dnia 29.11.2013 15:39
Prośba do moderacji
Prosiłabym o następującą korektę w tekście:
we wszystkich kolorach drogi --> we wszystkich odcieniach drogi
A wtedy pojawia się ulga --> A wówczas pojawia się ulga
Dziękuję. :) |
dnia 29.11.2013 19:09
Buty są jak poemat. Można z nich wyczytać tajemnice, których wędrowiec nie zawsze chce opowiedzieć. Do zastanowienia.
Pozdrawiam |
dnia 29.11.2013 20:00
O takich zwykłych butach - POEMAT. Przemówiły do mnie te alegoryczne wersy. Całość znakomita msz, ale ze mnie krytyk jak pisarka:))) Więc wybacz, jeśli coś nie tak. Piszę i czytam sercem:)
A trzeba piórem hehe
Pozdrowionka mag_nath |
dnia 29.11.2013 20:30
nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że wiersz został napisany po chińsku... może dlatego, że jest ni-jaki.
Gdy rozsupłuję mocno zaciśnięte sznurowadła bolą mnie dziąsła
- to jest ładne, ale brzmi dość znajomo :)
a reszta? hmmm... nothing special...
ale nie przejmuj się, takie trzewiki z wielbłądziej skóry z pewnością będą pasowały do bugatti :P |
dnia 29.11.2013 21:18
Najwidoczniej tracę formę. |
dnia 29.11.2013 21:20
LWG, ale przynajmniej dotrzymałam słowa, czyż nie? ;) |
dnia 29.11.2013 21:23
Jędrzej Kuzyn, miło, że wstąpiłeś. :)
blondynka8, dziękuję za tych kilka słów. :) |
dnia 29.11.2013 22:05
mag_nath
Najwidoczniej tracę formę.
no patrz... a mnie uczono, że raz zdobytej formy - tak jak twierdzy, nie oddaje się. najwidoczniej wcześniej byłaś na dopingu ;)
wolałbym, byś w tym przypadku słowa nie dotrzymała;) |
dnia 29.11.2013 22:05
Zmiany o które poprosiła Autorka zostały wprowadzone.
Pozdrawiam. |
dnia 29.11.2013 22:14
LWG, ech, powiedzmy, że można to sklasyfikować jako doping. Swoisty.
Przecież zawsze dotrzymuję. :)
moderator4, dziękuję. :) |
dnia 29.11.2013 23:25
Nie będę się z Tobą kłócił, bo pewnie przegram...? ale...
przegrać z tobą, to jakby wygrać
pomyślałem - podgrzewając rosół
a w myślach miałem "pchełkę"...
zdopingowaną na swój sposób
... inspirowałem się jednym z Twoich wierszy;) |
dnia 30.11.2013 15:11
Pięknie... a przy dwóch ostatnich częściach, a zwłaszcza przy pierwszej z nich - zwyczajnie się rozpłynęłam. |
dnia 01.12.2013 05:02
_nath,
na te dziąsła szałwia świetnie podziała - w naparze :)
nie wierzę w Twoją nieświadomość, ale oglądanie
do światła jest niewątpliwym dziwadłem ?
świetny jest szyk : dnia pierwszego, taki mistyczny
jak święci dnia ostatniego;
podoba mi się pomysł butów jako miejsca gromadzenia
artefaktów, byleby za mocno nie cisnęły ?
jak nazywa się dar czytania z butów? butomancja?
