|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: "Caryna dziesięciu dni" |
|
|
Wyniesiona przez pychę, udzielna władczyni
z woli Boga i ojca, może - z własnej woli,
teraz, w zimnej, zatęchłej piwnicy Kołomny
leżę wiotka, bezwładna, z powrozem na szyi.
Trzykrotna gorzka wdowa i matka-sierota,
podawana z rąk do rąk jak szmaciana lalka,
czy też może wodzirej śmiertelnego tańca,
w który szli wszyscy wespół i każdy z osobna.
Przywdziawszy - jako pierwsza - kołpak Monomacha,
przetarłam drogę innym, co nastały po mnie,
by zasiąść na przeklętym, upragnionym tronie,
otoczonym przez zjawy, a każda z nich - krwawa.
Dodane przez Ewa Włodek
dnia 13.06.2014 17:10 ˇ
17 Komentarzy ·
756 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 13.06.2014 17:19
Myślę że kobieta jak z horroru- udał Ci się ten live motyw - istny zew krwi w wersji womenowskiej, pozdr. |
dnia 13.06.2014 17:52
femme
ano, był to swego rodzaju horror, i owszem. Cóż, takie czasy...Pięknie Ci dziękuję, że wstąpiłaś, pobyłaś chwilę i podzieliłaś się ze mną Swoja refleksją. Pozdrawiam najcieplej, z uśmiechami, Ewa
Państwo Moderatorstwo
mam wielka prośbę o poprawienie literówki w pierwszym wersie trzeciej strofy, bo jest: "Przywdziawszy - jak pierwsza - ...", a ma być: "Przywdziawszy - jako pierwsza...". Najpiękniej dziękuję i obiecuję mylić się jak najrzadziej. Z serdecznością i uśmiechem, Ewa |
dnia 13.06.2014 18:36
Ewo czyżby to była nowa lady Mcbekt. Jestem tym wierszem zdumiony, nie znałem Cię takiej.
Pozdrawiam serdecznie, Zdzisław |
dnia 13.06.2014 18:47
Ha, super! Czyżby Maryna Mniszchówna? Powoli zapominam moją rodzimą historię, za którą - czasami - się wstydzę.
Ukłony serdeczne :) |
dnia 13.06.2014 19:24
Widzę nastrój panowania Monomachy na Rusi Kijowskiej, księcia który prawdopodobnie założył Moskwę i Kołomna, miasto w Rosji nad Oką. Duży udział w rządzeniu Rusią miała żona Monomachy ale niewiem czy te fakty brałaś pod uwagę pisząc wiersz, który jak zawsze jest bardzo dobry.Nie zmieniam zdania, zawsze ta sama Pani Ewa Włodek.Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 13.06.2014 19:31
Wspomniana literówka została usunięta.
Pozdrawiam :) |
dnia 13.06.2014 19:51
zdzislawis
nie, Zdzisławie, nie, ale - córa swoich czasów - tak. A - że zapytam nieśmiele - czym jesteś zdumiony? Okrucieństwem? W tym moi wierszu jest go niewiele. Ale spójrz np. na takie "Kły", "Bosfor" czy "Zwycięstwo Leenie" - to ten Ci cię wyda - łagodny. No, chyba, że Ci zdumiało coś innego...Dziękuję pięknościwo za wizytkę, za ofiarowany czas i za słowo w przedmiocie. Pozdrowienia ciepłe z uśmiechami posyłam, Ewa
abirecka
o, to, to, Nelu. Maryna Mniszchówna i jej perypetie oraz ich reperkusje...Cieszę się, że jesteś, dziękuję Ci za to, cza czas i za słówko, serdeczność z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
etszked
nie, nie chodziło mi konkretnie o Monomacha, lecz o jego kołpak, który wszak stał się koroną carów i jednym z symboli monarchii rosyjskiej. A w Kołomnie dokonała życia caryca Maryna Mniszchówna, i raczej nie była to śmierć naturalna...Pięknie Ci dziękuję za to, że wstąpiłeś, pobyłeś chwilę i rzekłeś ciekawie. Samo dobre z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa
