|
dnia 26.09.2012 14:52
nie toleruję
jedynie nietolerancji
no właśnie, gdzie leży granica tolerancji? ;)
Całość spox, szczególnie zastanawiający jest ten palec boży w samobójstwie, a jeszcze bardziej zastanawiam się nad słowami księży nad trumną np. zamordowanych- Bóg ich (rzekomo) powołał... zatrzymał, pozdrowienia ;) |
dnia 26.09.2012 16:26
Przekonujące, autentyczne wyznanie outsidera. I określenie, bardzo wyraźne, czym twoje outsiderstwo jest. Zgadzam się ze wszystkimi zawartymi w tekście myślami, szczególnie z tym:a co do śmierci/nie w smak mi/czarny pijar jaki jej robią. I do moich ulubionych postaci należy Harry Haller. Czy czytałeś Emila Ciorana? Jeśli tak, to pewno rozumiesz o co chodzi. Jeśli nie, polecam. Pozdrowienia z kawiarenki internetowej "Małpka" w Nysie. |
dnia 26.09.2012 16:32
hm...zabieram to z nawiasu,,,,,bez marginesu:-) |
dnia 26.09.2012 17:08
maciejowy - każdy ma własne granice, również tolerancji. Kto wie, jak to wszystko wygląda z perspektywy duszy? Bardzo ceniony przeze mnie Marek Dyjak próbował przejść na tamtą stronę, został zawrócony... Przypadek? Nie podejmuję się próby odpowiedzi. Dzięki, pozdrawiam.
Roman Rzucidło - śmierć jest jedynym pewnikiem, wiemy, że nas to nie minie, tyle, że z reguły przychodzi nie w porę.... Jak to pojąć, ma mędrzec czy idiota,że gdy konał, Hiob był syt, dni swego żywota... A Ciorana "poznałem" niedawno, "Święci i łzy". Wielce wyraziste, apetyt na więcej. Andrzej Stasiuk już mnie nim zainteresował, bo Cioran jest jednym z jego ulubionych autorów, a moja przyjaciółka potwierdziła, że wart czytania, mieli rację:). Dzięki, pozdrawiam.
Jacom Jacam - ale zamieszałeś:) Dzięki, strzałeczka:):):) |
dnia 26.09.2012 18:01
ta branka - to Biała Dama, czy Zwiewna? Śmierć, czy dusza? Czyli - outsiderzy też jednakowoż grają, od czasu, do czasu? I co jest stawką? Siła? Ciekawies rzekł, Bogdanie, a pointa - kapitalna, bo albo nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na tak postawione pytanie, albo odpowiedzi może być nie wiadomo, ile, i nie wiadomo, ile z nich - poprawnych...Pozdrowieńka mnogie posyłam, Ewa |
dnia 26.09.2012 18:04
pesymistycznie to brzmi, ale skoro gdzieś musi być źródło, to może nie jest najgorzej?
pozdrawiam |
dnia 26.09.2012 18:22
w tytule jest błąd :)
branka/bramka skrót myślowy
życie branka/smierć
gra do jednej bramki/śmierć
no
tylko ztytułem miałem problem
pzdr
:) |
dnia 26.09.2012 18:29
tytuł ładny!
potem miałko....
płońta niezła... |
dnia 26.09.2012 21:07
Nio, z rutyną to ja też mam cholerny problem. Pointa kapitalna. Pozdrawiam :) |
dnia 27.09.2012 06:24
Moja mama mawiała (za swoimi: mamą i babciami); kogo Pan Bóg chce ukarać, temu najpierw rozum odbiera.
Cos w tym jest. I nie chodzi o Alzheimera a o tych, co w pełni władz decydują się na kłamstwo, kradzież i tak dalej. Równia pochyła - truizm.
