 |
dnia 06.10.2013 22:50
wyrywam orchideę i osuszam płatki
podlewam lukrem cierpkość i wytrawność znika
na rabacie zasieję chabry i bławatki
a jesienią zamieszkam w cieple popielnika
no, zainspirowałaś mię :)
hey |
dnia 07.10.2013 06:54
Dla mnie to jest Szamanka to kobieta, której nie ma, podobnie A. Osiecka pisze:
Kobiety, których nie ma od rana mówią prawdę,
kobiety, których nie ma są zawsze takie ładne,
kobiety, których nie ma od rana mają czas,
kobiety, których nie ma potrafią pojąć nas,
nas- niepojętych
nas- wyklętych
nas- zawziętych
niezrozumianych- nas..
Kobiety, których nie ma pieniądze mają własne,
kobiety, których nie ma czekają aż ja zasnę,
kobiety, których nie ma odchodzą zawsze pierwsze,
kobiety, których nie ma czytują nasze wiersze,
te- niepojęte
te- wyklęte
te- zawzięte
niezrozumiane, niedocenione... Ech!..
Kobiety, których nie ma są milsze od tych co są,
kobiety, których nie ma z poranną wstają rosą,
kobiety, których nie ma trafiają prosto w serce,
kobiety, których nie ma-
wciąż więcej was i więcej-
tych wymarzonych,
tych upragnionych,
i tych wyśnionych-
was...
Pozdrawiam serdecznie, miło było zajrzeć. |
dnia 07.10.2013 07:36
Mam wrażenie, że to raczej uwodzicielska czarodziejka niż szamanka. W wierszu najbardziej podoba mi się spiętrzająca całość puenta.Pozdrawiam z Nysy, |
dnia 07.10.2013 10:40
sposób narracji, zastosowanie inwersji sprawia, że wiersz pobrzmiewa jak mantra, jak zaklęcie. adekwatne czarom i czarowaniu ;) mnie tytuł odpowiada: szamanka kojarzy mi się z zaklinaniem i nietypowym porozumiewaniem się. takim nieziemskim, paranormalnym, a tym samym tajemniczym i pociągającym. czarodziejka, to raczej dobra wróżka, zbyt bajkowe określenie, msz. zwłaszcza, że 'dobra' nie musi mieć tu racji bytu. szamanka działa na granicy dobra i zła i to określenie jest chyba bardziej adekwatne, bo szersze, przewrotne, pojemniejsze i bardziej sugestywne. zresztą puenta sugeruje pewien dysonans - niby pLa potrafi porozumiewać się, słuchać, ale jest w tym wszystkim chłód/zimno, jakby stanie obok, brak umiejętności zaangażowania się. poza? może taki wybór? izolowanie się z jakiegoś powodu, obawa przed sparzeniem? pewnie jest powód 'wytrawnej cierpkości'. taka zachowawcza, bezpieczna postawa? ona jest sama, chociaż w asyście tego/tych, którzy do niej przychodzą. unika więzi, traktuje tego 'na głodzie' z dystansem. ofiarowuje zgodnie z oczekiwaniami, ale nie oddaje się. ciekawe. pozdrawiam. |
dnia 07.10.2013 11:35
-:))
wielka łatwość budowania napięcia aż do b. przewrotnej puenty
moim zdaniem
to już twój znak rozpoznawczy lustrzany rym celność rzetelność refleksja
-:))pozdrawiam |
dnia 07.10.2013 12:14
Znowu, cholera, ta nieśmiertelna inwersja. Mówiąc po gombrowiczowsku: odpimpajcie się wreszcie od inwersji, a wyłuskajcie z wiersza jego przesłanie. Inwersja albo jej brak nie zmienia istoty liryku, który jest zupełnie inny od reszty wierszydeł.
Pardon: połezyji :-) |
dnia 07.10.2013 14:08
Zimna popielnica jako żeński odpowiednik zimnego drania?
Mienienie się od pokus również odwraca porządek - bo faceci myślą, że to w nich się dzieje pokusa na widok świecidełek. A tu jest inaczej.
Możliwe, że ktoś naprowadzi szamankę na właściwe tory, bo hormony i zioła potrafią zamącić w klarownym spojrzeniu na świat, jakkolwiek potrafią też nań otworzyć.
