aleje drzew i lamp, straszyły
światłocieniem w ciemności,
wraz z ciszą na przemian.
trwał krzyk ciszy wiatru,
przestał burzyć loki we włosach
i zakołysał liście do snu.
wszystko zamarło wokoło,
zostawiając ślady na zaś.
pozostały tylko ławki,
pełne tematów na jutro.
po poszumie dziennego gwaru,
w alejach ciekawych wspomnień;
przeżytych każdego dnia,
jeszcze księżyc ostatnim blaskiem
poczęstował miasto.
nastała czarna marność -
gdzieniegdzie tylko samolot
zostawił po sobie ślad.
znowu nastanie nowy dzień
i znów zazgrzyta brama,
za którą wypełnią się ławki
nowymi tematami na jutro.
Dodane przez zwiastunka
dnia 22.10.2013 10:25 ˇ
1 Komentarzy ·
611 Czytań ·
|