|
dnia 13.08.2013 10:33
Identyczne - poza uwaga o sylabach, bo tu nie ma tego wysiłku - pytania jak do wiersza * użytkownika SeNna.
Widać jakieś rusztowanie typu mikołaj, gwiazdka i car Mikołaj, może Sempe, może Hitchcock, ale o so chodzi, autorze?
Ale dokładnie, nie, że każdy może odczytać jak chce, bo tak to zaczniemy wklejać teksty typu:
Janek podniósł książkę
Opadłą na jabłko.
Nie bolało, Jerzyku, o, nie! |
dnia 14.08.2013 06:02
"Widać jakieś rusztowanie typu mikołaj, gwiazdka i car Mikołaj, może Sempe, może Hitchcock, ale o so chodzi, autorze?"
Witaj. O co chodzi, pytasz? To zależy w jakim kontekście. Głównie chodzi mi o wielopłaszczyznowość każdego tekstu i w tym przypadku krótki opis wydarzenia historycznego opisanego w "Nocy listopadowej" - dramacie Wyspiańskiego stało się motorem do napisania przeze mnie czegoś w rodzaju haiku. Nie będę pisał o moich przemyśleniach podczas pisania tekstu, ale zapewniam, że jest ich sporo tak jak i obrazków, które może przywodzić na myśl tekst. Do jakich przemyśleń każda z wywołanych wizji nas doprowadza to już zostawiam odbiorcy. Przypadkowości nie ma w żadnym miejscu tego tekstu. |
dnia 14.08.2013 06:38
Nic nie wyczytałam oprócz ostatniej sceny ze sztuki, pozdrawiam serdecznie. |
dnia 14.08.2013 06:55
Och, nie będziesz pisał o swoich przemyśleniach, ale zapewniasz, że jest ich sporo. I ta mnogość kontekstów.
Do wyboru, do koloru.
Nie jestem aż tak zakochany w Rzymie, ani w matiuszce Rassiji, żeby paść na kolana przed takimi wyjaśnieniami.
Jednak to tekst w typie jaki wkleiłem we wcześniejszym komencie. Szkoda. |
|
|