 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Parę godzin pod ostrzałem |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 06.08.2012 05:43
Dobry, okolicznościowy. KW to nie Komitet Wojewódzki, kojarzyło się, jako cos więcej nie KC a Virtuti. A virtuti - prostituti; z tamtego okresu biore motyw pozostawienia samym sobie, zdrady miedzynarodowej. Nie tylko taktycznego zagrania Rosjan ("niech ich wybiją") ale i tzw Zachodu: oni, ten Zachód, własny dobrobyt zbudowali na swoim skurwysyństwie: najpierw po cichu popierali Hitlera by go poszczuć na ZSRR; odmówili Piłsudskiemu interwencji w Niemczech na kilka lat przed 1939 rokiem. Potem, sami zaatakowani, sprzymierzyli sie z diabłem dajac mu,jako zapłatę, Polaków i inne narody. Zorganizowali zamach w Gibraltarze. Pomimo trwania dziwnej Zimnej Wojny nie prostowali, w imię dobrych stosunków, kłamstwa katyńskiego.
Wałęsa, gdy zaczynał od "My, naród" powinien dokończyć - "nigdy się nie skurwiliśmy, jak ty, Ameryko"
Wstawiam takie skojarzenia, bo dość mam juz przedstawiania Powstania jako zrywu, bohaterstwa dzieci, romantyzmu w młodych bojownikach a nawet jako brudu i krwi.
Po prostu - to była (jak odwrotna strona medalu) druga strona światowego skurwysyństwa.
Wielu, osaczonych do granic wytrzymałości popełniea sepuku. Polacy zrobili se kupę. Kupę gruzów, wątpliwości i niedopowiedzeń, jak i kupę pewności u tzw zachodnich sojuszników, że byli correct
Dlatego te skojarzenia, bo wiersz i technicznie, i tematycznie (ale tylko w tej wyeksploatowanej, ogranej wersji) dobry.
Dobry, a nawet bardzo dobry jako typowa odpowiedź na dyżurny temat. |
dnia 06.08.2012 07:03
każdy, Marku, ma jakieś spojrzenie na historię, i tę z salonów, z gabinetów decydentów czy sztabów, ale i tę z pól walki, jakie by one nie były. A mój wierszyk - o zwyczajnych kilku godzinach wlak powstanczych traktuje, tylko o tym, lub aż o tym, zaleznie od punktu widzenia. A chodziło o najzwyklejsze ludzkie zachowanie w eksteremalnej sytuacji - zwyczajna młoda kobieta, przypadkiem z "zawodu" - prostytutka, widząc, że małotelni łącznik, niosący dla rannych żołnierzy wiadro wody - padł, zastrzelony, sama to wiadro wzięła, i zaniosła, gdzie trzeba. Po drodze - ciężko ranna, zmarła po kilku godzinach, a dowódca tego oddziału powstańczego zawnioskował w raporcie o pośmiertne odznaczenie Krzyżem Walecznych dla niej...To tyle - tytułem odniesienia do Twojego wpisu na temat ogólny.
Zaś za poczytanie, za czas dla wierszyka i za przyjazne słowo - pięknie dziękuję. I serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa |
dnia 06.08.2012 09:01
wiersz okolicznościowy jak najbardziej
bez zadęcia i patosu o tym jak każdy
mógł zostać bohaterem gdy nie było
innego wyjścia
trudno pisze sie takie wiersze i sa one
z reguły nieudane
tobie się udało napisać bezpretensjonalny
szczery otwarty wiersz
:))))
marek
nie masz racji żadna ze stron koalicji nie dopuszczała żeby w terenie jej zainteresowania były pozostawały lub tworzyły się
oddziały zbrojne bez jej zgody czy inspiracji
sytuacja powstania warszawskiego nie jest wyjątkiem w historiii
powszechnej
:)))))))))))) |
dnia 06.08.2012 09:43
I tu także o walkach powstańców - fajnie, że tak inaczej upamiętnione.
