dnia 14.06.2007 09:24
Coś w tym jest, ale jeszcze do szlifu. Natomiast takie motto w takim kontekście zakrawa na kpinę. Pozdrawiam! |
dnia 14.06.2007 09:25
:)) wywołał uśmiech i jakieś dziwne wzruszenie, no fajnie, po prostu fajnie się czytało :) |
dnia 14.06.2007 09:26
jest jakiś koncept, ale, na dłuższą metę, dość powierzchowny. proste zestawienie motywów religijnych, teatralnych i bardzo potocznych, "przetwarzane" już na tysiące sposobów, również w poezji.
a przy takim motto, również przy takim tytule chciałoby się zdecydowanie więcej. w każdym razie ostatnia strofka obroniłaby się przy "zagłębieniu się" w temat (na razie - "efekt", praktycznie zawieszony w próżni), i potraktowałbym ją jako punkt wyjścia do następnego "zmierzenia się" z podobnym pomysłem na tekst; trzecia - może również, ale nie jestem pewien, czy to nie byłby zaczątek jeszcze innego tekstu.
pozdrawiam. |
dnia 14.06.2007 09:32
grzegorz- dlaczego motto jest dla Ciebie dziwne? Dzięki za "coś w tym jest".
nieza- dzięki za uśmiech :).
wierszofil- dzięki za dobrą krytykę, biorę do serca.
Pozdrawiam czytaczy. |
dnia 14.06.2007 09:35
Moim zdaniem motto zbędne. Poza tym nie czuję zgrzytów, jak dla mnie wszytko ok i do tego pozwala na chwilę się zatrzymać. Jest dobrze. Pozdrawiam |
dnia 14.06.2007 09:36
Ponieważ tworzy okropy dysonans z tematyką i tonacją wiersza. Bardziej tutaj by pasował jakiś cytat wypowiedzi jednego z dzieciaków. Pozdrawiam! |
dnia 14.06.2007 09:39
a dlaczego w usta dzieci nie można włożyć cytatów biblijnych? one od 18-tu? nie wiedziałam ;) |
dnia 14.06.2007 09:40
fabula rasa- dzięki za komentarz i za zatrzymanie się nad tekstem.
grzegorz wołoszyn- dzięki za dysonans- zderzenie powagi cytatu z absurdem sytuacji jest właśnie zamierzone- by osiągnąć efekt który cię oburza i zgrzyta ci w uszach :). Pozdrawiam. |
dnia 14.06.2007 09:41
nieza- tak trzymać! :) |
dnia 14.06.2007 09:41
nieza - tak jak napisał Grzegorz - DYSONANS - to słowo klucz ;-) |
dnia 14.06.2007 09:44
Pfff no skoro dysonans zamierzony to już się nie odzywam ;-) Prowokator! |
dnia 14.06.2007 09:49
nie ma sprawy, ale, jak dla mnie, wspomniany dysonans jest tutaj szyty bardzo tanimi nićmi.
pozdrawiam. |
dnia 14.06.2007 09:50
"sytuację" można byłoby znacznie ładnie ograć/wygrać. serce nie zabiło, nawet przez chwilę. motto do tego tekstu to tanie zagranie, ostatni wers bez sensu. zero wrażeń. |
dnia 14.06.2007 09:57
Ja rozumiem, ale dysonans powinien mieć też jakąś wyrazistą funkcję. Tutaj jej nie znajduję. |
dnia 14.06.2007 10:10
do przepisania, dobrze radzą. |
dnia 14.06.2007 10:11
co do ostatniego wersu - nie mogę się zgodzić => tu mogłaby się "czaić" intrygująca myśl, gdyby tylko Autor potrafił zbudować dla niej "podłoże" w tekście.
pozdrawiam. |
dnia 14.06.2007 10:12
to należy unikać przenoszenia tego co święte w normalne życie?
czy to taka aż prowokacja? |
dnia 14.06.2007 10:15
dla mnie może tak zostać jak jest, wiersz jest skończony i kropka ;) |
dnia 14.06.2007 10:29
nieza- tylko ty mnie rozumiesz, siostro :)
wierszofil- będę budować dalej :)
traveller- szkoda że serce nie zabiło. Szkoda że sens ostatniego wersu nie trafił.
vigilante- dzięki- będę przepisywał.
