|
dnia 08.09.2013 09:17
Sykomoro- wróć. |
dnia 08.09.2013 09:22
może
kiedyś
:) |
dnia 08.09.2013 09:29
Pamiętam Twoje wiersze sprzed, miałaś rozpoznawalny język. Twoje wiersze zapadały w pamięć, a to dar. |
dnia 08.09.2013 09:41
Bardzo prawdziwy i piękny. Może to jest "oczywiste", a jednak...
Dziękuję, że ta refleksja zaistniała:)
Glo. |
dnia 08.09.2013 12:04
Tak, to jest wyrazem miłości, właśnie to.
Można mieć łaskę doświadczenia tej świadomości po obydwu stronach, wtedy na zawsze się już wie. |
dnia 08.09.2013 15:30
Dla mnie to wiersz o starości ukrytej między dziecięcym a dorosłym życiem. I o miłości pełnej poświęceń i strachu przed zostawieniem i odrzuceniem. |
dnia 08.09.2013 17:12
mnie zupełnie nie przekonuje,
rozumiem, że miłość obejmuje również
i "śmierdzącą" posługę, bez obrzydzenia,
a może i z satysfakcją, ale czynienie z tego
"najbardziej na świecie" - to mz
przegięcie, to niewątpliwie jest również
elementem kochania, ale ani mniej ani bardziej
ważnym niż każdy inny, zwyczajnie - koniecznym
pozdr. |
dnia 08.09.2013 17:24
powiedziałaś, jak chciałaś, prosto i pięknie.
i tyle w tym poezji, i prawdy na wszystko. sam puch, bez bawełny.
szacunek!
pozdrawiam serdecznie |
dnia 08.09.2013 18:16
hmmm, nie wiem, jak inni, ale ja świadcząc te nie pachnące raczej fiołkami posługi wcale tego nie chciałam najbardziej na świecie, wiedziałam, że muszę, koniec i kropka, niezależnie od kochania. Dlatego akurat mnie ten ostatni wers nie przekonuje i czytam bez niego, jako wiarygodny przekaz. Ale to tylko moje subiektywne zdanie. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 08.09.2013 19:37
W odróżnieniu od Ewy, właśnie ostatni wers jest dla mnie najważniejszy. Czas, minuty, sekundy, w których jeszcze można coś zrobić, a miłość aż boli. Ot, co. |
dnia 08.09.2013 20:13
Gloinnen - dziękuję za czytanie, a czy to refleksja, nie wiem, to czysto emocjonalny zapis:)
Helutta - dziękuję:)
Robert - chyba o tym, dzięki:)
Zbynio - zależy od chwili, pozdrawiam:)
Kropek - dziękuję:)
Ewa - konieczność i wola, chęć i przymus nie muszą się wykluczać:) Pozdrawiam:)
Roman - dziękuję:) |
dnia 09.09.2013 09:15
Wszak kochamy na dobre i na złe,)pozdrawiam,Ewa. |
dnia 09.09.2013 10:09
Raczej kojarzy się z ceremoniałem obmywaniem stóp, tradycją z czasów kiedy brud cielesny zaczęto utożsamiać z nieczystością duszy.
Myślę jednak, że za dużo dosłowności w tym wierszu, pozdrawiam. |
dnia 09.09.2013 14:04
Ewka - ano:) pozdrawiam
Sykomora - hm, tym razem mi się wydaje, że tylko takim kluczem, kluczem dosłowności można otworzyć to, co się chciało:) |
dnia 09.09.2013 14:27
Ojej, nie sykomora tylko Bols:) |
dnia 09.09.2013 17:43
Zbyt tani chwyt, próba złapania swoistego sacrum i takiegoż profanum. Jak w filmie 33 sceny z życia. Nie kupuję (bez nomen omen) tego. Następnym krokiem będzie co - zjadanie jak robi pierwsza lepsza (ale nie pierwsza gorsza) suka?
To są czynności normalne, jak mycie zębów, po co dopisywać im ponadnaturalne znaczenia. Raczej odwrotnie - nieczynienie ich mogłoby na coś wskazywać, ale spełnianie jest neutralne. |
dnia 10.09.2013 13:05
Wiesz, haiker, mówisz o normalnych czynnościach, ale wiesz, ilu ludziom nie mieści się to w głowie? "No jak to!?" Zwłaszcza tym, którzy nie znają życia. Mamy takie hedonistyczne czasy, wolimy miłość widzieć przez pryzmat lasek przebranych w strój pielęgniareczki kupiony w sex shopie. A która się odważy zostać prawdziwą? Ja myślę, że świat infantylnieje jednak... |
|
|