Jestem oddzielony od świata
Jakby zamknięty w szklanym kloszu
Czasami przywierasz do szklanej ściany od drugiej strony
Ja też przyciskam twarz
Jesteśmy blisko ale nie naprawdę
Nigdy nie usłyszysz bicia mego serca
Ani prawdziwej barwy mojego głosu
Nie mogę się niczym zachwycać
Bo gdy zbyt szybko oddycham ściany klosza pokrywa para
Wtedy jestem sam pośród tej zimnej mgły
Boję się
Czasem zastanawiam się kiedy w moim kloszu skończy się powietrze
Nie mogę pozwolić sobie na żadne uniesienie czy niepokój
Muszę być spokojny
Muszę oszczędzać powietrze
|