Niech dalej się kładzie niż me oko sięga
Po wiecznej zmarzliny kryształowa wstęga.
I szańce cieniste, i nieme okopy
Każdemu śmiałkowi podsuwa pod stopy.
A może pustynie rozciągną się piachem -
Ramiona szkielecie dymiące postrachem?
Czy wicher palący przy stepie zatrzyma
Pijanym majakiem małego pielgrzyma?
Lecz prędzej się ziemia pod mymi nogami
Złączy potęgą w nieśmiertelny granit,
Równo, na straży, w górskim rzędzie stanie
I dumne, i srogie w chmury schowa granie.
Samotnie, cichutko, przed światem się skryje
Ma dusza ułomna - tam - gorzko zawyje.
Dodane przez funeralofheart
dnia 23.03.2013 04:37 ˇ
7 Komentarzy ·
548 Czytań ·
|