dnia 17.11.2012 07:08
Do bólu prawdziwe... Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 17.11.2012 08:18
Ta trzecia noc -wymowna.Tak jak napisała Irga do bólu prawdziwe.
Pozdrawiam! |
dnia 17.11.2012 09:49
A gdyby ... (-> była)
tam Matka Teresa z Kalkuty ...
to dyby ... ->(ups.)
z tych dyb byłby 'peel' wyzuty.
*
pozdrawiam. |
dnia 17.11.2012 10:08
Smutek do szpiku kości... Poruszył, mocno, poruszył... Pozdrawiam. |
dnia 17.11.2012 11:23
[i ]szpitalny korytarz jest twoją ulicą[/i]- ta fraza zatrzymała mnie najbardziej. I ja się zgadzam z Irgą. Pozdrawiam z Biblioteki wojewódzkiej w Opolu. |
dnia 17.11.2012 14:14
Irga, Jarosław, Januszek, Bogdan, Roman - dzięki za słowa, również prawdziwie pozdrawiam. |
dnia 17.11.2012 15:12
ooo, Lirze! Dobrze pokazałeś jedną z tych naszych rzeczywistości, co to przerażają i porażają. Przeczytałam z dreszczem. Dobrze było zajrzec do Ciebie...Pozdrawiam ciepło, Ewa |
dnia 17.11.2012 18:08
zgadzam się z trafną uwagą Pana Romana R. tym bardziej iż znam tę ulicę zbyt dokładnie...
pozdrawiam Lirze |
dnia 17.11.2012 19:52
Bardzo dobrze pokazuje problem jakże aktualny i w jaki emocjonalny acz prosty sposób. Bardzo mocno przemawia.
Pozdrawiam |
dnia 18.11.2012 08:46
Jak blisko. |
dnia 18.11.2012 11:03
Ewa, sibigwiazdka, el-rosa - również pozdrawiam ciepło. |
dnia 18.11.2012 11:11
sykomora, Twoje tylko dwa słowa "jak blisko" przyznam się, że mnie zaniepokoiły.
Pozdrawiam, bądź dobrej myśli - lir |
dnia 18.11.2012 11:25
Bardzo poruszający...
tym bardziej, że taki zakład mam pod "bokiem'... i często nachodzą mnie myśli...byle nie tam...
pozdrawiam serdecznie;))M |
dnia 18.11.2012 12:47
Blisko serca wiersz, bliżej już chyba nie można:) |
dnia 18.11.2012 15:59
sykomora, no to niespokojne serce moje odpoczywa.
bombonierka, byle nie przechodzić obojętnie.
Pozdrawiam,lir |
dnia 18.11.2012 19:31
choć mam dość szpitali, to dla takiego wiersza może czasami warto tam być? :)
szczególnie ujmujące:
szpitalny korytarz jest twoją ulicą
czekasz i nikt nie chce ciebie zabrać
no, ale tytuł właściwie sugeruje, że może nie o taki szpital chodzi?
pozdrawiam |
dnia 19.11.2012 06:00
Od pwenego czsu bładzę po uliczkach takiego miasta, puste to uliczki, tylko przez uchylone drzwi majaczą sylwetki lokatorów nikogo nie oczekujących. Jakie to przykre.
Wiersz przeszywa, zabiorę go tam z sobą.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 19.11.2012 08:15
Lirze mocno rzekłeś, smutne to i - jak tu większość powiedziała- prawdziwe. Pozdrowienia ;) |
dnia 19.11.2012 16:14
Lirze, tak przyszło mi do głowy jak bardzo każdy chce być potrzebny, chce być czyjś, przynależeć, być obecny w życiu innych. Jak strasznie jest to potrzebne by żyć. Twój wiersz - proste, prawdziwe słowa, skłaniające do takich refleksji.
Pozdrawiam :) |
dnia 19.11.2012 17:17
Patrze tylko na druga zwrotke - reszta to banal. Druga zwrotka to bol bycia w zakladzie, w domu dziecka, nawet na koloniach. Patrzenie godzinami w okno czekajac i marzac o przyjaznej osobie, ktora zdecyduje sie na ten najwiekszy w zyciu podarunek - przygarniecie. |
dnia 20.11.2012 15:50
Również dziękuję Wam wszystkim w komentarzach za proste, prawdziwe słowa.
Pozdrawiam,lir |
dnia 10.12.2012 17:18
Trzy noce zamieniają się czasem w miesiące i nikt nie przygarnia.
Ci z zewnątrz, nigdy się nie dowiedzą, nie zrozumieją.
Samotny cień w korytarzu.
Bardzo prawdziwie, do bólu.
serdecznie, emba |