dnia 05.10.2013 09:06
Cały wiersz odegrał się, odbył w tytule i może pierwszej, dwóch pierwszych linijkach. No, niechby była cała pierwsza zwrotka, bo włożyłeś wysiłek w użycie sprzętu sportowego.
Druga połowa (by pozostać przy sportowej nomenklaturze) wyciosana zbyt prostymi cięciami. Może jej przecież w ogóle nie być. |
dnia 05.10.2013 09:40
wiem, chodzi o kastaniety :)
ładnie brzmią, ale tylko wtedy, kiedy
tancerka urodą wzrok przyciąga-->
za wzrokiem słuch wędruje
hey |
dnia 05.10.2013 10:01
haiker, wiese- Panowie czytaliście w ogóle ten wiersz, bo wasze komentarze mają się ni jak do niego. |
dnia 05.10.2013 10:42
Włodku,
open Your mind ! :) |
dnia 05.10.2013 10:58
Odeszła bliska osoba-nie mogłeś temu zaradzić,)pozostały uczucia zarezerwowane tylko dla takich chwil,)a świat dalej jakby nigdy nic.
Takie to nasze życie,pozdrawiam,Ewa. |
dnia 05.10.2013 16:25
wiese - otwarłem :)
pozdrawiam
Ewka64
tak. o nim można powiedzieć "osoba" choć miał cztery łapy. trudno mi powiedzieć więcej o tym co się stało, to jeszcze ledwie zasklepiona rana.
pozdrawiam |
dnia 05.10.2013 17:20
bardzo mi się spodobały te słowa o domowniku-przyjacielu, który odszedł, zostawiając puste miejsce. Rozumiem doskonale. Też kiedyś napisałam słowo o swoim - Watażce-czempionie. A miejsce po nim - nadal jest puste...Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 05.10.2013 17:24
pustka, cynamonowe brzegi, palenie papierosa, złote medale nie łączą się dla mnie w jedną całość. Jeżeli wiersz ma wyrażać stratę, to to właśnie robi, i nic więcej. Ale stratę wycztuję w pojedyńczych słowach (puste, bezradny, sam) i w tytule, a nie w całości. |
dnia 05.10.2013 18:32
kurcze rozumiem, miałem owczarka niemieckiego, kiedy schodził... to był członek rodziny. zakopałem go na przepisową głębokość. teraz mam "szwajcara" też fajny gość |
dnia 05.10.2013 19:56
Trafił mnie, z przyczyn osobistych. Prosto, bez udziwnień, spontanicznie, prawdziwie. Dziś też tak mam.
<empatia.pl.> |
dnia 06.10.2013 08:51
Ewa Włodek-masz rację,takie miejsca pozostają na zawsze puste
pozdrawiam
hambet-cynamonowe brzegi to wskazanie na porę roku, palenie papierosa - myślę dość czytelne skoro w samotności to kiedzyś on mi towarzyszył również opierając się o poręcz:złote medale zdobył na wystawach.
Dziękuję za spotkanie i podzielenie się Twoimi wrażeniami
pozdrawiam
Jomkobalt - ja na tą bynajmniej chwilę postanowiłem iż nie będzie już innego pieska w domu. Dziękuję za pozostawione słowa
pozdrawiam
kasiaballou - dzięki za pochylenie się nad wierszem
pozdrawiam |
dnia 06.10.2013 11:22
Czytałem, czytałem. Zawsze to robię niż skomentuję. Skąd pomysł, że nie czytałem? Może inaczej - co takiego się dzieje w drugiej, że została napisana, a czego nie można wywnioskować z pierwszej? |
dnia 06.10.2013 14:21
haiker- zawiera dwa nowe elementy:
pierwszy jest wskazaniem na porę kiedy rzecz się działa - skoro wczesnym rankiem palę - to noc
-drugi to pokazanie, iż pierwszą a nie jedyną sytuacją życiową, która przywodzić go będzie na pamięć jest - palenie papierosa - skoro o balustradę opieram się sam, to wcześniej on również wsparty na tylnych opierał się o poręcz przednimi łapami. To tył swego rodzaju rytuał. Zawsze był przy mnie kiedy paliłem na balkonie papierosa.
pozdrawiam |
dnia 06.10.2013 18:40
ok. niby wszystko w porządku,
a jednak ostatnia jakoś mi nie leży.
sam nie wiem, może to kwestia reumatyzmu?
:)
pozdrawiam |
dnia 06.10.2013 19:15
Ja rozumiem, co napisałeś w drugiej. To, co piszesz w drugiej można napisać w jednej linijce, bez straty dla wrażenia, ekspresji. Im krócej o czymś mówisz tym jest mocniejsze. Tło zbudowałeś dobre (w pierwszej zwrotce), nawet tytuł już wskazuje na powstały, świeży dramat. Niejasne są te skrzaty (bo to bardziej zabawka dziecięca, chyba, że traktowanie jak syna/córkę). |
dnia 06.10.2013 20:05
kropek reumatyzm to dokuczliwa przypadłość, zdrowia życzę
haiker - hmm, wiesz może gdy nabiorę trochę dystansu(bo rzecz się wydarzyła 24go minionego miesiąca) i przyjrzę się ponownie temu wierszowi, kto wie może inaczej napiszę tą strofę. a co do skrzatów - są symbolem niejako przemiany. drzewa "umierają" pękają łupiny by z nasion powstało nowe "życie" pod postacią owych ludków. to jakby pod drugą warstwą. są one w pierwszej linii określając porę roku. traktowanie jako syna/córkę - dobry trop i choć trudny do odczytania to odnalazłeś go - dla uściślenia - wnuk, z którym kilka dni wcześniej zbieraliśmy kasztany w towarzystwie naszego przyjaciela czworonoga - dziś wnuczek pyta gdzie Nubi, bo tak się wabił nasz Wyżeł Weimarski
pozdrawiam |
dnia 06.10.2013 20:22
Mnie się podoba przedstawienie tematu. Smutnego tematu.
Pozdrawiam:) |
dnia 06.10.2013 20:25
PaULA= dzięki za poczytanie i słów kilka
pozdrawiqm |
dnia 07.10.2013 08:37
Po odejściu Gucia, działo się ze mną podobnie. Zrobiło się PUSTO. Gdziekolwiek bym nie była...Przekonująco to wszystko opisałeś. Pozdrawiam. Irga |
dnia 07.10.2013 09:39
IRGA- dziękuję, tak długo pozostanie puste.Pozdrawiam |