Pozdrawiam,
B. |
dnia 06.08.2012 09:55
Ewo, ja najbardziej sobie cenię historię widzianą od środka, zindywizualizowaną, składającą się z fragmentów, które dopiero w dalekiej perspektywie składają się w całość. Jak książka :Król kier znów na wylocie: H. Krall (wstrząsająca), lub z nieco lżejszego gatunku, ale nie mniej przekonywującego giln Malena. Polecam jeśli go nie widziałaś. Także wiersz jest dla mnie przekonywujący bardziej niż informacja o 63 dniach bohaterswa, które nie tyklko z bohaterstwa były zszyte. Pozdrawiam, Andrzej |
dnia 06.08.2012 10:44
Ewuniu ciekawie u Ciebie, lubię takie wojenne chwile, widziane oryginalnym okiem. Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :))))) |
dnia 06.08.2012 11:40
aleksanderulissestor:
cóż, Aleks, życie, to prawdziwe, zwykle wogóle nie bywa patetyczne, bo w końcu przeważnie nie o patos tu idzie, lecz o to, czy się jest zwyczajnie przyzwoitym człowiekiem, czy nie...Dziękuję pięknie, że wstapiłeś, poczytałeś dostrzegłes bezpretensjonalność mojego przekazu, bo o to mi chodziło. Pozdrawiam Cię serdecznie, z uśmiechami, Ewa
bernadetka33:
inaczej - jak twierdzisz, Bernadetto - i chyba dobrze? Cóż, nieraz patrzę na życie z nietypowej perspektywy. I zwykle nawet nie boję się źo tym mówić. Bardzo się cieszę, że jesteś, że poczytałaś i powiedziałaś dobre słowa. Mnóstwo ciepła posyłam Tobie i uśmiechy, uśmiechy, Ewa
Magrygał:
och, Andrzeju, bo ja zwykle patrzę na historię świata przez pryzmat historii wojen, rewolucji i innych dramatycznych wydarzeń. I przez pryzmat jednostek i ich postaw w konkretnych sytuacjach, gdyż właśnie sytuacje ekstremalne pokazują, jacy na prawdę są hominis sapientis. Tylko takie okoliczności ukazują prawdziwe twarze, tylko wtedy jednym ruchem zrywane są maski, które nakłada się pieczołowicie, dla siebie i dla innych. Tylko wtedy najczęściej okazuje się, czy dana osoba jest kimś, czy nikim...
Dziękuję Ci, że zaglądnąłeś, poczytałeś, i podzieliłeś się Swoja refleksją. Bez liku sredeczności wysyłam do Ciebie, i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa
maciejowy:
ooo, Maćku, to mnie cieszy, bo nie każdemu odpowiada takie podejście - nieco inne...Miło mi, że znalazłes u mnie coś dla Siebie, dziękuję Ci za wizytkę, za uwagę i za dobre słowa. Moc pozdrowień posyłam do Ciebie z uśmiechami i dygnięciami, Ewa |
dnia 06.08.2012 12:10
Przepraszam, że dopiero teraz, ale czas nie pozwolił.
U Ciebie akcja, bardzo zagęszczona narracja, oddaje atmosferę ostrzału, bardzo na tak.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 06.08.2012 12:43
Zgrabnie, oryginalnie, trafnie.
Pozdrawiam serdecznie JJ |
dnia 06.08.2012 15:47
Dyżurny temat, jak dzisiaj u idziego. Z Twoją dykcją też podołałaś.
Pozdrawiam,lir |
dnia 06.08.2012 16:20
Idzi:
bardzo się cieszę, że Cię znów mogę czytać, Idzi. A że u mnie - tempo i gęsto - cóż, o walce wszak rzecz, a ta przeważnie bywa wartka. Więc wolałam opisowo, niż refleksyjnie. Bardzo się cieszę z Ciebie u siebie, dziękuję Ci, że wstąpiłeś, dałeś czas wierszykowi i powiedziałeś serdeczne słowo. Moc pozdrowień z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
gammel grise:
najbardziej mnie cieszy, GG, Twoja uwaga, że trafnie i oryginalnie. Bo - przyznam - nie bardzo chciałam "opowiedzieć" Powstanie tak, jak przewaznie się to czyni. I - wychodzi - choć trochę-trochę mi wyszło. Dziekuję Ci za wizytke, za lekturę i za dobrą cenzurkę. Pozdrowieńka liczne i uśmiechy też liczne posyłam, Ewa
lir:
cóż, Lirze - walka, palba, akcja - więc założyłam sobie, że i forma będzie przystająca - rwana, "grzechocząca" jak salwy z peemu czy insze kanonady. Z Twojej uwagi o mojej dykcji wnoszę, że co-nieco mi się udało, co mnie cieszy. Dziękuę Ci najpiekniej, że mnie dwiedziłeś, ofiarowałeś czas wierszykowi i podzieliłeś się ze mna Swoim zdaniem. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie z mnóstwem uśmiechów, Ewa |
dnia 06.08.2012 20:40
trudny temat.
