|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Jesień. Fallen angel |
|
|
Wczoraj widziałeś ją pod latarnią - jesień, lolitkę
z lizakiem w buzi; sok renklodowy barwił policzek.
Zalotny wzorek przetrwał na szyi jeszcze po lecie,
imiona, smoki, skaryfikacje henną muśnięte.
Krąży po parku; wpięła miedziane spinki w warkocze,
szuka fetyszy - stringów, korali, butów, podwiązek.
Czeka, aż zaczniesz kąsać krągłości; wabi mgnieniami.
Trociczki dymią wśród nagich koron, a oddech pali.
Wkłada pończochy z zetlałej przędzy - jesień, domina;
i pejczem wiatru drzewom na mokro gałęzie ścina.
Chłostane klony spłynęły ambrą, miodem i mlekiem.
Ona z nich spija październikowe gęste nasienie.
Wsuwa pod suknię lśniące kasztany - jak kulki gejszy;
droczy się z niebem, ciągle niesyta świstów i dreszczy.
Przed orgią w sadzie, prosi o klapsy - słodkie, rumiane.
Zmienia kostiumy; nylon o świcie, po zmierzchu - lateks.
Wzbiera, dojrzewa, traci przytomność, kipi żywicznie,
pragnąc tysięcy kolejnych spełnień, nim jej czas minie.
Wkrótce zaiskrzą mroźne poranki gniewem siarczystym.
Będzie musiała każde szaleństwo odcierpieć w ciszy.
Wiersz powstał z inspiracji utworem IRGI:
http://www.poezja-polska.pl/fusion/readarticle.php?article_id=35034
____________________
Glo.
Dodane przez Gloinnen
dnia 15.10.2013 00:28 ˇ
22 Komentarzy ·
1279 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 15.10.2013 08:28
przepiękny wiersz... wiersz - obraz
fantastyczne przeplatanie kobiety-ladacznicy- jesieni zachwyca |
dnia 15.10.2013 08:54
Aż się przytkałam. Z zachwyconego wrażenia :-)
Dlaczego tyle czytań i tak mało komentarzy? Zazdrość lub inne brzydactwo? |
dnia 15.10.2013 09:03
Co widzą moje oczy, co odbierają pozostałe me zmysły? - Kawał dobrej poezji!
Lubię Twoje wiersze - szczególnie te spoza kręgu poezji zaangażowanej. Od czasów dawnych zauroczeń Balladą bezbożną wiadomego poety mam słabość także do wierszy zbudowanych z dystychów: uwodzi mnie ten osobliwy rytm długich fraz, obecny również w Twoim wierszu. No i te niedokładne rymy też. ;)
Masz przebogatą wyobraźnię oraz niezwykłe wyczucie słowa. Fakt, tego roku jesień mamy zaiste piękną - nie dziwi więc wysyp wierszy o jesieni, jednak to, co uczyniłaś w tym wierszu z jesienią, zaskoczyło mnie całkowicie. Nie dlatego, że personifikacja to dla mnie jakieś novum, ale dlatego, że - moim zdaniem - osiągnęłaś istną wirtuozerię w żonglerce znaczeniami, w konstruowaniu nieoczywistych metafor oraz na samym poziomie stricto językowym. (Sok renklodowy - świetny wybór. Rzeczony sok wydaje mi się bardziej "egzotyczny" niż np. sok z wiśni - i może wbrew logice? - o wiele bardziej słodki niźli miód. W sąsiedztwie z lizakiem sprawdza się więc świetnie, konotując słodycz wydestylowaną z pospolitych znaczeń.