Moderator4
dziękuję, dziękuję za poprawienie mojego byka! Pozdrawiam najserdeczniej i uśmiechy oraz dygnięcia posyłam, Ewa |
dnia 14.06.2014 06:14
Szalona wrażliwość i trzeźwe spojrzenie a przede wszystkim wnętrze. Potrafisz pięknie analizować sytuacje, to co widzisz i pokazać to na co wielu nie potrafi nawet zwrócić uwagę. :):)
Jesteś "perełką" Ewa :):):) Wielki uśmiech sympatii przesyłam Jacek :) :) :) |
dnia 14.06.2014 06:27
Jak zwykle fajny sposób oddania klimatu i osobowości "bohaterki"- wiersza. Robi się z tego wyjątkowy cykl o kobietach, często wyjątkowych- w rożnym wymiarze. Pozdrawiam, jak zwykle z atencją. :):):) Ola. |
dnia 14.06.2014 10:35
Ewo, w historycznych postaciach umiesz dostrzec ludzkie cechy, tu np. wzrusza "podawana z rąk do rąk jak szmaciana lalka", i oto z czarnego charakteru, ogarniętej żądzą włazy carycy, wyłania się zwykła kobieta. Gratuluję i pozdrawiam. |
dnia 14.06.2014 13:45
jaceksenior
och, Jacku, jaka-taka umiejętność analizowania przychodzi chyba z wiekiem?... Najpiękniej Ci dziękuję, żeś wstąpił, pobył chwilkę i powiedział tyle takich dobrych słów. Całą masę serdecznego posyłam Tobie i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa
Ola Cichy
cóż, Olu, tak zwane życie ma nie tylko swoich "herosów", ma także "heroiny"...Ślicznościowo Ci dziękuję za wizytke, za chwile dla tej "heroiny" i za dobre słowo. Pozdrawiam najcieplej, z uśmiechem, Ewa
silva
czy Maryna Mniszchówna była na prawdę czarnym charakterem i i babskiem chorym na władzę, czy taki jej obraz - to wynik czarnego piaru, który nie jest wynalazkiem ostatnich czasów - trudno orzec jednoznacznie. Na pewno była córą swoich czasów. Natomiast jej ojciec i ładnych paru innych członków rodziny - to na pewno nie baranki, wystarczy prześledzić ich rolę w "aferze Giżanki" i innych podobnych akcjach. No i mało wiarygodnym wydaje się, żeby to młoda, bądź co bądź, Maryna, zgodnie z ówcześnie obowiązującymi zasadami, nalegała na ojca, żeby ją wydał za mąż za Samozwańca, a później jeszcze "owijała sobie wokół palca" i drugiego Łżedymitra, i jeszcze atamana Zarudzkiego. Raczej to oni ją, w końcu pierwszą w historii Rosji kobietę, koronowaną na carycę, jako pomost, po którym łatwiej by im było sięgnąć moskiewskiego tronu. A ona, gdyby "się postawiła", mogłaby się doczekać tego, czego się doczekało ładnych parę niewiast przed nią, a i po niej - też? Tak, że sprawa Maryny - niejednoznaczna... Cudnie Ci dziękuję za to, że wstąpiłaś, poczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swoimi przemyśleniami w przedmiocie. Moc serdecznego posyłam do Ciebie i uśmiechy, uśmiechy, Ewa |
dnia 15.06.2014 10:44
-:)))))
ewo
1
pycha przed upadkiem chodzi
dziewczyna była z książęcego rodu nie wypadało jej wyjść za żebraka
nie miała szczęścia w swych i ojcowych wyborach nie to co dziś -:)))
skończyła jak skończyła w tamtych czasach głównie w najlepszych rodzinach dla władzy zrobiono by największe świństwo
jeszcze dystych i byłby sonet quasi szekspirowski
2
ta forma 4+4+4 z rymem okólnym wydaje mi się jakaś taka nieskończona
choć boh trojcu lubit to chyba bardziej z rymem krzyżowym
takich utworów jest zdecydowanie więcej
