~ zakładamy dziś maski weneckie
bo pomysł na życie zmierza ku końcowi
ty będziesz markizem della Jakimś-tam
niech mi przypadnie rola przyjaciela
igrającego na językach plebsu
wypowiemy posłuszeństwo nagiej królowej
co wznosi toasty kwasem do lustra
i spija rosół z poddanych w niedziele
(pozostaje wykupić cały zapas pudru
by nie zakryto żadnego szczegółu)
gdy przekroczymy Canale Grande
niech spłoną świadkowie i ich kostiumy
maski wrosną w policzki, a krew popłynie
w papierowej twarzy. utkwimy sztyletami
w pierwszej lepszej spotkanej dziwce
królowa ginie - niech żyje mord
kupimy sobie pałac dożów z frytkami
a wtedy powiem ci, czy jest już dobrze
Dodane przez xlax
dnia 07.12.2012 21:44 ˇ
7 Komentarzy ·
537 Czytań ·
|