|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Paryskie ujęły mnie bruki |
|
|
W Holandii, w portowej tawernie ,
gdzie kurz, błoto, zaduch i gwar,
wiersz zrodził się marny, mój pierwszy,
...a tytuł mu dałam - Amsterdam.
Czytając, w odeskiej kafejce,
swe wiersze mizerne Piotrowi,
...chciał płacić za wers, po kopiejce;
- jak Młody Bóg, przy nich się poczuł.
Pływając wenecką gondolą,
gdy lazur nieb, piersi zagrzewał ,
podbierałam refleksy atolom,
w płyciutkiej laguny brnąc pejzaż.
Paryskie ujęły mnie bruki,
Bulwary, Panteon, katedry.
Nie żal, że zdzierałam w nich buty,
wsłuchana w muz sukien szelesty.
Za Ural, już tylko umierać,
przez rok przychodziłam codziennie,
pewna, że nic mnie nie czeka;
...wszak, Neapol widziałam już wcześniej.
Choć tyle poznałam miast różnych,
rozpustę i przepych i nędzę,
to nic nie jest w stanie tak wzruszyć,
jak burak, w mazowieckim powiecie.
Dodane przez viviana
dnia 15.08.2012 09:11 ˇ
22 Komentarzy ·
754 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 15.08.2012 09:55
Boszsz..
Zapewne sąsiedzi już wiedzą, że jesteś Poetką? |
dnia 15.08.2012 10:36
*
Tak to już jest:
"Być może gdzie indziej,
lecz sercu jest droższa
piosenka nad Wisłą
i piasek Mazowsza"
A jak papieżowi zasadzili sosnę w watykańskim ogrodzie, to choć i pogody i rosy miała piękniejsze- uschło z tęsknoty za krajem
:)
pozdrawiam.
PS.
ujrzałaś Neapol i ... 'nie umarłaś'? |
dnia 15.08.2012 10:36
Jest tragicznie. |
dnia 15.08.2012 10:48
Szanowna Moderacjo, czemu mają służyć dziwolągi - typu rr30r1; na początku niektórych wersów ???? W nadesłanym przeze mnie wierszu nie było takowych bzdecików. Czy Szanowna Modercja nie czyta, tego co zamieszcza? |
dnia 15.08.2012 11:45
Moderacja czyta, ale czasem coś przeoczy i wtedy dopiero nieco później - jak tutaj - skutki przeoczenia poprawi. |
dnia 15.08.2012 13:19
Z lektury wiersza wnioskuję, że nie znasz pojęcia średniówki i podstawowych zasad budowy klasycznego wiersza. Poczytaj o tym, bo Twój wiersz, ciekawy w treści, kładzie niedopracowany rytm.
Pozdrawiam. |
dnia 15.08.2012 14:12
Mam zwykle wątpliwości co do przypisywania tekstowi tzw. "kalki", jednak tutaj to określenie wydaje się wyjątkowo trafne, wiązanka i to chaotyczna tego, co było, to tu, to gdzieś tam:) I to jeszcze bukiecik sklecony bez poczucia harmonii.
A zarzuty Autorki do moderacji o kształt tekstu wynikający z nieudolnego zapisu (znam to, bo sama często mam kłopoty), irytują wyjątkowo. |
dnia 15.08.2012 16:37
mnie najbardziej ujęły paryskie buraki i tak odczytałem tytuł :)
wierszyk podoba mi się.pozdr. |
dnia 15.08.2012 20:57
Pan Jacek Madynia - Panie Jacku, przez przypadek znam średniówkę i inne sekrety warsztatu poetyckiego, a że nie przestrzegam tego warsztatu, to inna sprawa. Nigdy nie liczyłam sylab, nie ustawiałam akcentów, nie dbam o rytm, ani rymy w wierszach. Moim zdaniem nie to jest istotne. Piszę z marszu, lokując w strofach własne odczucia i przemyślenia staram się by wiersz nie był banalny, miał przekaz jasny dla czytelnika, a ulokowane w nim szczegóły były napisane z wyobraźnią, językiem który czuję. Zamykanie istoty wiersza w ramki "odtąd - dotąd" jest dla mnie co najmniej śmieszne i jest mi obojętne co na to krytyka. Przykro mi, że Pan się dręczy z powodu mojej niesforności.