Wers o orchidei i cierpkości, nawet wytrawnej, zbędne. |
dnia 07.10.2013 14:45
Ewa Włodek
Przeczytałam wiersz"kochanice",a Twoja szamanka,w jakiś sposób jest pokrzywdzona i ma świadomość odbioru Jej osoby przez innych ludzi,widzę w tym wierszu zrozumienie dla każdej profesji.
pozdrawiam serdecznie |
dnia 07.10.2013 15:13
wiese:
chabry i bławatki - czyli wszystko na chabrowo i bławatkowo, więc - jednakowko? Więcej urozmaicenia, a nie takie same kwiatki na rabatce! Dołóż jakiś kąkol, mak, ostróżkę...Fajnie, ze Cię, Smoku, zainspirowałam, bo Twój wierszyk - spodobał mi się, wiesz? Cieszę się z Ciebie u siebie, dziękuję za wgląd, chwilkę i słowo jak marzenie. Pozdrwóeczki posyłam z uśmiechem, Ewa
femme:
oj, wiele prawdy jest w tym co piszesz! A z Agnieszki - cieszę się, lubię ten Jej wiersz...Bardzo Ci dziękuję, że zaglądnęłaś, dałaś Swój czas kobiecie, której jakoby nie było, i ofiarowałaś mi takie piękne słowa. Moc serdeczności z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
Roman Rzucidło:
raczej czarodziejki w mojej peelce - niewiele, choć niektórym tez mogłaby się taką wydawać...Miło mi, Romanie, że zagościłeś, dałeś wierszowi czas i powiedziałeś serdeczne słowo. Dziękuję za to, pozdrawiam Cię ciepło, z uśmiechami, Ewa
kasiaballou:
oj, Kasiu, jak Ty kapitalnie "odczytałas" moją szamankę! Taka i ona jest - zbyt wiele widziała, zbyt wiele doświadczyła, żeby jeszcze chciało jej się bawić w angażowanie, niepotrzebne emocje, zobowiązania. Jest świadoma swojej wartości jako kobieta i jako człowiek, a także spustoszeń w jej tak zwanym "sercu", jakie poczyniły dawne błędy. A że umie się na nich uczyć - ma, co ma! Zamiast "płomieni uniesień" - chłód urny, ossuarium, popielnicy, a może tylko popielniczki pełnej niedopałków, które się z dyzgustem wyrzuca - potem...Bardzo Ci dziękuję za to, że mnie odwiedziłaś, dałaś mi Swój czas i podzieliłaś się ze mną Swoja refleksją. Pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa
aleksanderulissestor:
oj, Aleks! Aleś mi frajdę sprawił pisząc, że mam już znak rozpoznawczy!!! Przyznam, że lubię taką formę i lubię się w takiej formie wypowiadać...Dziękuję Ci ślicznie, żeś kuknął, rzucił okiem i dobrym słowem. Serdeczność posyłam Tobie i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa
abirecka:
ano, Nelu, inwersje bywają i w tak zwanej mowie potocznej, więc i w mowie wiązanej - przemkną się od czasu do czasu. Byle nie w nadmiarze - tu się zgadzam...Ślicznościowo Ci dziękuję za wizytkę, za to, że dałaś mojemu wierszowi czas i powiedziałaś mądre słowo. Pozdrowieńka posyłam Tobie i uśmiechy, Ewa
haiker:
zimna popielnica - nie całkiem odpowiednik zimnego drania, raczej kogoś, kto się już wypalił emocjonalnie, i teraz jest nie tyle drański w tym względzie, lecz - martwy. Co zaś do klarownego spojrzenia na świat - to otwieraja je może hormony, może - zioła, może jedno przy drugim, ale częściej - przeżycia, doświadczenia i umiejętność wyciągania wniosków z tego, co się ma za sobą. I wtedy taka osoba iście szamanką się staje - kreuje szczególny rodzaj rzeczywistości, stojąc zwykle - obok, na pograniczu.