grzegorz wołoszyn- dysonans sam z siebie pełni funkcję- w tym kontekście nadal utrzymuję że bardzo wyraźną. Nie każdy jednak ma uszy do słuchania ;)
Cieszę się że poezja chrześcijańska mimo to jakoś dociera i nie obrzydza strasznie- to daje mi nadzieję, żeby pisać więcej o Jezusie i lepiej oczywiście. Pozdrawiam zrażonych i niezrażonych. |
dnia 14.06.2007 10:30
czytam i budzi się cała gama podtekstów.
motto może? zbyt patetyczne.
calośc podoba się i to jak podoba :)
pozdrawiam |
dnia 14.06.2007 10:32
margo- cieszę się z powodu twojego komentarza. Dzięki i pozdro! :) |
dnia 14.06.2007 10:56
Nielogiczne, bowiem raz:
źli bo nie mamy sceny walki
Zatem nie ma przewidzianej sceny walki.
A dwa:
pytamy siebie nawzajem
jak bić
mając ręce i nogi przybite do krzyża
Dlaczego bić? Przecież sceny walki nie ma!
Szynka wtrącona w między czasie, może być, ale tylko może być. |
dnia 14.06.2007 11:00
zbyszek63- trafiłeś w sedno, ale nie jest to brak logiki w wierszu, muszę zasmucić, to część przekazu. Chcą bić mimo iżś nie było żadnnych scen walki- na tym polega właśnie absurd dziecięcego i naszego rozumowania. Widziałeś w ewangelii jakieś sceny walki przy ukrzyżowaniu? |
dnia 14.06.2007 11:04
oni chcą bić mimo iż nie ma tego w planie przedstawienia. Źle robię że tłumaczę- ale głupio mi kiedy ktoś nie rozumie prostego przekazu- czy ja piszę groteskowymi metaforami, czy ja uprawiam postmodernistyczny bełkot ? :) Proszę nie odpowiadajcie :) |
dnia 14.06.2007 11:53
Wiesz co? Ja mam uszy do słuchania i dlatego tutaj więdną. Pozdrawiam! |
dnia 14.06.2007 12:02
A może zwiędły przed? hihi:) |
dnia 14.06.2007 12:41
A może bronisz czegoś, co jest nie do obronienia? |
dnia 14.06.2007 13:24
a propos dyskusji i tytułu :) a jak wiersz napisać, by ten cytat nie zabrzmiał oazowo, strasznie podniośle ? Moim zdaniem tu właśnie stanowi on świetną przeciwwagę dla tych niewinnych w sumie, choć łobuzerskich poczynań chłopaków.
Jednocześnie przesłanie samego wiersza, wcale nie jest aż takie lekkie i płytkie jakby się wydawało. chociaż może ja mam taki gust niewyrobiony, broniąc tego co Ty Grzegorz tak jednym ruchem z góry przekreślasz.
pozdrawiam :) |
dnia 14.06.2007 13:29
Zagadzam się z nieza. Pointa jest głęboka, przemyslana.
Meriba, gratuluję. Pozdr. |
dnia 14.06.2007 13:32
Ja nie twierdzę, że przekaz jest płytki. Ja w ogóle nie mówię o przekazie. Mówię o decorum. Pozdrawiam! |
dnia 14.06.2007 14:13
kpina to jakby nie było mocne słowo, pewnie mnie zmyliło |
dnia 14.06.2007 14:26
treść jak najbardziej, słowa -zawsze można dopracować
motto dla mnie zbyteczne ( bo ja to wiem )
pozdrawiam |
dnia 14.06.2007 15:57
grzegorz wołoszyn- okej, ostatecznie rozumiem, że po prostu ci się to gryzie. Nie ma co na siłę bronić swoich rzeczy. Mimo wszystko dzięki za poczytanie :)- twoje komentarze są dla mnie zawsze pouczające.
nieza- dzięki za obronę przed grześkiem :)- bardzo ci też dziękuję za to że nie widzisz w tym wierszu oazy. Właśnie do tego dążę- aby pisać o Bogu, ale nie w sztywny i podniosły sposób- lecz normalnie i współcześnie. Moim zdaniem powinna obowiązywać zasada: tak jak żyję z Bogiem tak też piszę- naturalnie, swobodnie- bez pompatyczności wielkiej.
otulona- :)
Swoją drogą zupełnie z innej beczki- czy wiecie że ten cytat pochodzi z księgi Izajasza (proroka starego testamentu) który pisał w poetycki sposób o przyjściu mesjasza na 700 lat przed ukrzyżowaniem Jezusa? Powtarzam- facet opisał w proroczy sposób śmierć Jezusa na krzyżu. Skąd to wiedział? Aż ciarki przechodzą po grzbiecie... |
dnia 14.06.2007 15:57
kot- dzięki :) |
dnia 14.06.2007 16:11
ZAPRASZAM WSZYSTKICH DYSKUTANTÓW NA FORUM, KTÓRE WŁAŚNIE ZAŁOŻYŁEM- JAK PISAĆ O BOGU?. POWINNO BYĆ CIEKAWIE. POZDROWIONKA! |
dnia 14.06.2007 16:28
Wiersz ciekawy. Dyskusja pod nim też. Mnie najbardziej zatrzymała i spodobała się puenta.
