Nikt ciebie nie zbawi od losu -
być tu i teraz:
możesz modlić się w zamknięciu
przesuwać granice ciemność
zaledwie kątem doświadczając
pulsujący jasny kwadrat, który znika
jak świecąca kropka.
Jesteśmy tacy ziemni.
Biorą nas we władanie sny pełne zmysłowości,
gdzie czas ani miejsce nie mają znaczenia:
ludzie, których kochasz, przychodzą
odchodzą; myśli o nich wiją między żebrami
małe gniazda
pełne ogłupiającej tęsknoty.
Na co czekasz, kiedy zwichrowany horyzont
możesz zmieścić w jednej garści?
Wewnętrzne pejzaże jak słowiański warkocz
córki -
jemiołuszki zabliźnione w oku.
Na Niebie rozpięty obraz Jawnoksiężnika
w purpurze, złocieniach i brązach.
W biodrze cierń; granatowa kropla krwi
na wardze.
Zbliżnia
Czy "bieżnia" mieści się w pojęciu
"drożenie"?
Każdy z nas podąża metaforyczną drogą.
Czuwają nad nami mityczne mojry -
może narecznice lub sarny na śniegu,
nie wiem.
Wykładam chleb, biały ser i miód,
słysząc gorzkie słowa z ust córki,
że brak mi empatii.
Wieczorem przychodzi do mnie z filmem
Kwiat pustyni, jak z różą,
a tam dziecięca krew i ból
w dniu, który zmienia życie. Płaczę.
Zbliża nas do siebie muzyka -
sztuka niosąca ludzi dalej
jak później - pogłos ciszy.
.
Dodane przez Silvio_bez_koni
dnia 07.02.2013 11:38 ˇ
7 Komentarzy ·
806 Czytań ·
|