Co do wersu o orchidei i tak dalej - zbędny, powiadasz? No, zastanów się, co przypominają kwiaty niektórych odmian orchidei?...Dziękuję pięknie, że zaglądnąłeś, zatrzymałeś się na chwilę i powiedziałeś konstruktywne słowo. Pozdrawiam serdecznie z dygnięciem i uśmiechem, Ewa |
dnia 07.10.2013 15:19
ara:
cóż, profesje różne bywają, jeśli tylko jest na nie zapotrzebowanie i wykonywane są uczciwie - to w zasadzie nie ma co psów na nich wieszać ponad miarę, a w każdym razie niech to czynią, jak już muszą, ci, co są zupełnie bez grzechu, jak kiedyś doradzał Ktoś Wyjątkowy. Moja szamanka - to jednakowoż nie profesja, lecz raczej typ osobowości, tu rzecz nie w honorarium za tak zwane usługi, lecz w specyficznym modelu życia...Dziękuję, Aro, że wstąpiłaś, pobyłaś chwilkę i powiedziałaś Swoje zdanie. Pozdrawiam Cie serdecznie, z uśmiechem, Ewa |
dnia 07.10.2013 17:20
Niektóre wiersze, w tym powyższy, oraz wymieniony jako inspiracja budzą we mnie niepokój. Więc omijam te, być może dobre - wiersze, tak jak filmy wojenne, chyba, że są to przygody dzielnego wojaka Szwejka:)
Pozdrawiam. |
dnia 07.10.2013 19:27
Tyle już wytrawnych komentarzy Ewo, że nie wiem, co jeszcze mogłabym dodać. Wiersz wpisany w symbolikę orchidei, ciekawy bardzo, również ze względu na stylistykę. Bardzo mi się podobają wersy:" zroszona orchidea - tak wytrawnie cierpka" oraz " a ja- jednako sama- jesteś, czy cię nie ma".
Pozdrawiam ciepło:) |
dnia 07.10.2013 19:33
Ewo, czy aby nie za mocno zintelektualizowałaś peelkę? szamanka to szamanka. jej rola jednoznaczna. zadania też. pozdrawiam jasno ( jeżeli ma jakiekolwiek zacięcie w stronę b. magii, a ta ma, to jeszcze szamanka) |
dnia 07.10.2013 21:10
Oj, tam Ewo, żeby zaraz zimna popielnica, w życiu trzeba szukać malutkich, cieplutkich plusików, co by troszeczkę rozgrzały:) Pozdrawiam:) |
dnia 07.10.2013 21:20
Bycie szamanką to bolesne doświadczenie. Wysoka jest cena, którą płaci się za wtajemniczenie w istotę tego, co napędza nasze życie. Samotność i odarcie z uczuć.
Chyba lepiej być szamanem;)) (niż szamanką - przepraszam za ten czarny humor i ironię, ale cóż - i taka refleksja mi się nasunęła).
A wiersz sam w sobie jest szamański;), jakby oddawał osobie czytającej tę wielość barw, o których piszesz. No i stał się też dla mnie impulsem do przemyśleń - dziękuję Ci za to:)
Pozdrawiam
Margita |
dnia 07.10.2013 21:26
*powinnam napisać zamiast "wielkość barw" - magię ubarwiania rzeczywistości:)
Margita |
dnia 08.10.2013 13:24
Wczoraj przeczytałam wiersz...dzisiaj wróciłam :) zatrzymuje i ...tytuł adekwatny do tego.Pozdrawiam :) |
dnia 08.10.2013 13:37
Oooo! bardzo ładny wiersz, Ewo! im głębiej, tym więcej poezji.