Bardziej zastanawia nietolerowanie nietolerancji. Chyba dajesz obraz świata współczesnego, pełnego młodych, wykształconych i postępowych którzy jednak nie tolerują babcinej odmienności. Pozdrawiam, MB |
dnia 27.09.2012 06:57
Bogdanie, wiersz dobry ci wyszedł, (oczywiście według mojego postrzegania) może w trzeciej strofie odrobina kawy wylała się na ławkę, może. H.H. też byłem zafascynowany tą postacią literacką i dalej ma m do niej sympatię, jednak kiedy mi coraz bliżej śmierci postrzegam fascynację nią jakby bardziej za nieuzasadnioną pozdrawiam |
dnia 27.09.2012 09:25
Ewa Włodek - bo pytanie jest retoryczne, (w moim przypadku nawet sklerotyczne:). Ta niby branka, biała i zwiewna, z tym, że to my chcemy przed nią zwiać:). To se ne da:) Dzięki, serdeczności ślę.
Szklanko - bo peel jest jak jeleń, łoś, a nawet łosoś:), więc płynie w górę:). Dzięki, pozdrawiam serdecznie.
aleksanderulissestor - to tak jak złapał Kozak Tatarzyna. Tu niby branka, a bierze nas. I trafia:) Dzięki, pozdrowienia ślę.
kukor - czyli dobry początek, farsz taki sobie, kończy się dobrze? Podobno koniec najważniejszy, tak mówił Leszek M. :). Dzięki, pozdrawiam.
agau - dąż do perfekcji, nie daj się rutynie!:) Dzięki, serdeczności.
Marek Bałachowski -
czy coś na świecie się zmieni,
kiedy ze starych gniewnych
wyrosną młodzi wkurwieni?:)
pytał Jonasz Kofta. Nie taki stary, wkurwiony i owszem:). Dbam, by
bunt mi się nie ustatecznił:) Dziękuję i pozdrawiam.
Jomkobalt - to nie chodzi o fascynację, po prostu zaakceptowanie jej, nasza kultura jest strasznie płytka, na filmach, ba w wiadomościach, jest jej pełno, straszą nią tabloidy, ale tego, jak podejść do niej ze spokojem nie uczą. Pamiętając o niej, bardziej kochamy życie, tu i teraz. Dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 27.09.2012 10:14
Człowiek - niby "ma wolną wolę", a przecież wedle wszelkich widocznych dla naszych oczu i umysłów znaków, marionetka zeń i to osadzona właśnie na palcu bożym, który popchnąć zawsze może do - powiedzmy oględnie - (nie)wiadomego. Dobry to wiersz skoro potrafi wzbudzić tak wiele gorzkich refleksji.
Pozdrawiam. |
dnia 27.09.2012 12:54
oważ branka na ciebie ma smaczek?
to się schowaj jak w jabłku robaczek
i nie pozwól jej drogi Bogdanie...
wystaw palec, niech wie, gdzie masz branie!
usmiechy posyłam ;))))))))hej |
dnia 27.09.2012 15:30
nitjer - cegła nigdy nie spada komuś na głowę, tak ni stąd, ni zowąd - tak mniej więcej rzekł Woland do Berlioza:), a jak to jest naprawdę? Kiedyś się zapewne dowiemy... Dziękuję, pozdrawiam serdecznie.
bombonierka - schowaj sobie synu, swój biedny środkowy palec, bo zaraz sobie nim zmieszam kawę:) - tak może mi zaśpiewać:). I tak lepiej, niż gdyby miała zanucić marsza żałobnego:). A tak na ucho Ci powiem - spoko, jestem z nią w dobrej komitywie;). Dzięki, moc serdeczności. |
dnia 28.09.2012 06:05
Graj do tej branki, graj. Wytrawny gracz z Ciebie. Pozdrawiam. Irga |
dnia 28.09.2012 16:36
IRGO - jeżeli ta branka nie straszna, to czegóż się bać? Brać życie w ramiona:). Dziękuję, serdeczności. |
dnia 30.09.2012 19:05
Podoba mi się, nie mam nawet zbytnio co wyszczególnić, bo wszystko jest tak jak trzeba, a nawet bym powiedziała z ciekawym spojrzeniem. Pozdrawiam:) |
dnia 01.10.2012 10:40
PaULA - ha, autorowi chce się żyć:). Dzięki, serdeczności. |
|
|