|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Brzeska trzynaście, |
|
|
najmłodszy, ale tam to nie miało znaczenia
po węgiel na Dworzec Wschodni chodził sam
co spadało z wagonów w wielki worek zbierał
jak zdobycz wojenną w starym wózku pchał,
a że czasem sokista z broni ostro mu dosolił
dzieciak tył w mleku chłodził, nie płakał, że boli
tam nie było wyboru, tylko to miało sens
świat był taki na Brzeskiej, nie liczyło się łez.
dla zabawy po gruzach domów często chodził
z nudów cegieł i brudów przerzucił cały stos
i jak srebrnych monet znalazł trzos pękaty,
zmienił adres, chłopcu z Pragi odmienił los.
Brzeska trzynaście,
ceglane mury poobijane, w bramie melina,
sprzedaje wódkę zmęczona życiem młoda dziewczyna,
obskurne klatki, drzwi podrapane, wychodek w środku
podwórko studnia, bose dzieciaki bawią się w błocku.
z okna na piętrze butelka leci i gra muzyka
ty kurwo.., słychać... oddaj mi forsę, przebija w krzykach
stara kobieta ciągnie z bazaru wózeczek resztek
głodna dzieciarnia coś do jedzenia dostanie wreszcie.
Bazar jak ojciec, matka ulica, sąsiadka dziwka,
tam lawirują w upokorzeniach, często w wyzwiskach
granie w trzy karty uczy za szkołę jak zdobyć fach
świat się nie zmienił, czas jak fotograf zamknął go w kadr.
Dodane przez el-rosa
dnia 05.02.2013 16:12 ˇ
24 Komentarzy ·
830 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 05.02.2013 16:35
każde miasto ma taką swoją "Brzeską", z której rzadko się wychodzi w inny rejon miasta...Dobra refleksja w tym dyptyku. Poczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 05.02.2013 16:38
Moderatorze, proszę usunąć te r30;, tylko wstawić przecinek i spację:)
Pozdrawiam Eliza |
dnia 05.02.2013 16:46
Bazar jak ojciec, matka ulica, sąsiadka dziwka,
fajny wers.
w wierszu jest ciekawa mysl, zaostrzyłabym ją bardziej zdecydowanie :)
pozdrawiam |
dnia 05.02.2013 16:47
Ewo, tak masz rację, każde miasto ma swoją ulicę, gdzie stanął czas. Przyznam, że pomysł na napisanie zaświtał mi po wierszu kolegi z pp. o nicku Ozon. On napisał o familokach śląskich. Zainspirował mnie, ale to było lata temu, a wiersz ten ma swoją pierwszą odsłonę teraz, i proszę o wskazówki, bo już sama widzę błędy w interpunkcji.
Pozdrawiam Eliza:) |
dnia 05.02.2013 16:49
Jak na mój charakter to szczyt ostrości, ale dziękuję, Szklanko za przeczytanie i komentarz:)
Pozdrawiam |
dnia 05.02.2013 17:38
Byłem, czytałem, wiersz zainteresował :)
Pozdrawiam. |
dnia 05.02.2013 18:33
jak dla mnie taką ulicą była Bernardzka, o ile dobrze pamiętam (była stroma) ale to kopa lat.
pozdrawiam.:) |
dnia 05.02.2013 18:41
Piosenka o życiu ulicy i takiej "szczególnej' ulicy, czasem dzielnicy.
W każdym mieście znajdzie się takie miejsce.
Moja teściowa przez pewien czas mieszkała na Grochowie. |
dnia 05.02.2013 18:46
Bednarska - przypomniałem. |
dnia 05.02.2013 21:00
Odbieram, jako dwa smutne obrazki, chociaż pierwszy kończy się szczęśliwie, a drugi jako zamknięty w kadrze, czyli trwa. Nie pasuje mi ten wózeczek, zbyt delikatnie do sytuacji i błocko, jakoś mało naturalnie, podoba mi się sposób w jaki przedstawiłaś temat. Pozdrawiam:) |
dnia 05.02.2013 23:09
Jacku, dziękuję za przeczytanie i zainteresowanie wierszem,
pozdrawiam:)
Januszku, nie znam Twojej ulicy, ale wiem, że jest wiele takich miejsc gdzie czas się zatrzymał, jeśli udało mi się Ciebie zainteresować Brzeską, to bardzo mi miło:)
pozdrawiam:)
Otulona, bardzo miło widzieć Twój komentarz pod moim wierszem, ho, ho, dawno Cię nic mojego nie zatrzymało. Grochów to rzut beretem do Brzeskiej. Tam jest plac Szembeka ze swoim bazarkiem i starymi kamienicami.
