dnia 26.08.2013 02:31
jak sama wiesz, gołąbie bywają
niebezpieczne, a przysiadające to już całkiem;
a mogłaby dosiadać -jak pan twardowski- koguta rączego,
to wtedy wprowadzenie kurzych łapek stałoby się oczywiste;
wyobraź sobie ile maści by trzeba na nóżkę strusia
hey |
dnia 26.08.2013 04:38
wiese
Chociaż nieuniknione to staramy sie to odwlec bez względu na nasze gabaryty.
Z maścią jak z gorzałką,jednemu kusztyczek drugiemu stągiew.
Z wiatrem,hej. |
dnia 26.08.2013 06:45
Kurze łapki to raczej dojrzałość, starość - ze względu na pogarszający się wzrok - już ich nie dostrzega. Jednak frapujące zestawienie wątków ptasiołapkowych.
Ze względu na sens podany powyżej widziałbym raczej:
Na widok starości
odlatują ptaki
wraz z nimi znikają
nawet kurze łapki
postarzone oczy
wciąż szukają maści
gdy cała reszta
zapomina po co |
dnia 26.08.2013 07:21
starość starość
szarość szarość
coraz mniej pogody
coraz więcej słoty
tak mnie naszło wiersz. oddaje kontrreakcję na jej nadchodzenie |
dnia 26.08.2013 08:18
żadna maść nie pomoże, jeśli ktoś ma w sobie starość - czyli zgorzknienie, negatywne emocje i "upierdliwość" bez względu na wiek matrykalny. Dla mnie starość - to stan ducha, a nie PESEL...Tak sobie pomyślałam, czytając. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 26.08.2013 10:01
kiedyś miałem oswojonego gołębia :)
walczył z lustrem
zdziwiony był ze z tyłu nic nie ma :(
co roku zawsze którąś (gołębicę) sobie
przygruchał :)
pozdrawiam |
dnia 26.08.2013 10:16
starość nadlatuje zmęczonym gołębiem
przysiada częściej
walczy z lustrem o każdy nawodniony
kawałek skóry
kolor oczu
smaruje ptasie nóżki maścią
bardzo proszę moderatora o uzupełnienie wiersza ,o przedostatnią linijkę,dziękuję. |
dnia 26.08.2013 10:26
Umieściłem przed momentem w wierszu frazę "kolor oczu" jako przedostatni wers.
Pozdrawiam. |
dnia 26.08.2013 10:58
Jak się człowiek spieszy ...)
przepraszam ale wkleiłam niekompletny wiersz,w tym wypadku kolor oczu ma istotne znaczenie,już wyjaśniam-
w moim tekście chodzi o starość,zwyczajne zewnętrzne starzenie ludzkiego ciała,nieuniknione.Jestem świadkiem takiego procesu u 86-letniego mężczyzny,sprawność psychofizyczna do pozazdroszczenia a jednak widoczne zmęczenie materiału.Zwiotczała skóra,wyblakłe oczy.Pan ten jest hodowcą gołębi i często leczy ptaki lekami dla ludzi,o dziwo skutkują.Z maścią też tak było...dobra jest,pomogła mnie,nada się dla gołąbka...
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie,Ewa.
haiker
dzięki za wierszyk,zapiszę żeby nie zapomnieć,cmok
Jomkobalt
nie poddamy jej się tak łatwo,serdeczności
Ewa Włodek
też tak myślę,Ewuś,pozdrawiam cieplutko
januszek
niestały był,czyżby podobny do swego pana,z wiatrem,hej |
dnia 26.08.2013 11:00
moderator4
Dziękuję najpiękniej,miłego dnia życzę,pozdrawiam,Ewa. |
dnia 26.08.2013 12:57
niestały?
to ja musiałem stale jego kochanice oddawać właścicielom :)
a z drugiej strony (lustra)
to co pomagało jemu (gołębiowi uratowanemu spod szpon jastrzębia - bo ja nigdy ich nie hodowałem - stąd był sam)
myślisz, pomoże i mi :))) |
dnia 26.08.2013 12:57
na starość :)))) |
dnia 26.08.2013 13:17
januszek
to zależy ile gołębiej natury masz w sobie,)
a na starość warto mieć kogoś na stałe,oprócz psa oczywiście i wierszy.)
hej |
dnia 26.08.2013 15:07
Starość nie radość, każdego dopadnie paskuda jedna
i gołębiem i kurzą łapką
załatwi na gładko.
Pozdrawiam:) |
dnia 26.08.2013 15:28
pozdrawiam może się podobać |
dnia 26.08.2013 18:21
PaULA
Też tak uważam,)
Twój komentarz wywołał uśmiech,)
tak też pozdrawiam,Ewa. |
dnia 26.08.2013 18:24
potrzaskane zwierciadło
Cieszy,że masz takie zdanie,)
dziekuję za wizytę i pozdrawiam,Ewa. |