Jestem pod wrażeniem Twojego obrazowania. Wiersz jest bardzo Twój, pikantny, błyskotliwy, oryginalny... - i od teraz już będę pamiętać, że Twoje drugie imię brzmi: Niebanalność. :) |
dnia 15.10.2013 09:24
"stricte językowym" - chochlik namieszał ;) |
dnia 15.10.2013 11:06
INTUNA, abirecka, mag_nath - bardzo serdecznie dziękuję :) |
dnia 15.10.2013 12:31
Bardzo ładny wiersz. |
dnia 15.10.2013 13:19
-:)))))
bezstrofowy zdaniowy wiersz stychiczny z tonacyjną wersyfikacją
całkiem fajny
w trzecim od końca wersie
nim czas.. jej ''minie dałbym
-:)))
pozdrawiam |
dnia 15.10.2013 14:24
Ja bym jednak polemizowała - dystych to rodzaj strofy, więc nie jest to według mnie wiersz stychiczny. Tonacyjna wersyfikacja? Proszę o wyjaśnienie, co przez to rozumiesz. Wiersz może być ewentualnie toniczny (w opozycji do sylabicznego), ewentualnie sylabotoniczny (równa ilość wersów + regularny rozkład akcentów w obrębie każdego wersu). Mój niestety nie jest sylabotonikiem, nie udało się, to sylabiczny wiersz. Zaproponowana przez Ciebie zmiana według mnie trochę stylistycznie gorzej wypada.
Cieszę się, że "całkiem fajny".
Zbyszek63, aleksanderulissestor - dzięki :) |
dnia 15.10.2013 15:02
Bardzo odważne i niespotykane przedstawienie jesieni jako lolitki, a całej pory roku jako orgii. Mnie się dobrze czyta.
Skonsultowałam się jednak z "poradnikodawcą", który ma jedno, bardzo poważne zastrzeżenie: w wierszu występują słowa, to , droga Autorko, niewybaczalne i dyskredytuje utwór ;)
Pozdrawiam. Irga |
dnia 15.10.2013 15:21
IRGO, dzięki ;)
Słowo to zimny powiew
nagłego wiatru w przestworze;
może orzeźwi cię, ale
donikąd dojść nie pomoże.
/M. Zabłocki |
dnia 15.10.2013 16:10
-:)))))
absolutnie to co napisałem nie umniejsza wartości twego wiersza
fakt dystych jest strofą jak najbardziej ale nikt ani ja ani ty nie numeruje tych strof pisząc dystychem więc jest to uwaga kosmetyczna nie rzeczowa
traktuję zatem cały wiersz jako jedną strofę jak sonet czy oktawę
wiersz sylabiczny stała liczba sylab średniówka w wersach dłuższych niż ośmiozgłoskowe stały akcent paroksytoniczny w klauzuli każdego wersu oraz prawie stały akcent paroksytoniczny przed średniówką (padający na sylabę przedostatnią)
pierwszy dystych
2+3+1/(=6)+1+3+2+3=15
1+3+1+2/(=7)+1+4+2+3=17
wg mnie
wczoraj widziałeś/- ją ;pod latarnią/ jesień- lolitkę -3
z lizakiem w ręku /sok renklodowy /barwił policzek -3
stąd moje wnioski
dodam jeszcze że moim zdaniem jest to wiersz zdaniowo- rymowy o wersyfikacji tonicznej właśnie
cała ta teoria to w sumie dość szeroka jezdnia z jeszcze szerszym poboczem chodzi o to żeby zbyt daleko nie wyjść w pole
-:)))
pozdrawiam |
dnia 15.10.2013 17:13
Dzięki, aleksanderulissestor, za wyjaśnienie:) |
dnia 15.10.2013 17:31
IRGA ma rację :) co to za wiersz zbudowany ze słów ?
