|
dnia 16.09.2013 20:52
No! W takich głębinach to ja jeszcze nie byłem.
Poza samą wodą nic nie widać
Nic mi też do tego, bo jak to mówią;
Jak nie chcesz nadstawić skóry, to nie ratuj rekina. ;)
No i myśl też sobie co chcesz. <lol>
Pozdro. |
dnia 16.09.2013 21:23
Wiersz o z siódmego albo dziewiątego poziomu piekieł, w każdym razie daleko za napisem o porzuceniu wszelkiej nadziei.
Jednak na dnie powinny się gromadzić wszelkie jady, męty... Czyżby były całkiem lekkie, że coś innego je wypycha?
Paradoksalnie, i chyba na przekór intencji autora, peel zbliżył się do stanu nirwanopodobnego, gdy wszystko przezeń przepływa a on sobie trwa. To nie jest obojętność, to jest poza takimi definicjami.
Całe szczęście, że autor nie zadaje sobie pytania "kim jest", więc i ja nie zadam. |
dnia 17.09.2013 04:41
Wiersz z osobistym z wyznaniem samotności. Z pogodzeniem się, że trudne jest życie. Że ludzie rzucają pod nogi ,, kłody,, wspomnień, o których chcielibyśmy zapomnieć. Wiersz mi się podoba. |
dnia 17.09.2013 08:50
wiersz o doświadczeniu głębokim, jak samo dno. Poruszający, nie tyle ze względu na owoż dno, ile na to, co też peel musiał przejść - fizycznie, duchowo i ogólnie, żeby dojść do takiego stanu, że jest ponad to wszystko złe, co było, jest i pewnie - będzie...Bardzo w moim guście. Pozdrawiam najcieplej, Ewa |
dnia 17.09.2013 13:31
tylko prze-dojrzałość moja
chciałoby się rzec.
gorzko- dobry |
dnia 17.09.2013 14:17
Czas najwyższy przestać lewitować we własnym cierpieniu i odbić się od dna jak najprędzej,)
wiersz zatrzymał na dłużej.
Pozdrawiam,Ewa. |
dnia 17.09.2013 14:30
Bardzo dla mnie wiersz. Lubię takowe i sama piszę podobnie.
Pozdrawiam. |
dnia 17.09.2013 16:31
zadumałam się smutnawo;
coś nie są mi obce takie konstatacje, więc wiersz mnie przeniknął, a ja do wiersza |
dnia 17.09.2013 17:06
te zjawy z którymi
muszę co dnia się potykać
heroiczny kropku, bój to będzie ich ostatni
a później będzie lepiej , howgh
hey |
dnia 17.09.2013 18:18
dla mnie też jest w nim wiele, a nawet bardzo wiele klimatu tuż nirwanowego. tylko te skrawki pamięci, nie swojej, przeszkadzają w rozpłynięciu się w niebycie. wiersz, pomimo tytułu, wysokiego lotu. pozdrawiam |
dnia 17.09.2013 18:39
Spoks
haiker
Robert Southwell
Ewa Włodek
Jagoda A
Ewka 64
Anastazya
Intuna
wiese Jomkobalt
ten wiersz pochodzi z moich najgorszych dwóch lat zapętlenia alkoholowego, lat kompletnego upadku, nawet nie umiem tego rodzaju upadku określić, bo to było znacznie, znacznie poniżej dna. nie potrafię nawet powiedzieć, o czym dokładnie ten wiersz mówi, zaledwie się domyślam.zapis w niezmienionej właściwie postaci od tamtego czasu, tylko kilka słów wyrzuciłem, bo kompletnie ich sensu nie rozumiałem.
jak napisał haiker, poziom dziewiąty piekła. zastanawiam się tylko, skąd, u licha, on to wie?
dziękuję i pozdrawiam serdecznie, witek :) |
dnia 18.09.2013 08:49
mimo wszystko, optymistycznie. Nie wszyscy potrafią zobaczyć "belkę... |
|
|