 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Bosfor |
 |
 |
Już go więcej nie ujrzy: to lapis-lazuli
kiedyś było jej dachem, dziś - tylko wspomnieniem,
od czasu, jak wśród murów z szarego kamienia
doświadczyła dotkliwej, bolesnej niewoli.
Teraz wzrok odebrała gęsta, szorstka juta,
której z powiek nie zetrą skrępowane dłonie.
Uderzenie, szarpnięcie - ktoś ją musiał podnieść,
żeby wdeptać w dno łódki, skuloną pod butem.
Jak kamień w dół opada, przerażona, żywa,
zanim płuca rozerwie bezlitosna toca,
na gardle zadzierzgnięta jedwabna cięciwa.
W górę - bańki powietrza - ostatnie mgławice,
nim się zamknie nad cichą, bezwładnie leżącą,
sklepienie jej grobowca - słone i błękitne.
Dodane przez Ewa Włodek
dnia 25.02.2013 00:36 ˇ
24 Komentarzy ·
811 Czytań ·
|
 |
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 25.02.2013 08:09
nie mam uwag
chociaż wolałbym by wiersz w całości spełniał wymogi klasyki
dopiero byłaby to perełka
-:))))
widzę że próbujesz godzić nie od dziś z powodzeniem zresztą
ogień z wodą
pozdrawiam |
dnia 25.02.2013 10:03
Piękny wiersz, Ewo. Tak tęskniłam:) |
dnia 25.02.2013 11:03
Jestem przejęta i zachwycona. Bosfor, przejście dla handlarzy żywym towarem z czarnego lądu. Jakiż wizualny ten wiersz, w tylu krótkich wersach zawiera taką historię. Kłaniam się nisko:) Eliza |
dnia 25.02.2013 11:21
słone i piękne - szkoda że grobowca... |
dnia 25.02.2013 12:17
aleksanderulissestor:
mówisz, Aleks, ogień z wodą godzę? Ano, ziemski żywioł ze mnie, więc ten ty typ ma...Dziękuję Ci ślicznie odwiedzinki, za poczytanie i za taką dobrą cenzurkę temu wierszu. Pozdrowienia z uśmiechami posyłam, Ewa
valeria:
witaj, Valerio, bardzo się cieszę, że Ci sprawiłam przyjemność wierszem. I najpiękniej dziękuję za wizytę, za dany czas i za serdeczne słowo. Pozdrawiam z ciepłem i uśmiechem, Ewa
el-rosa:
owszem, Elizo, szlak niewolniczy i tragedie ludzkie, przypisane do niego i do procederu. Ale też ileż kobiet haremowych spoczęło pod tymi wodami. Że o szerszych konotacjach nie wspomnę...Odkłaniam się w trójnasób i dziękuję Ci najpiękniej za odwiedziny, za chwilę dla wiersza in za ciepłe słowa. Moc serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa
mastermood:
ano - łzy równie słone jak morska woda, która i grobowcem bywała, i pewnie - nadał bywa. Szkoda tych, co w nim spoczęli, za za wcześnie...Dziękuję Ci, że jesteś, że poczytałeś i powiedziałeś serdeczne słowo. Pozdrawiam z mnóstwem dygnięć i uśmiechów, Ewa |
dnia 25.02.2013 13:21
Spod lapis-lazuli pod słony błękit, ileż ich tam spoczywa, czy takie było ich przeznaczenie.
Gorzki, prawdziwy wiersz.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 25.02.2013 13:59
Wiersz, który przy porannej kawie zaintrygował. Wiersz - nowy, a obraz jakby znany. Hmm... Giaur ? Kolejne obrazy . Może Chlebowski z "Dramatem w haremie" . Nie coś z klimatów rodem z sonetów Mickiewicza. Eureka - Jan Matejko - Utopiona w Bosforze"
Dzięki za tyle obrazów |
dnia 25.02.2013 15:58
ładne, obrazowe. ostatnia strofa, ostatni wers - najbardziej.