Pozdrawiam. |
dnia 14.06.2007 16:29
meriba mężczyno czy kobieto bo z nicka nie wynika hihih - nawet nie czuje jak mi się rymuje, posłuchaj
Piszesz "głupio mi kiedy ktoś nie rozumie prostego przekazu" Otóż skoro przekaz nie został zrozumiany to zrozumiałe jest, że nie jest to przekaz prosty, bo przekazy proste są rozumiane. W sumie wygłosiłeś zdanie sprzeczne.
Piszesz: "Chcą bić mimo iżś nie było żadnnych scen walki- na tym polega właśnie absurd dziecięcego i naszego rozumowania"
To jest absurd być może przeżyty przez Ciebie. Byłem dzieckiem jestem dorosły, znam troche ludzi w życiu i "absurdu" opisywanego przez Ciebie nie zauważyłem. Oczywiście, że jest jakiś procent populacji, który MUSI BIĆ. No ale to chyba nie jest większość. Zaś rozumowanie przypisane przez Ciebie młodym bohaterom tego utworu jest dla mnie nienaturalne. |
dnia 14.06.2007 16:36
Mężczyzno.
Moim zdaniem po prostu nie zrozumiałeś pointy- innym się jakoś to udało. Rozumiem twój komentarz odnośnie nielogiczności wersów- jest to jednak dowód na to że przeczytałeś wiersz po łebkach. |
dnia 14.06.2007 16:37
Masz bardzo słuszne założenie! Trzymaj się go mocno. Inna droga wiedzie na poetyckie manowce. Pozdrawiam! |
dnia 14.06.2007 16:39
pytamy siebie nawzajem
jak bić
mając ręce i nogi przybite do krzyża
zapewne o ten fragment Ci chodzi Zbyszku63.
w wierszu musza być niedopowiedzenia.łopatologia jest nudna i nie wzudza emocjii. jak bić mając ręce i nogi przybite do krzyża?
ano slowem jak ten jeden z łotrów.......
pomysl trochę a nie bij piany ;)
pozdrawiam
i przepraszam autora za wtrącanie się w rozmowę :) |
dnia 14.06.2007 16:39
grzegorz- będę się trzymać :). Nie kpisz ze mnie, prawda? :) |
dnia 14.06.2007 16:41
margo- zapraszam cię na forum: JAK PISAĆ O BOGU? Dzięki za wtącenie :) |
dnia 14.06.2007 16:42
wzbudza*
emocji*
przepraszam. błędy się wkradły chyba z emocji ;) |
dnia 14.06.2007 16:45
:) |
dnia 14.06.2007 17:15
Nie. Twoje założenie naprawdę jest dobre. Zdrowia! |
dnia 14.06.2007 17:17
Dzięki w takim razie :). A ja szczęscia i pomyślności życzę :) |
dnia 14.06.2007 17:33
He, he! Dobre. Choć moje "zdrowia" było raczej w innym sensie, bo browarek sobie piję ;-) |
dnia 14.06.2007 17:39
A więc pijesz do mnie? :) |
dnia 14.06.2007 17:49
Piję! |
dnia 14.06.2007 18:59
Dziękuję wszystkim czytaczom i jak zwykle mówię: do zobaczenia na stronach waszej poezji :).
To nie groźba. To wzajemność.
(błagam nie bierzcie tego na poważnie) |
dnia 14.06.2007 21:38
Wymaga szlifu, ale kontekst czytelny i podoba mi sie ! Pozdrawiam - PP |
dnia 15.06.2007 11:14
Piotr Paschke- dzięki. Również przekazuję znak pokoju:) |
dnia 15.06.2007 19:00
Pomysł ciekawy, chyba jednak domaga się drobnej kosmetyki,
ku jeszcze lepszemu czytaniu,
pozdr, |
dnia 15.06.2007 20:32
Lim- dzięki, będę jeszcze robił przeróbki. Pozdro! |