Pozdrawiam.
Januszek - stąd wniosek, że naszym sosnom bardziej służą grzeszne klimaty.
Pozdrawiam. |
dnia 16.08.2012 07:40
sykomora - Przyglądając się, z perspektywy swoich racji, "profesjonalnemu" podejściu, oraz autentycznemu i głębokiemu zaangażowaniu Pana/i w istotę mojego wierszyka czuję się zobowiązana skwitować pani/a komentarz takim oto innym wierszykiem:
Ballada o Głupawym Kundlu
Głupi kundelek ledwo się zbudził
ciągle ujadał:
a to na ludzi,
a to na kota,
a to, że czwartek,
albo sobota,
a to, że trajkot dobiega z dala,
że pan tnie sieczkę z samego rana,
a to, że słońce za ostro grzeje,
że koń się zaśmiał,
śmieć spadł na ziemię!
Nawet na widok, gdy pani z panem
soczek perlisty leją do szklanek.
Lecz kiedy wiatry zaczęły dmuchać,
wściekł się, o mało nie zjadł łańcucha.
Trzeba go było spoić trucizną.
Kundelku! - Wiatru, ziemscy nie przymkną,
bo wiatry idą od Pana Boga;
Wirują w parkach, dmą na podwórkach
i spacerują , błyszcząc w salonach.
I żadne kłopoty nigdy mnie nie irytują. |
dnia 16.08.2012 07:48
Rzeczywiście mizerny wiersz. I z jednym stwierdzeniem się zgodzę: burak wzrusza bardziej niż takie pisanie. |
dnia 16.08.2012 08:19
wymaga drobnych kosmetycznych korekt
ujednolicić rymy trzeba by było
buraka zamienić na piach jeśli mazowsze
sądzę że żaden ukłon ze strony autorki wobec tu piszących nie został doceniony
toteż proponuję pójść na całość w swoją stronę
:)))))))))))) |
dnia 16.08.2012 09:00
- Przyglądając się, z perspektywy swoich racji, profesjonalnemu
podejściu, oraz autentycznemu i głębokiemu zaangażowaniu Pani w istotę poezji czuję się zobowiązana skwitować Pani komentarz takim oto innym wierszykiem:
Sołtys ze wsi Wałki Jałowe,
próbował się mierzyć ze słowem.
Wkoło pierdzielił,
że będzie się cielić,
aż spłodził poemat o krowie.
/Krystyna Mik/
(vel Krystek vel Seweryna vel viviana)
***
Ten jeden akurat mi się podoba, a i w kontekście siedzi, jak znalazł :) |
dnia 16.08.2012 09:26
olszyc - dla Pana/i też mam limeryk, mimo, że od siebie nic nie wniosłeś/aś:
Spod Zelowa, Bolka Sobieraja,
drugi rok swędzi - czubek nie do opisania.
Stoi jak żebrak przy drodze
i co ładniejszą białogłowę
zatrzymuje - może by go która podrapała?
Pozdrawiam wszystkich. |
dnia 16.08.2012 11:09
Tak Ci, Krysiu napiszę: przekopałem się przez tony Twoich wierszy lewitujących w internecie, leżakujących na półkach z wytatuowanym numerem ISBN i muszę przyznać, że płodności Ci wena nie poskąpiła. Zabrakło jej jednak cierpliwości, żeby nad autokrytycyzmem popracować. Większość z tych tworów (w tym również tytułowy) - to, mniej lub bardziej, wiersze nieudane/niedopracowane.
Znalazłem wprawdzie jeszcze jeden, oprócz zacytowanego, wiersz bez przesady - świetny, ale tylko jeden!
Rozumiem, że wklejanie wszystkiego, co Ci ślina na pióro przyniesie, to forma autoterapii...
Rozumiem: sądząc z Twoich postów , dyktowanych niewątpliwie dobrą samooceną i diametralnie inną oceną adwersarzy,
a zamieszczanych na innych forach - jakaś terapia jest Ci rzeczywiście bardzo potrzebna :)
***
Te dwa wierszyki, które sobie spod stosów Twojego rymotwórstwa wygrzebałem, są naprawdę świetne. Więc za te dwa - dziękuję i pozdrawiam :) |
dnia 16.08.2012 17:40
NIEWIARYGODNE LISTY
Jak mam w to wszystko uwierzyć?
