dnia 20.10.2013 08:46
Wiersz napisany na takiej wysokości, że jego bełkot tłumaczy występujący na od pewnej liczby metrów nad poziomem morza deficyt tlenu i porywy wiatru.
Zejdź na ziemię i pisz jakieś normalne teksty, a nie panegiryko-litanie na-dobrą-sprawę-nie-wiadomo-o-czym. |
dnia 20.10.2013 09:08
- jakie to szczęście dla piszących, że jest tu ktoś taki jak haiker ... człowiek przynajmniej może się dowiedzieć co i jak powinien pisać ...
- widać przy okazji, że gość dobrze wie na czym polegają objawy niedotlenienia mózgu ... znajduje się w końcu w tym stanie od dłuższego czasu i jak na razie - nieźle to znosi ... |
dnia 20.10.2013 09:25
-:)))))
ładnie napisany wiersz technicznie
ciekawie podany temat ale dość niejasno
sonet powinien mieć jednoznaczne przesłanie (prócz formy i treści)
drugi czterowiersz idzie w zupełnie innym kierunku
-:)))
pozdrawiam |
dnia 20.10.2013 13:39
Bardzo chamska, choć typowo polska, odzywka sugerująca mój niedostateczny stan umysłowy poprzez uwagę nt. rzekomego mojego pozostawania w stanie stałego niedotlenienia mózgu. Czy tak samo byś powiedział rodzicom dziecka z porażeniem mózgowym wskutek np. przedłużającego się porodu? |
dnia 20.10.2013 13:44
wyrazy współczucia dla twoich rodziców ... mam nadzieję, że nie sprawiasz im tyle ambarasu w domu, co tutaj swoimi idiotycznymi zagrywkami i pseudowierszykami ... |
dnia 20.10.2013 13:53
O, jeszcze lecisz po rodzicach. Pięknie, naprawdę pięknie i po polsku. |
dnia 20.10.2013 15:21
reakcja godna akcji - strzelam tym samym śrutem, którym ty zacząłeś ... |
dnia 20.10.2013 17:27
niektórzy nie lubią pisać o pierdołach i wolą zająć się pisaniem choćby o śmierci lub podejmowaniem tematu wolnej woli i boga...nie możesz panie Haiker narzucać tematu co tez nie znaczy ze kazdy wiersz o życiu i śmierci jest dobry a każdy o ścierce w kuchni która już się wytarła zły...:) więc oceniamy wiersz...równie dobrze można zjechać wszystkie wiersze o jesieni, bo po cóż pisać co roku te same pierdoły kolorowych liściach i zapachu podgrzybków... |
dnia 20.10.2013 18:56
co też wolna wola, cokolwiek to znaczy, jest w stanie uczynić z człowkieiem? Tym, że ją mamy, potrafimy - hominis sapientes - wytłumaczyć wszystko...Twój sonet - właśnie dla owejż wolnej woli i wszelakich jej aberracji jest?...Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 20.10.2013 20:18
przede wszystkim tylko "wolna wola" z wszystkich darów Boga nie może być przez Niego odebrana, stąd powinien być wysnuty wniosek, że zamiast szastać nią: "używam śmiejąc się z ciebie i szydząc" może lepiej będzie dla peela uzbroić się w wspaniałomyślność i ofiarować ją Bogu(!), oczywiście pierwszym tego kroku symptomem powinno być użycie dużych liter dla 'Ofiaro-biorcy' (!)
pozdrawiam serdecznie. |
dnia 21.10.2013 15:53
dzięki Ewa ...:)))
januszek - czytaj ze zrozumieniem ... akurat w kwestionowanym przez Ciebie fragmencie jest przerzutnia - szydząc odnosi się już do następnej linijki ...
w wierszach nie używamy dużych liter w środku tekstu, chyba że nazwa własna ... jak zapewne widzisz - ja ich w tym wierszu nie używam wcale, więc mnie nie pouczaj, bo nie masz racji ...
ale dziękuję za poczytanie i za uwagi :))) |
dnia 21.10.2013 17:35
Ewa - mójż sonet dla sonetu jest :)))
- a o czym ???
- to już nastepna kwestia ...
- tak moze chcę se poigrać z Bogiem, może go trochę wkurzyć, a może umowić się na jakieś miłe spotkanie ... nie wiem - nie mam określonego stosunku :))) |
dnia 25.10.2013 09:26
Panie Z,
może to już "wątek" zapomniany, wskutek czego nieprędko Pan się tu pojawi, ale nawet obawa przed nieprzeczytaniem nie powstrzyma mnie przed konstatacją, że jest Pan, Panie Z, piekielnie utalentowany w zakresie mowy wiązanej... i nie tylko.
Limeryki odkryłam dziś rano. Hymn Jako i my... - także. W lepszym momencie nie mógł się pojawić (wiem, wiem, działo się to dwa lata temu) ale właśnie po takiej dyskusji, która wiąże się ze znacznym ubytkiem energii. Nie wiem, czy taka była intencja, ale w moim odbiorze brzmiał on jak swoiste podsumowanie i zadziałał jak katharsis. I proszę mi wybaczyć te odgrzewane kotlety, ale jak mnie coś zachwyci, to nie cofam się nawet przed upływem czasu, w którego istnienie w gruncie rzeczy nie wierzę.
Co zaś się tyczy sonetu, cieszę się z mej wolnej woli - gdyby nie ona, nie miałabym być może okazji wyrazić swej aprobaty dla ludzi, których podziwiam.
*
Duuuuuużo weny życzę, nath. |
dnia 26.10.2013 05:41
bardzo dziekuję za wyrazy uznania ... to rzeczywiście stare dzoieje ...
- od kilku miesięcy udzielam się na "Poema pl" - tam po prostu jest nieco żywiej, niż tu - można wręcz pogadać na żywo z ludźmi ..
- w każdym razie - tych limeryków mi tam bardzo przybyło, a do tego mnóstwo innych dzieł - i dla jaj i baaardzo poważnych ... zapraszam :))) |