Gościłem w przedpokoju
przestrzeni; długo dialogowałem
z rozłożystym zachwyceniem
które przybrało kształt rzeki
z promenadą falującej zieleni
Słuchałem
z uwagą drżących słów niemowy
przeczuwając, czując wolność
której obraz kreśliły te kształty
''Cóż, może warto zaniechać strząsnąć
z siebie ten pył wzruszenia''; pomyślałem
pod nieprzyjemnym uwieraniem
spojrzeń: ''od rzeczy'', ''Poeta'', ''zanadto'';
Nie
pozostałem
wierny tej intymności expressis verbis
I tak brakuje jej co dnia
(nie nauczyłem się jeszcze
takiego dialogu z codniem)
Pozostałem - słowa owocowały
powoli - w ciszy wraz z upływem rzeki
tak wyczekując w przed pokoju
Słuchałem
a z tego dialogu wyniesionego wiatrem
wyłoniła się
pewna znajomość
kształtu Ciebie
Dodane przez Kozul
dnia 28.06.2007 21:04 ˇ
3 Komentarzy ·
680 Czytań ·
|