że już nie kochasz mój Panie?
Dym bucha i ogień z wierszy,
paradoks już w pierwszym rozdziale.
Pióro?? Cóż, wszystko napisze,
ale czytanie wnikliwe
prawdę odkrywa, że kochasz;
bo stron szesnaście i tkliwe.
Gdyby, tak ściślej ujmując
niż ze słów prostych wynikar30;
w dwóch zdaniach ...rzecz mógł Pan ująć:
- Żegnam!... wracam do Cyryna.
/Z cyklu rozmowy z Panem/ |
dnia 16.08.2012 18:43
*
Myślę że nie dlatego że grzeszny kraj - grzeszne klimaty
JPII napisał o niej wiersz, (jego ostatni) nawiązując także do siebie.
Wynika z niego że i sam też ,pomimo wszystko, wolał by być w umiłowanej Polsce.
*
pozdrawiam serdecznie, gratuluję wydania wierszy. |
dnia 16.08.2012 19:39
olszyc i Tomasz Kowalczyk wyczerpali temat...... |
dnia 19.08.2012 11:00
No cóż ja mam na to poradzić, że wiersz się nie podoba, kiedy burak mazowiecki wzrusza, ponad wszystko? Nie mam wpływu na taki stan rzeczy i chociaż wygląda to na nadrealizm, to bzdurą nie jest. Te nasze buraki, to nie są dyrdymały, naprawdę potrafią poruszyć do głębi. Spróbuję w przyszłości pociągnąć temat buraka.
januszek
-skąd taka jawna wylewność? ...u mnie na wsi też spontaniczne milczenie. A sosny to w świętej obłudzie i wśród żądzy próżnego uwielbienia nie będą rosły. |
dnia 21.08.2012 06:34
viviano - tyle juz napisano, ze nie będe próbował przystrzygać Ciebie do swoich oczekiwań, ale wołam, za klasykiem" nie idź tą drogą, viviano'
Bo widac, że masz cos do powiedzenia i pokazania - dlaczego zatem upierassz się, by odstraszać formą"
Piszesz, że sredniówki, rytm to coś, co świadomie odrzuciłaś p dobrze; przypomina to noszenie trampek do garnituru ale nie tylko - to raczej noszenie garnituru na lewą stronę. to raczej noszenie swetra rozciągniętego i sfilcowanego do eleganckich szpilek w sytuacji, gdy spódniczka, po zaczepieniu za gwóźdź, została na ławce,
Zauważ, że nie jest moim celem poniżanie: wierzę, że jest twoim wyborem owo niechlujstwo formy w tworzonych wierszach.
Niestety, jest ono tak dobrze udawane, że wszyscy biorą je nie za konwencję, a za brak umiejetności autora.
Tak, jak w przytoczonym poprzednio przykładzie - dziewczyna tak ubrana, w sweterku na którym widać wczorajsze menu, nie zainteresowała by sobą wartosciowego partnera pomimo szpilek od włoskiego projektanta. |
dnia 21.08.2012 07:47
Panie Marku - wczoraj namalowałam Człowieka Przyszłości, a wygląda mniej więcej tak: Tę część z uszami ( te zostały na miejscu) , podzieliłam przedziałkiem na pół i wygładziłam, bo gładka, bez nosa i oczu lepiej wygląda. Pozostałe narządy zmysłu przeniosłam na policzki z niższej półki, w tej części umieściłam również myślenie. Zaakcentowałam to, takimi skręconymi , wychodzącymi stamtąd falami, żeby było wiadomo, co to i skąd to. I jeszcze jedno - jest śmiejący się, widać, że zadowolony. I wie Pan, że ten człowiek mnie się podoba, a jakże jest daleki od przyjętej za normę formy. Nie wiem, co na to krytyka powie, gdy pewnego razu zobaczą mojego człowieka przyszłości. |
dnia 21.08.2012 08:15
Oooo, ten czlowiek zainteresowałby wielu, gdyby nie wstąpił na pp.
Skąd wzięła Pani moją podobiznę?
Jedynie z tym zadowoleniem jest coś nie tak. Smiejący się - owszem. (Kiedyś mawiano, że pewnie ser jest gdzies w pobliżu). Ale: zadowolony?
Przed??!! |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 15
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|