cudownie czytam zachwycam :)
serdeczności, witek |
dnia 08.10.2013 15:51
bols:
a jakiego rodzaju niepokój budzą w Tobie takie wiersze, jeśli to nie jest sekret?. Twój wpis jest dla mnie bardzo istotny, właśnie dlatego, że wolisz takie wiersze omijać. Mojego - nie ominęłaś, więc najpiękniej Ci dziękuję za to, za dany czas i za wyrażone zdanie. Pozdrawiam Cię serdecznie, z uśmiechem, Ewa
Janina:
symbolika orchidei sięga - z jednej strony - czterech cnót konfucjanizmu, z drugiej - no, już nie jest tak wzniosła. Ale bardzo się cieszę, Janino, że spodobała Ci się ta cząstka wiersza. I to, że pozytywnie odebrałaś stylistykę. Ślicznie Ci dziękuję, że zagościłaś, dałaś wierszowi czas i powiedziałaś dobre słowa. Moc serdecznego z uśmiechem posyłam, Ewa
Jomkobalt:
no, nie mam stuprocentowej pewności, czy rola szamanki jest tak jednoznaczna, jak się wydaje. Taki szaman czy szamanka ma posiadać moc oddziaływania na rzeczywistość, a może tylko umie tak zadziałać na ludzi, że odbierają rzeczywistość jako inną, niż ona jest na tak zwaną prawdę? I kto to wie, jaka na prawdę jest szamanka, niezależnie od magii w rozmaitych barwach i odmianach?... Bardzom rada, Jom, że jesteś, że zaglądnąłeś, obdarowałeś wiersz chwilką i ciekawym słowem. Pozdróweczki liczne z dygnięciami i uśmiechem posyłam, Ewa
PaULA:
czasem, Ulu, już nic nie jest w stanie rozgrzać, niestety, albo - stety, zależnie od punktu widzenia... Cudeńkowo Ci dziękuję za wizytkę, za podarowany czas i za przemyślenie, którym się ze mną podzieliłaś. Mnóstwo serdeczności z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
Margita:
generalnie "oni" zwykle miewają lepiej, niż "one". A jak już jesteśmy przy szamanach, to zważ, że o ile słowo w rodzaju męskim ma walor raczej neutralny przy "nachyleniu" ku pozytywnemu, to to samo słowo w rodzaju żeńskim - już "spada" od neutralnego do negatywnego. A szamanka - masz rację - bardzo, bardzo drogo płaci za - spokój...Bardzo się cieszę, że jesteś, że poczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swoim przemyśleniem i refleksją. Pięknie Ci, Margit (czy może Mancika, jak zdrabniają bratankowie-Madziarzy) za to dziękuję, serdeczność z uśmiechem dołączam, Ewa
Irena Tetlak:
to, Ireno, że wróciłaś do wiersza, jest dla niego ogromnym komplementem. Bo tylko słowo czytane - żyje na prawdę...Pięknościowo Ci dziękuję za to, bez liku serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa
kropek:
ooo, Witku! Aż tak się Tobie spodobał? To się cieszę!!!...Ślicznie Ci dziękuję, że jesteś, że poczytałeś i że znalazłeś u mnie coś dla Siebie. Całą masę serdecznego posyłam Tobie oraz dyg i uśmiechy, Ewa |
dnia 08.10.2013 19:44
No tak, pewne typy kobiet, powszechnie uważane za kobiece, są mi całkowicie obce, w realu - nie zawracam sobie tym głowy.
Jeśli nie ma kontrapunktu, w wierszach, też,
pozdrawiam:) |
dnia 09.10.2013 14:19
bols:
no, popatrz, a mnie się wydawało, że moje peelki bywają - bardziej "nieludzkie" niż kobiece. Ot, jakimi to dziwnymi drogami myśl ludzka chadza! Pięknie Ci dziękuję za słowo wyjaśnienia, rozumiem, jak najbardziej. Serdeczność posyłam z uśmiechem, Ewa |
dnia 09.10.2013 18:33
Ta Twoja szamanka to chyba jakaś wyrachowana piękność, świetnie sobie radzi w życiu,ale głowy za to nie dam,może to tylko iluzja.
Serdeczności posyłam,Ewa. |
dnia 10.10.2013 12:28
Ewka64:
nie, Ewo, choć tak zwany ogół właśnie tak myśli, że to wyrachowana piękność, ale tak nie jest. Przeciwnie, to kobieta, która awansem bardzo drogo zapłaciła za tak zwane doświadczenie życiowe w każdym znaczeniu, i to uczyniło z niej kogoś, kto już nie potrafi się zaangażować emocjonalnie w relacje męsko-damskie...Dziękuję Ci najpiękniej za to, że wstąpiłaś, poczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swoim zdaniem. Serdeczności z uśmiechem posyłam Tobie, Ewa |
dnia 12.10.2013 14:36
podziwiam [wierszowej pokuty]
i
pozdrawiam
mijcząc cierpliwie bez podjęcia dysputy |
dnia 12.10.2013 14:37
* - milcząc |
dnia 13.10.2013 07:15
januszek:
pokuta? A gdzieś Ty się takowej dopatrzył? No, chyba, że całe życie jest swego rodzaju pokutą za wszelkie uczynki i zaniechania, cokolwiek to znaczy. W takim rozumieniu - co-nieco racji masz...Dziękuję, Januszku, żeś nie ominął, żeś ofiarował chwilkę i słowo. Pozdrowienia serdeczne z uśmiechem dołączam, Ewa |
|
 |