|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: 6.6.6 |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 02.10.2013 07:44
"Wielka improwizacja"?
A co z całą cywilizacją? Tylko ja?! A gdzie reszta?
Niebiańsko...
Konrad wyznaje z dumą, że prawdziwa głębia jego myśli jest ludziom nie przystępna.
Tak tez można pisac. Dla siebie samego. Czemu nie? |
dnia 02.10.2013 07:56
Więc nie ma nieba ani piekła?
Jest dzień i noc, jest światło - światło słońca i sztuczne - lunaparkowe światła wielkiego miasta.
I jest człowiek - i tu, i tam.
Nastrój nocy potęguje uczucie osamotnienia. |
dnia 02.10.2013 08:44
Wielokropek ukryty w tytule? Bożena pyta - gdzie Cywilizacja? A ta, to tylko przecież niepotrzebne mnożenie konieczności.
Sa przymusy (jak natręctwa): pisania, trwania; ale i - wjeżdżania do podbitych miast, nawet takich, w których nie musi istnieć cywilizacja.
Diabeł (do czasu!) zadowala się pozorami; szybko jednak dąży do odbierania prawdziwych hołdów.
I tym optymistycznym akcentem pragnąłbym podsumować moje nie- i -na temat.
Pozdrawiam. |
dnia 02.10.2013 12:40
trzy szóstki - gdyby zapisane bez kropek - byłaby to apokaliptyczna liczba bestii. Zapisane tak - cóż, prześledźmy podstawowa symbolikę: w formie heksagramu lub sześcioramiennej gwiazdy oznacza harmonię i równowagę w powiązaniu z naturą ludzką. Chińczycy "opisują" szóstką niebiańską władzę i długowieczność. Buddyzm ma sześc poziomów egzystencji. I chyba ta symbolika najbardziej współgrałaby z przesłaniem wiersza - peel, "podmiot domyślny" co jakiś czas "wjeżdża do wielkiego miasta", czyli przechodzi z jednego poziomu na drugi, i tak dalej? No, chyba, że ktoś by się uparł rozpatrywać wiersz z poziomy symboliki trójki (3+3=6), ale to by chyba było zdrowo przekombinowane?...Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 02.10.2013 13:53
Wielka Improwizacja? skąd taki pomysł, bo w formie monologu narracyjnego? Cywilizacja wymyśliła miasta, światła i statki, powietrzne i morskie. Cywilizacja przenika ten świat na wskroś.
Są przede wszystkim statki - to stąd się wzięła zielona lampka w http://www.poezja-polska.pl/fusion/readarticle.php?article_id=18487
Salutowanie jest przenośnią - gdy wracasz monstrualnie zmęczony do miasta, gdy kierujesz niemal automatycznie, widzisz tylko światła, to czujesz się jakby miasto witało cię właśnie. Nazajutrz dopiero dostrzegasz ludzi, budynki, wszystko, co nie wytwarza światła. Widzisz statki powietrzne lub morskie, wszystkie mają taki sam układ świateł pozycyjnych. W każdym mieście są światła.
Przede wszystkim jest tu realizm błąkający się na końcach synaps i tam przetwarzany w świetliste obrazy i smugi. Nie pamiętam jednej książki z dzieciństwa, gdzie były takie rysunki wydłużonych (jak we francuskich filmach) postaci, ale pamiętam te postacie, neony i grozę miasta. Miasta, które jest domem. |
dnia 02.10.2013 15:59
miałeś bardzo dobry pomysł gdzieś głęboko w tobie siedział ten temat ale nie jestem przekonany czy wykonanie jest dobre ciężka i chyba mało trafna 2 strofa za mało ostrości tak to widzę ogólnie to nie jest zły tekst ale mu brakuje mocy |
dnia 02.10.2013 16:29
Zrozumiałam przekaz... a jednak jakoś mi nie pasuje do reszty ta środkowa strofa... ale ja bardziej czuję, niż wiem, więc dalej nie będę się "wymandrzać";w każdym razie odebrałam przyjemnie
( a wiesz, haiker, o wiele cudowniejszy jest przyjazd do dużego miasta świtem, kiedy już nie noc, a jeszcze nie dzień) |
dnia 02.10.2013 20:06
heh, każda cywilizacja samounicestwiała się.
jak do tej pory, poza kontrolą, jedynie fenomen Żydów.
:)
pozdrawiam |
dnia 02.10.2013 21:29
Najbardziej podobają mi się salutujące światła, teraz zawsze kiedy będę wjeżdżać nocą do miasta przypomną mi się te słowa. Pozdrawiam:) |
dnia 03.10.2013 06:52
Druga zwrotka wskazuje, że czy nad morzem, czy na lądzie, spotkasz statki (jak nie morskie, to powietrzne). One prowadzą przez świat.
Ten wiersz nie jest ostry - peel jedzie przez miasto resztką sił.
O świcie to zwykłem wyjeżdżać. Cisza, początki dostaw do sklepów, już na tyle późno, że z bibek wrócili, a na tyle wcześnie, że nie ma jeszcze "pierwszej zmiany".
Dlatego Żydom poszli na rękę Niemcy.
Tylko pamiętaj, że czerwone to znaczy też STOP! |
dnia 03.10.2013 08:21
Obraz ładny - to właściwie modernistyczna impresja - tylko trochę przeszkadzają mi powtórzenia. (Zwłaszcza drugie "wjeżdżam" w pierwszej strofie). Myślałam o tych powtórzeniach i przyszło mi do głowy, że może za ich pomocą chciałeś oddać pewnego rodzaju poczucie osaczenia? Jak piszesz najpierw, że miasto wita światłami, potem może to przerodzić się w obsesję, nerwicę natręctw. Wszędzie je widzisz. Miasto wypełnia światłami każdy milimetr sześcienny świadomości i to jest nieuchronne. Choć może chwilowe, jak teraźniejszość, która - w zależności od punktu widzenia - albo jest nieskończona, albo wcale nie istnieje.
Pozdr. |
dnia 03.10.2013 11:31
Peel nie widzi ich wszędzie, bo tylko na nich się skupia, ale dlatego, że peel jest tak zmęczony, że innych bodźców nie odbiera. Dopiero rano, lub nad ranem zacznie dostrzegać.
Powtórzenia, bo co chwilę światła lub skrzyżowania. |
dnia 03.10.2013 11:39
Koniec, kontra ja świat, świat ja. Dobre zagranie, co uderza to światła. Rażąco podobne do pokazywania. Jak w filmie, w reklamie, a może:
...słońce będzie świecić dalej. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 34
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|