały mu się jeno klucze? nigdzie nie jest zawarte, że podmiot ma dom/mieszkanie, a może tylko wynajmuje. z tym poszedłeś trochę daleko.
równie dobrze można mieć uwagi do tekstu, który traktuje o szczęściu i miłości jakichś ludzi, kiedy samemu ma się depresję, być może wywołaną rozstaniem.
za kluczem do auta nie zawsze stoi marka mercedes s-klasa. 22-letni opelek/fiat125p/polonez - też mają klucze :)
a za fragment dupa nie poezja , muszę podziękować. nigdzie nie napisałem, że to jest poezja. więc się zgadzam.
pozdrawiam |
dnia 15.08.2014 09:56
Zręcznie i językiem poetyckim oddane dylematy oraz lęki współczesnego człowieka sprawiają, że uważam ten wiersz za zdecydowanie udany.
Pozdrawiam. |
dnia 16.08.2014 16:54
w mieście Tule też ostatnio nie ma. ech życie |
dnia 17.08.2014 07:08
nitjer, dziękuję za Twoją opinię. pozdrawiam serdecznie
Juliusz Karowadzi, dzięki za komentarz. pozdrawiam |