a Ty byłabyś butomantką
to ty jesteś osóbką bardzo tolerancyjną, zapewne
i czwarty raz byś odpuściła? bo do trzech razy to nie sztuka :)
doufám (to czeski :) ) że jeszcze popracujesz, niezwiedziona
w swoich poszukiwaniach słowami aprobaty :)
hey |
dnia 01.12.2013 21:29
buty - już pod czyimś wierszem pisałam o ich symbolice i teraz pewnie się powtórzę. But - symbol posiadania, może oznaczać, że jego posiadacz jest sam sobie panem. Wyznacznik pozycji społecznej - co innego słomiany łapeć, co innego - but jeździecki, a co innego - lakierowany pantofelek na szpilce. Tutaj "traper" - mówi o człowieku, o jego drodze życiowej, o tym, jaka była i - ile go kosztowała (te otarcia na noskach!)...Dobrze było poczytać. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 01.12.2013 22:47
Ta ostatnia ulga mi się podoba... OK. |
dnia 02.12.2013 19:32
LWG,
"kłócił"? - w moim słowniku takie słowo nie figuruje ;)
ale, ale... co ja widzę? Wierszyk dla mnie! I chyba - o mnie? :P
INTUNA,
skoro INTUNA mówi, że "piękne", to chyba autorka powinna spojrzeć na ten utwór przychylniejszym wzrokiem. ;) Dzięki!
wiese,
uwielbiam te Twoje analizy! <3
A za butomantkę to masz u mnie mega plusa! :)
Ewa Włodek,
...właśnie chyba pod wierszem INTUNY, ale nasze teksty powstały niezależnie od siebie. :) Bardzo Ci dziękuję za wizytę!
mastermood,
pewnie dlatego, że sam ulgę poczułeś? ;P
Fajnie, że wpadłeś. :) |
dnia 02.12.2013 20:59
mag_nath
hmm... wierszyk jest dla Pchełki...:) a z tego, co wiem, to wyrzekłaś się swego pochodzenia i swojej pchełkowatości. Nie można się czegoś wyrzec, a później rościć praw do owego wyrzeczenia :) Sorry. |
dnia 02.12.2013 22:28
nie zawsze zostawiam ślad, ale wpadam częściej |
dnia 02.12.2013 23:57
w moim słowniku takie słowo nie figuruje ;)
- masz rację, drobny błąd, ale spójrz lepiej na siebie... robisz takie "orty" , że głowa mała, a jakoś nigdy Ci tego nie wypomniałem. |
dnia 03.12.2013 07:15
Bardzo. |
dnia 03.12.2013 07:40
LWG,
nie ma żadnego "orta" w słowie "kłótnia - kłócił"; chodziło mi tylko o to, że ja się po prostu NIE KŁÓCĘ z ludźmi (stąd ta wzmianka o słowniku). Jakie "orty" poza tym?
no i dlaczego robisz mi przykrość? :( |
dnia 03.12.2013 07:41
Marek Bałachowski,
dziękuję :)
master,
aha :) |
dnia 03.12.2013 08:10
oczywiście że nie ma żadnego orta w słowie "kłócił", bo nie ma prawa go tam być. Pisząc "drobny błąd" - miałem na myśli to, że powinienem użyć na końcu bezokolicznika. Jakie orty poza tym? - Twoje :) |
dnia 03.12.2013 08:37
Poproszę o przykłady ;) - bo inaczej się nie nauczę... ;p |
dnia 03.12.2013 18:55
Pisząc "przykłady" - też pewnie zrobiłaś błąd. Zadziałał system sprawdzania pisowni i podkreślił wyraz na czerwono. Zorientowałaś się wówczas, że jest za bardzo kolorowo i zajrzałaś do "słownika" :) Obawiam się, że przykłady nic Ci nie pomogą, bo jesteś odporna na... wiedzę :p |
dnia 03.12.2013 20:43
Kto podmienił W.W., którego kiedyś znałam? |
dnia 03.12.2013 21:32
znowu coś "złego" napisałem? Ok, nie będę więcej komentował Twoich wierszy. |
dnia 04.12.2013 09:34
:( |
dnia 17.12.2013 20:29
posprzątaj... a jak to zrobisz, to daj mi znać ;) |
dnia 19.12.2013 13:56
Niektórzy sprzątają nie tyle po, co przed bałaganem. Są też Pchełki, co nie sprzątają wcale... |