pozdrawiam |
dnia 25.02.2013 17:03
Przerażające, to opis wyroku jakiegoś, dobrze napisane, obrazowo. |
dnia 25.02.2013 17:07
Mrocznie, strasznie, przeczytałam co to jest toca, tym bardziej mnie przeraził opis, ale wiadomo, że opisane fachowo. Pozdrawiam:) |
dnia 25.02.2013 17:23
Idzi:
ano, wlaśnie, gdyby nie los niełaskawy, od poczatku do końca byłoby lapis-lazuli, ale niestety pisany był słony błękit. Niczego dobrego nie dostały, Idzi... Dziekuję Ci ślicznie za wizytkę, za chwilę dla wiersza i za refleksję, którą się ze mną podzieliłeś. Pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechem, Ewa
Ryszard B:
to wszystko, co wymieniasz, i jeszcze parę innych, choćby jakieś monografie na temat zycia w haremie, a także enigmatyczna wzmianka we wspomnieniach jednego z przybocznych Ataturka o tym, że jego przewrót przyspieszyła egzekucja, jaką wykonano na jego ukochanej, która była kobietą haremową, a jej sympatia do Kemala wyszła na jaw. Ponoć kobieta przeżyła, gdyż aga haremowy był swolennikiem Ataturka i dopilnował, żeby i więzy i worek związano po partacku, co pozwoliło się kobiecie uratować. A że zaitrygował Cię, Ryszardzie, to mnie cieszy...Ślicznie Ci dziękuję za poczytanie, za chwilkę dla wiersza i za te obrazy. Moc serdecznosci wysyłam, i dyg, dyg, uśmiech, usmiech, Ewa
Szklanka:
ooo, to się cieszę, Szklanko, że mi obrazy wyszły jako-tako. I śtak miało być - ostatni wers najbardziej wyrazisty, a skoro dostrzegłaś - to mi się udało myśl poprowadzić konsekwentnie... Bardzo się cieszę z Ciebie u siebie i dziekuję Ci za obecność, za czas dla wiersza i za serdeczne słowo. Moc pozdrowień z usmiechami posyłam, Ewa
wanilia12:
witaj, Wanilio, miło Cię widzieć. Opis - może nie tyle wyroku co - egzekucji, i to bardzo konkternej. W Turcji kobiety z haremu sułtana, wobec których istniało podejrzenie zdrady władcy, ale także pozór jakiegokolwiek innego przewinienia krępowano, wkładano do worka i topiono w Bosforze. Prócz tych skazanych za "coś" tonęło wiele niewinnych, tylko dlatego, że jakieś anse miały do nich a to sułtańskie kadyny, a to aga haremowy, a to inne odaliski, bardziej "ustosunkowane". Był i taki wypadek, że po śmierci jednego władcy jego następca kazał utopic dziewięć brzemiennych odalisek, żeby "ubyło" potencjalnych kandydatów do tronu. Cóż, co kraj, to obyczaj, a tragedia - jest tragedią...Dziękuję Ci, że wstąpiłaś, dałaś chwilkę wierszowi i powiedziałaś dobre słowo. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem, Ewa |
dnia 25.02.2013 17:27
PaULA:
och, Ulu, toca - to jeden z koszmarów, jakie człowiek wymyślił dla człowieka, a śmierć przez utopienie - to takie same doznania, tylko umiera się raz, a torturę wody można ponawiać, ponawiać i ponawiać... Cieszę się, że Cię realizm nie odstraszył, dziękuję Ci najpiekniej za to, że jesteś, że poczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swoim wrażeniem. Moc ciepła z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 25.02.2013 17:53
Trafionym. I zatopionym. W kolejnej lekturze tego pełnego dramaturgii wiersza. Najbardziej przemawiają do mnie dwie końcowe cząstki.
Pozdrawiam. |
dnia 25.02.2013 19:22
Powtórzę tylko - pieknie Ewo zobrazowałaś los zniewolonej i pochowanej za życia, są dreszcze!