to ewidentny anachronizm, w manierze dawno passé :)
aleks też na pewno ma rację, jego wywód ubogaca
Twój utwór, otwiera oczy, uszy i resztę zmysłów;
ja co prawda i widzę, i słyszę trójdzielną, ewidentnie pięciozgłoskową konstrukcję wersów, ba, nawet do tego stopnia,
że dostrzegam aż 2 średniówki w każdym z nich, ale to pewnie
niemożliwe :)
bardzo się cieszę, że bliskie mi smoki uczyniłaś godnymi
obiektami skaryfikacji - tę musiałem wygooglać :(, ale
osadzenie ich w bliskości imion- już mniej mi się podoba;
mam klika wątpliwości - dotyczą realizmu sytuacyjnego
sok renklodowy raczej lśni niż barwi
henną raczej nie da się musnąć, raczej maznąć
klapsy bywają rumiane po ewentualnym makijażu;
w kilku cząstkach zabiłaś mnie jednoznacznością,
zresztą wymuszoną przez Twoją konwencję przekazu,
to nie jest zarzut - to impresja, np. lateks, fetysze, pejcz;
w kilku cząstkach urodziły mi się pomysły, być może do przyjęcia,
np. pragnąc tysięcy- żądna ( ładne słowo, współgrałoby chyba),
ale tysiące są nieuzasadnioną przesadnią;
zamiast pejczem wiatru - można by i wietrznym pejczem,
jeśli nie zraziłaby Cię fonetyka;
lolitka czy domina ? tu jest wyraźna sprzeczność - domina
to dostojeństwo, wielkopańskie maniery;
w wielu cząstkach odkrywam głębokie pokłady zmysłowości,
czasami subtelnej bardzo, czasami drapieżnej, eh, to kąsanie
krągłości :)
nie będę mógł zasnąć , chiba;
to może wyprawię się na łowy?
ale czy znajdę ją ? chętną? upojną? namiętną?
czy bierzesz na siebie odpowiedzialność,
jeśli okaże się, że wcale nie jest aż taka ?
hey |
dnia 15.10.2013 18:33
-:)))))
tak wiese tak
wiersz ma jakby,, dwie średniówki'' jest to trójzestrojowiec to się wyczuwa
co do pięciozgłoskowca jedyna uwaga jeżeli nie liczyć wszystkich przyimków można go traktować jako piętnastosylabowca a czemu nie
teoria to wytyczne
-:))
pozdrawiam |
dnia 15.10.2013 18:39
poczytałam z ogromna przyjemnością. Mnóstwo wierszy o jesieni już czytałam, ale spośród nich relatywnie niewiele - tak inaczej, indywidualnie "opowiadających" tę porę roku, która jest - moim skromnym zdaniem - najbardziej "orgiastyczną" pod względem barw, darów wszelakich (owoce, kwiaty jesienne i tak dalej) i rozmaitości aury porą ze wszystkich pór. U Ciebie - też taka jest...Poczytałam z ogromna przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 16.10.2013 07:05
Mogło być coś a la Święto Wiosny, a wyszły półki w markecie, z totalnym lokowaniem produktu.
Brać spójności, to główny zarzut; te spostrzeżenia są podzielone.
Każdą porę roku można odpowiednio ubrać (lub rozebrać), porównać do człowieka, samochodu, zeszytu itp.
Na plus (duży!) zaskakująca oszczędność słowna, może w rezultacie wersyfikacji. |
dnia 16.10.2013 08:08
Wiele mądrych słów wypowiedziano. Ja zaliczam sie do tych, którzy sie nie znają. Po prostu podoba mi sie lub nie. Ten jest jednym z nielicznych wierszy, które są zachwycające. Pozdrawiam. |
dnia 16.10.2013 08:12
wiese - i jak się udało polowanie?
aleksanderulissestor - :-D
Ewo - miło, że zajrzałaś.
haiker - uwielbiam te Twoje skojarzenia; nb. wydawało mi się, że w wierszu poprowadziłam jakoś tę jesień przez różne etapy dojrzałości seksualnej - od lolitki (wczesna jesień, renklody - owoce wręcz późnego lata) do dojrzałej, wyuzdanej dominy, aż po kobietę rozpaczliwie pragnącą ostatnich chuci, bo potem już zimowe muzeum... |
dnia 16.10.2013 08:14
Mbrzenczek - dziękuję również, choć "zachwyt" zdecydowanie na wyrost. ;) |
dnia 16.10.2013 08:17
Oj, nie na wyrost. Przyjmij laury, bo się należą. |
dnia 16.10.2013 11:35
:) podręcznikowy przypadek babskiej ciekawości :) |
dnia 16.10.2013 12:47
i na mnie ten wiersz zrobił niemałe wrażenie, pomysł przedni, wykonanie świetne...
pozdrawiam :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 24
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|