A jeśli chodzi o melodię, to wierz, że w u mnie zawsze się jakaś plącze:))
Serdeczne pozdrowienia:)) |
dnia 05.02.2013 23:15
Ula, miło, że się zatrzymałaś pod wierszem. Ten wózeczek, to mimo Twoich obiekcji, jest wózeczek. Zdrobnienie ma oddać kształt i wielkość. Dużo się na niego nie mieści. Błocko, no też celowe, miejscowe. Ale masz oczywiście swoje wizje wiersza i tak ma być.
Bardzo dziękuję i pozdrawiam:)) |
dnia 06.02.2013 06:07
Ciekawie u Ciebie :) tzn. na takiej ulicy nie jest ciekawie, ale nikt mnie nie wciągnął w bramę ;D pozdro ;) |
dnia 06.02.2013 10:07
Bardzo, bardzo na Tak. Kocham Warszawę, lecz takich obrazków nie znam, dzięki, że przypomniałaś. Trochę smutno mi.
Pozdrawiam niezwykle serdecznie-:) |
dnia 06.02.2013 12:21
bardzo dobry smutny życiowy retrospektywny tekst pozdrawiam |
dnia 06.02.2013 16:26
Wieczorem trudno tam było przejść 'bez zaczepki' ciągnie się od Krakowskiego Przedmieścia ku Wiśle, mieszkał tam "Paragon"wówczas chłopak ,grał w filmie :do przerwy 0:1' a dość niedawno w filmie :"Edi"
ja mieszkałem niedaleko Wislana 6 -internat
pozdr.:)
A na Pradze też się bywało. |
dnia 06.02.2013 16:41
byłem ostatnio w warszawie
widziałem te obdarte mury
taka dzielnica taka ulica z takimi dokładnie ludźmi jest w każdym miejscu kraju
w innym miejscu
widziałem tam bezdomnych czekających na wydawany gorący posiłek ludzi trzeźwych skromnie ubranych czystych których najpierw wywalono z roboty a potem za długi na ulicę
-;)
świetna obserwacja
pzdr |
dnia 06.02.2013 16:43
Dyptyk z tablicami z wojny i pokoju. I jak to ktoś już powyżej zaznaczył, wojenna część - ironicznie - kończy się optymistycznie a pokojowa trwa i się nie zmieni. Zamknięta w kadrze będzie straszyć studnią podwórza i jej aktorami.
Bardzo obrazowy wiersz, Elizo, czyta się albo widzi jak film krótkometrażowy.
serdecznie, emba |
dnia 06.02.2013 16:56
Witam kolejnych komentujących:))
Maciejowy, ja 10 lat pracowałam przy tej ulicy, rozmawiałam z ludźmi. Musiałam się odpowiednio przystosować, aby nikt nic mi nie zrobił, a to trudna sztuka była.
Dzięki:)
blondynka8, dobrze , że nie odczułaś tego na własnej skórze ( a może źle, może byś jeszcze ciekawiej napisała:). Pozdrawiam:)
Potrzaskane zwierciadło, cieszę się, że zainteresował . Dziękuję za komentarz i zajrzenie:)
Januszek, świat jest mały i powtarzalny. Z panem o którym mówisz widywaliśmy się swego czasu w "Stodole", bo ja była stodolanka jestem:)
Aleksandrze, , każde miasto ma swoje wejście od tyłu gdzie już nie jest tak pięknie jak na pocztówkach. A bezrobocie teraz pogrąża wielu wartościowych ludzi i muszą sobie dawać radę
Dziękuję za pochylenie się nad słowem:)
Pozdrawiam wszystkich Eliza |
dnia 06.02.2013 17:00
Witaj
Emba, potrafisz wspaniale wyczuć moje intencje.
Bardzo ci dziękuję, pięknie podsumowałaś wiersz.
Serdecznie pozdrawiam Eliza |
dnia 06.02.2013 19:31
El-rosa - bardzo sporadycznie piszę komentarze na pp.
Zmęczenie materiału ;). |
dnia 07.02.2013 12:18
Sugestywnie opisane. Choć mówią (a nawet śpiewają:) -strzeż się tych miejsc, znam takowe, a nawet je lubię, serdeczności. |
dnia 07.02.2013 20:20
ceglane mury poobijane, w bramie melina,
sprzedaje wódkę zmęczona życiem młoda dziewczyna,
obskurne klatki, drzwi podrapane, wychodek w środku
podwórko studnia, bose dzieciaki bawią się w błocku.
Przecież to Będzińska 3, w Krakowie - z lat pięćdziesiątych |
dnia 07.02.2013 22:27
Otulona, tym bardziej bardzo mi miło, że do mnie zajrzałaś;)
Bogdanie P. dziękuję za zajrzenie, te miejsca mają swoją specyficzną aurę:)
Ryszardzie, a czy też jest tam bazar? To już trzecia ulica na B. która wygląda podobnie, ale moja się nie zmieniła.
Dziękuję za zajrzenie i impresję:)
Pozdrawiam Eliza |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 29
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|