szekspirowski bo dramat mamy tu zaiste szekspirowski opisany współcześnie toteż gdyby zakończyć tekst zgrabnym podsumowującym aforyzmem nic by mu nie zaszkodziło w celach dydaktycznych
mam nadzieję że młodzieży już dziś nic nie zaszkodzi nawet taka dydaktyka -:)))
3
masz łatwość pisania tekstów na zadany temat
to nie zarzut doceniam twoją swobodę w doborze środków wyrazu wiedzę umiejętność stosowania skrótów myślowych tam gdzie wiedza błądzi analizę i umiejętność nieszablonowego wnioskowania co w połączeniu rytmiką daje ponadprzeciętny efekt
-:))))
pozdrawiam |
dnia 15.06.2014 12:16
aleksanderulissestor
no, to Aleks, rzeknę tak:
ad 1. niez książęcego tylko z hrabiowskiego, i to dość świeżej daty po "implantowaniu" Mniszchów z Czech do Polski, rodzina była z ambicjami jak Himalaje, a przy tym - etyczna inaczej, więc nie dziwota, że się papie-Jerzemu chciało czapki Monomacha, tym bardziej, że im (Mniszchom) Zygmunt August, na którego stawiali onegdaj i którym umiejętnie manipulowali gładkimi łapkami Baśki Giżanki, zmarł zbyt szybko, więc całe bractwo dostało "urlop" i musiało swoje ambicje zaspokajać przy - że tak trywialnie rzeknę - użyciu innej niewiasty. Tu - jak raz - Maryny, która zapewne była nieodrodną córka rodu i córą swoich czasów. I wyszło, jak wyszło.
Co do sonetu - fakt, początkowo nawet miałam w zamiarze, bo większość moich "heroin" ma swoje sonety, ale tym razem zrezygnowałam, ażeby nie zanudzić Czytelnika monotonią formy.
ad 2. rymu krzyżowego nie zastosowałam (unikam), gdyż - jak Sam zauważyłeś - tekstów z rymem krzyżowym jest zdecydowanie więcej, a ja nie lubię tłoku i wolę być tam, gdzie jest - mniej.
Co zaś do dydaktyki - a niech mnie Ręka Boska broni przed takową! Nie jestem belfrą ani kaznodziejką, ja tylko - pokazuję, a resztę pozostawiam w rękach Czytelnika, który na pewno wie, co ma z tym "pokazanym" zrobić.
ad. 3. oj, Aleks, zarumieniłeś mnie, jako te pensjonarkę...
Cudeńkowo Ci dziękuję, żeś kuknął, luknął i rzekł słowo, i mądre, i konstruktywne i łaskawe. Moc dobrego posyłam Tobie, z dygnięciem i uśmiechem, Ewa |
dnia 15.06.2014 14:04
Rzeczywiście, za Aleksem, szekspirowski rozmach zmieściłaś w tym krótkim tekście - i powstało poetyckie cudo. Świetny wiersz. Sprowokował do refleksji, zachwycił kunsztem i "kobiecym punktem widzenia";)
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 15.06.2014 16:43
Margita
nie wiem, Margit, czy to jest taki całkiem kobiecy punkt widzenia, czy tylko suma mojej skromnej wiedzy o epoce, o "postaciach dramatu" i innych innościach...Bardzo się ciesze, że jesteś, że poczytałaś, pobyłaś chwilę i powiedziałaś dobre słowa. Najpiękniej Ci za to dziękuję, pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa |
dnia 16.06.2014 22:50
Kawałek historii zmieścił się w Twoim wierszu Ewo. Nie dziwię się, że Maryna znalazła tu miejsce. Inspirująca postać. |
dnia 17.06.2014 12:41
Ewa
ano, znalazła, Ewo, gdyż i ona i to, co ja otaczało, było mroczne, a ja lubie mrok. I - czasami - delikatny błysk światła w tym mroku...Dziękuję Ci najpiękniej, , że wstąpiłaś, pobyłaś chwilę z Maryną i powiedziałaś Swoje zdanie. Moc serdecznego z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 38
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|