dnia 17.10.2012 15:32
Jeżeli:
"czy autor winien zdradzać każdą myśl w lot wyczuwaną przez czytelnika?
sztuką największą intrygować i wzruszać gdy po temu warte są chwile sposobne..."
a:
"bezdech" wg. ZDRADZONA"
TO dlaczego:
"Nie kupię Ci niczego co rany zabliźni wygoi."
lecz pokochaj bliźńego
:)
pozdrawiam. |
dnia 17.10.2012 16:24
Nie można odmówić autorce fantazji, jednak nie ma tu nic autentycznego, łzy się leją jak woda z kranu - beznamiętnie, to nie może wzruszać.
pozdrawiam |
dnia 17.10.2012 18:17
wzrusza owszem mnie samą, to taka manifestacja moich i ukochanego niebytu i dążenia do szczęścia
autentyzmu brak? powiedz to mojemu mężowi choremu na białaczkę. pozdrawiam i dziękuję za krytykę mego krzyku rozpaczy... tak poprostu dać upust emocjonalny bez ceregieli. raz można a nawet trzeba pozdrawiam... |
dnia 17.10.2012 18:30
i pozwólmy sobie czasem na grafomanię nie tylko dla tłumów ale dla nas samych... witam i pozdrawiam wędrowców:-) |
dnia 17.10.2012 19:06
Trochę długie jak dla mnie. Literówka wpadła w słowo zachęca. Poz. |
dnia 17.10.2012 19:07
Przywędrowałem znowu, aby powiedzieć Ci że w tej sytuacji Rozpacz, a tak odczytuję wiersz jest najgorszym doradcą, na ten czas proponuję mój komentarz pod wierszem poniżej Twojego.
*
pozdrawiam. |
dnia 17.10.2012 19:15
Pewne małżeństwo ( z mojej rodziny) nie mogło doczekać sie dziecka. Po kilku latach najpierw jedna, potem druga ciąża zakończya sie poronieniem. Wreszcie po prawie dziesieciu latach urodził sie syn.
Kiedy miał 25 lat zaczął odczuwać bóle , po roku wykryto raka jelita grubego; walczył jeszcze ponad dwa lata. Zmarł przed trzydziestką. Nie żyje już kilkanaście lat; rodzice codziennie idą na grób; pozostały po nim wnuki.
Czy lepiej byłoby, gdyby nie żył wcale? Czy - organizm matki, odrzucając (poprzednie poronienia) mocniej obciążone genetycznie płody i jego powinien odrzucić?
Specjalnie jestem okrutny, by prawda mogła krzyczeć: nauka podaje, że tylko 10 procent populacji rodzi sie zdrowa. 90 procent zachoruje - na cukrzycę, cisnienie, raka, stwardnienie, dozna wylewu i tak dalej. Te 90 procent dostało warunkowa szansę. Te 10 - pełną - jeśli bedą pić i palić, to tylko skrócą sobie życie ze 110 na 80 lat Ale pozostali - muszą chuchac i dmuchać na siebie, by dożyc bibilijnej miary -70 lat życia
Tak czy owak - cieszmy się, że żyjemy.
I że tworzymy: jedni - nawet poezje, inni - dobre, porządne życie, tworzą swoja rolę dla innych (ojca, matki, sąsiada, człowieka.)
Tak, o ironio losu - tu zycie dopisało do pewnych komentarzy pod pewnym utworem swoją pointę. Prawda, Fart?
pozdrawiam mocno. |
dnia 17.10.2012 19:25
rodzimy się, by umierać - to prawda. Ale w tak zwanym międzyczasie - chowamy tych z bliskich, którzy odchodzą przed nami. A wcześniej - widzimy, jak odchodzą. I nieraz stoimy bezsilni i najbardziej nielubimy własnej bezsilności. Każdego kroku niczym bezdechu się boję - ta fraza jest mi najbliższa, też był czas, że się bałam każdego kroku i każdej chwili. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 17.10.2012 19:37
Przepraszam bardzo, jest mi niezmiernie przykro, jednak nie ma to nic wspólnego z jakością powyższego wiersza.
pozdrawiam |
dnia 17.10.2012 19:44
P. Marku - próbuje mnie P. sprowokować, nic z tego. Pan chyba zapomniał, że to portal poetycki, a nie szkółka niedzielna. |
dnia 18.10.2012 07:04
Tu nie chodzi o prowokowanie i nie o szkółkę - a o to, że tamten, pewien wiersz był zbyt mocno polakierowany aż do ładności ( i nieautentyczny, udający ową autentyczność) - gdy ten, sibigwiazdki - jest całkowitym przeciwieństwem (autentyczny, ale - nie za dobry).