Uśmiechy i serdeczności posyłam ;)))M |
dnia 25.02.2013 20:31
wczoraj nie byłem gotów do komentarza,dziś mam kolejkę do komputera , no i weź tu coś napisz . Poza słowami uznania i podziwu
pozdr,:)) |
dnia 25.02.2013 20:42
nitjer:
że Cię trafiłam słowem - to chyba dobrze, ale zatapiać Cię, Nitjerze - Boże broń! Ale cieszę się, że Ci się wiersz spodobał, bardzo się cieszę. I najpiękniej Ci dziękuję za wizytkę, za ofiarowana chwilę i za serdeczne słowo. Pozdrawiam ciepło, z mnóstwem uśmiechów, Ewa
bombonierka:
i takie losy bywały, i warto i o nich czasem rzec słowo, tym bardziej, że i dziś takich losów nie brakuje, może w innym anturażu, ale efekt - ten sam...Dziękuję Ci, Gosiu, za odwiedzinki, za dany czas i za najmilsze słowa. Moc ciepła z uśmiechami posyłam, Ewa
januszek:
ano - kolejka - nie ma zmiłuj! A za to, że ją przewalczył, i jednakowoż słówko rzek, i to Ci, Januszku, pięknościowo dziękuję z mnóstwem dygnięc i uśmiechów, Ewa |
dnia 26.02.2013 07:34
Ewo inni wszystko już powiedzieli w komentarzach, ja się dołączam :))) pozdrowienia cieplutkie ślę i uśmiechy :)))) |
dnia 26.02.2013 07:51
piękny sonet popełniłaś, Ewo,
gratuluję.
wklejam go sobie!
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 26.02.2013 08:17
maciejowy:
ooo, cieszę się, że jesteś, Maćku, i ślicznie Ci dziękuję za to i za serdeczne słowo. Odpozdrawiam w trójnasób z całą masą uśmiechów, Ewa
kropek:
wklejasz? Ooo, tom zaszczycona wielce, Kropku, na prawdę, bo to znaczy, że moje słowo pożyje tak długo, jak często będziesz na nie spoglądać...Najpiękniej Ci dziękuję za wstąpienie, za czas dany wierszowi i za serdeczne słowa. Moc ciepła z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 26.02.2013 10:36
nastrojem przenika,wprowadza w zadumę
każda linijka wypełniona poezją,podoba mi się
pozdrawiam :) |
dnia 26.02.2013 15:37
co do wiersza: by się nie powtarzać myślą oryginalną za wszelką cenę dołączam do poprzedników. co do Bastet; uszek już nie ma, a i główki też nie, w tle kurtyna ciemna strasznie, jednobarwna, potwory ci jakieś się wyłaniają. pozdrawiam bardzo serdecznie |
dnia 26.02.2013 16:37
Utopiona w Bosforze? Kto to namalował? Matejko? Bo taki w duchu klasycyzującego historyzmu, obrazek. I wiersz cały "Ewusiny" :) Jakbym słyszała Ją rozprawiającą z krążącym dookoła mnie Filkiem :) który się zastanawia, czy dać się pogłaskać czy nie? :-) |
dnia 26.02.2013 17:18
Irena Tetlak:
och, Ireno, to bardzo się cieszę, że znalazłaś u mnie coś dla Siebie...Najpiękniej Ci dziękuję za odwiedziny, za podarowany czas i za dobre słowo. Pozdrawiam z uśmiechami, Ewa
Jomkobalt:
skoro nie ma uszek, Jom - to nie Bastet, bo ona uszka ma obowiązkowo. A przed potworami - chroni. A co do wiersza - to niejedna współczesna bastet "dała główkę" tak, jak ta odaliska z wiersza, niestety...Dzięki pięknie, żeś zajrzał, rzucił okiem i dobrym słowem. Moc serdecznego z uśmiechem i dygnięciem posyłam, Ewa
abirecka:
ano, Nelu, i "Utopiona w Bosforze", i inne odniesienia - a wiele ich, i niektóre - drastyczne. I cieszę się, że widzisz wiersz jako - "mój"...Dziękuję Ci ślicznie za wizytkę, za to, że dałaś wierszowi Swój czas i za miłe, dobre słowo. Samo dobre posyłam do Ciebie z mnóstwem uśmiechów, a od Filka - mrrr, Ewa |
dnia 10.03.2013 21:56
Nastrojowo, mrocznie i płynnie. Czytam obrazami, więc takie historie mówią do mnie wyraźnie.
serdecznie, emba |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|