|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Do siebie mówię |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 27.12.2013 13:49
Misterium w ciszy.
pozdrawiam. |
dnia 27.12.2013 14:16
tekst zatrzymał i zastanowił,
pozdrawiam |
dnia 27.12.2013 18:18
Większość w dzieciństwie przestraszona została znakami. I już nigdy nie będzie w stanie pokonać tego strachu. Wydaje się, że nie jesteśmy wolni. Zostaniemy tym czym przestraszyli nas dorośli. I na starość wracają dawne demony. Tak postrzegam twojego bohatera lirycznego.
Pozdrawiam |
dnia 27.12.2013 18:23
Wszystko dobrze, ale ten znak "(.)" nie tylko, że nie mówi [dla mnie!] nic, ale jest - według mnie - pretensjonalnie niepoważny.
Może i to maniera; może... W każdym razie moje myśli rozprasza. |
dnia 28.12.2013 08:44
abi, januszku - wszelkiej pomyślności w Nowym 2014 Roku z serca życzę.
Do Jędrzeja Kuzyna: Należę do tej mniejszości, - nie byłem przestraszony żadnymi znakami; przestraszyli mnie ludzie, kiedy byłem już dorosły, nigdy wcześniej nawet mi się nie śniło, że mogą być aż tacy straszni. Co do wolności, - jestem przekonany, że człowiek może być wolny, przynajmniej ja za takiego się uważam. Pozdrawiam.
Do abireckiej: Stosuje ten znak od bardzo dawna (sam go wymyśliłem), w/g mnie pomaga on Tym, dla Których moje teksty wydają się być bardzo trudne, po prostu wskazuje on na konieczność wzięcia oddechu, wykonania dalszego kroku z "odblokowanym umysłem", aczkolwiek na bazie refleksji sprowokowanej wcześniejszą częścią wiersza. Czy mógłbym wiedzieć, co implikuje (skoro rozprasza) w Twojej (proszę identycznie do mnie) świadomości ten znak? |
dnia 28.12.2013 11:08
Oddech to pauza (interwał), a starożytnych piktogramach owa w nawiasie kropka oznacza coś zgoła, ale to zgoła innego.
Na razie pozostawiam starożytność, żyję w wieku XXI. Mimo to rzekome "odblokowanie umysłu" bardziej przypomina mi "zapuszkowanie" umysłu, natomiast domniemany "oddech" - duszenie - i tak - nikłego płomyczka. |
dnia 28.12.2013 11:56
Jędrzej Kuzyn; cytrus
a propos wolności
zestawiłem kiedyś te dwa cytaty:
Człowiek rodzi się wolnym a wszędzie jest w okowach - Jean Jacques Rousseau
Gdzie jest Duch Pański tam jest i Wolność - Leokadia Ogrodnik
wziąłem oddech (.)
i już odtąd wiem a wy? |
dnia 28.12.2013 15:19
Rzeczywiście - nie do mnie.
Nie wyśmiewam, ale te filozofujące ( holistyczne ?! )wynurzenia zupełnie nie trafiają. |
dnia 28.12.2013 15:38
Do [b]abireckiej[/b]: Tak się składa, że wiem, co to są piktogramy (kiedyś, kiedyś na egzaminie z historii starożytnej analizowałem "Papirusy Harrisa", nie chodzi oczywiście o J. Chandlera), i tak, ani w piśmie klinowym, ani w innych obrazkowych nie znajduje się ten znak - (.)). Co do "płomyka", to zależy, co u kogo jest paliwem.
Do mastermooda: Nie piszę z myślą o każdym możliwym Odbiorcy. |
dnia 28.12.2013 18:54
Cytrus: znajduje, znajduje... u Herodota ;). Opis ;) |
dnia 28.12.2013 19:03
januszek
choćby zjadł tysiąc kotletów
i przytoczył sto cytatów
nie będzie wolny ten co życie
przemierza na kolanach
Pozdrawiam wszystkich serdecznie |
dnia 28.12.2013 20:32
Do abireckiej: Przeglądałem kiedyś "Dzieje" Herodota, ale nie zauważyłem tam szczegółowego opisu znaków piktograficznych, zresztą zagadnienia etnograficzne zajmują tam niewielką część; nie wykluczam, że jednak coś przeoczyłem, będę wertował ponownie tylko pod kątem w/w znaków. |
dnia 28.12.2013 21:39
O znakach nie ma mowy, jedynie o pewnej szyderczej inskrypcji dot. jednego z przegranych królów. Zresztą i archeologia biblijna też zwraca uwagę na ów symboliczny znak utożsamiany z ... czterema literami. Kobiecymi zresztą ;)
N. b. jest to niekoniecznie wszystkim znany szczegół; w każdym razie nie jest już żadnym detalem zamknięty nawias [w Słownikach symboli kojarzony z więzieniem czy ograniczeniem do maksimum, nie mówiąc o umieszczonej w tych nawiasach kropce [punkcie].
I stąd moje wątpliwości. |
dnia 28.12.2013 22:30
Wielkie dzięki za te wyjaśnienia, - fakt, takie mogą być, i takie są (czego dowodem jest Twoja reakcja) skojarzenia z tym znakiem; myślę, że trzeba będzie się go pozbyć. Przychodzi mi teraz do głowy taka refleksja, że jednak prawdą jest to, co mówię czasami Kobietom: Słucham się Was od urodzenia i dobrze na tym wychodzę. Dodam w tym miejscu, że jedna z Kobiet (stojąca wśród wielu ludzi czekających na zmianę światła z czerwonego na zielone), swoim przeraźliwym krzykiem zatrzymała mnie tuż przed pędzącym (dla niego światło było zielone) tramwajem, - Kraków, maj 1977 r. Raz jeszcze dziękuję i życzę wszelkiej pomyślności w 2014 Roku. Janusz Józef Adamczyk. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 28
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|