Co do jakosci powyższego wiersza jest racja - nie jest ona najwyższa.
A poza tym: chowanie - to ostateczność (zresztą - nieuchronna, i dla mnie). Idzie zaś o to, że wszyscy , w podróży - jak na autostradzie - obserwujemy kogoś, kto wpadl w poślizg (choroba) Z poslizgów można wyjść, czasem łatwiej, czasem trudniej. I tego czekajmy, a nie innego zakończenia. |
dnia 18.10.2012 11:51
witam i pozdrawiam wszystkich...prosze prosze beznadziejne rękodzieło które słusznie nazwałam sama grafomanią w rozpaczy, tak burzliwe komentarze wywołał wśród Państwa. A czy nie tak powinien działać na czytelnika wiersz? Nawet ten słaby i nie zapominajmy że do każdego utworu literackiego przypisana jest jakś historia nawet jeśli jest wymysłem twórcy. I Pani Fart nie mam Pani nic do zarzucenia jednakże chciałam nieco utrzeć nosa Wyjawiając co mnie spotkało i bynajmniej nie po to by wzbudzić litośc lecz po to by nie sądzić książki po okładce. Czasem warto napisać coś co wręcz jest przewidywalne ot dlatego by dać ujście emocjom mnie się to udało. Choć przyznaję nie jest to najlepsze dzieło. pozdrawiam |
dnia 18.10.2012 11:53
oj... przepraszam ,,dzieło" to to nie jest... |
dnia 18.10.2012 18:34
To przesłanie można było znacznie ciekawiej ( i powinno się ).
Taka grafomańska forma wcale go nie wspomaga, a już te baterie i wiadra łez - pozbawiają autentyczności, czynią tę żałość na pokaz.
I jeszcze jedno - pewnie lepszy odbiór byłby na jakimś blogu. |
dnia 18.10.2012 20:01
,,RAZ PORYWAĆ-TO ZNÓW BEZTALENCIEM ZASKAKIWAĆ"
Każda krytyka jest jak melodia dla mych uszu a cenne rady w nich zawarte mobilizują... dziękuję mastermood |
dnia 19.10.2012 18:08
cudny gniocik!!! :D |
dnia 19.10.2012 18:16
Ale jak żywa rozmowa:-P. Mnie ulżyło a grono czytelników nie rozdziobało mnie jeszcze pozytywnie... |
dnia 19.10.2012 20:17
kukor jak przyjacel dobrej woli... daje kopa by się ogarnąć dziękuję |
dnia 03.11.2012 14:27
Pomimo samego tytułu, zbyt stwierdzającego i oczywistego, myślę że wiersz jak i całe to niecodzienne, nietypowe przesłanie jest w sam raz tak "na czase".
Różne to bywją oblicza śmierci. Bywa że w wielu sprawach można byc i "martwym" za życia...
No nieźle!
No to teraz dzięki że mi o tym wszystkim przypomniałaś! ;)
Pozdrawiam! :) |
dnia 01.12.2012 21:03
bełkot starca zapisany w duszy młodziana...
żal...i żałość zmelancholią pomieszana... ot gniot co warto napisać od nowa i pewnie zaspokoję te słowa ...niewiedzą i myślą utkane przy dnia zmierzchu...atłasem zakryte wspomienia...belką przygniecione o zmierzchu... |
dnia 01.12.2012 21:05
pomału poranki dla ciszy spisane i kłutnie markerem na nibylandją zapisane... |
dnia 04.03.2013 23:11
Dziękuję każdemu co zawędrował i przystanął na chwilę ...żal mój odczytał myśl pochwycił- zadumany...
:"śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą" |