trudno mu podołać.... |
dnia 06.08.2012 21:01
trudno podołać
bo jak uczcić śmierć
w większości niebohaterską
tylu tysięcy, zagłuszając sumienie
tramtaradą bohaterstwa
tych co ginęli na barykadach?
a tym co konali z pragnienia, pod gruzami
co zaśpiewamy?
czy ktoś jeszcze o nich pamięta?
jeszcze niedawno ktoś składał kwiaty w podwórkach
palił świeczki i gdzieś po pierwszym zaraz
albo wwe wrześniu przychodził i się modlił
a powinno się czytać w noce sierpniowe długie listy nazwisk, przy świecach, i tyle świec ile dusz do nieba uleciało
przykro, nie tak winno się pamiętać powstanie
pozdrawiam |
dnia 06.08.2012 21:19
Rzeczywiście Ewo inaczej podałaś temat, ale ciekawie. Każdy pamięta inne sytuacje i niech one zostaną w pamięci jak najdłużej. Ja wiele wojennych wydarzeń znam z opowiadań rodziców, którzy pomagali partyzantom. Oni również uważali, że powstanie i śmierć tych ludzi, często jeszcze dzieci było zupełnie niepotrzebne.
Pozdrawiam:) |
dnia 07.08.2012 06:46
wiele historii mieści w sobie 'epizod' powstańczy
krótko i nadzwyczaj ciekawie;)))
bardzo Ewo;)) pozdrawiam cieplo;))))))))m |
dnia 07.08.2012 11:43
kukor:
racja, że trudny temat, i chyba nie znam nikogo - pomijając kwestie warsztatowe, a skupiając sie wyłącznie na temacie - kto by mu podołał bezwzględnie. Bo jak by do tematu nie podejść, to zawsze będzie on z jednej strony - olkaskany, z drugiej - wygwizdany, zależnie od tego, kto czyta. Tu nikt do zagadnienia nie podchodzi obiektywnie, bo to jest raczej niemożliwe...
A za wgląd, czas i słowo w przedmiocie - piękne Ci dzięki, i pełno pozdrówek z uśmiechami, Ewa
sterany:
ooo, z tego co piszesz wychodzi mi - choć mogę się oczywiście mylić - że jestś przekonany, iż ta opisywana przeze mnie kobieta szła pod ostrzałem z wiadrem wody na tę barykadę właśnie po Krzyż Walecznych! A to nie tak, ona szła spontanicznie, po ludzku, z pomocą dla tych, którzy w danej chwili owejż pomocy potrzebowali bardziej, niż ona. I wcale nie wiadomo, czy niebawem - zamiast umrzeć z ran - nie zginęłaby pod gruzami. A żeby było ciekawiej - historia miała ciąg dalszy: kobieta najpierw pośmiertnie została odznaczona KW, ale jak się dowództwo dowiedziało, kim była "z zawodu", to postanowiono jej cofnąć ten honor. Człowiek, który mi tę historię opiwiedział, jako jedyny z tego oddziału przeżył Powstanie i po wojnie zamieszkał w Krakowie, nie wiedział, co dalej było z tym jej KW i gdzie ostatecznie spoczęła po ekshumacji z powstańczego grobu w podworcu kamienicy, i czy pod nazwiskiem, którego nie znali, czy pod N.N? I może te moje kilka słów - to jedyna - oprócz jego wspomnień sprzed lat - "piosenka" dla niej? Czy o to masz do mnie pretensję?
Tak, czy siak - dziękuję Ci, że zagladnąłeś, poczytałeś i wyraziłeś Swoje zdanie w kwestii ważnej, ale i delikatnej. To się liczy. Pozdrawiam Cię serdecznie, uśmiechy dołaczam, Ewa
PaULA:
Ulu, jak już pisałam wcześniej - zdania na temat tego, czy Powstanie było potrzebne, czy nie, są podzielone, że tak powiem "od Sasa do Lasa". Podobnie, jak w przedmiocie innych akcji w czasie II wojny, które też kończyły się hekatombą - każdy ma swój punk widzenia, zależny od punktu odniesienia, i każdy próbuje uzasadniać swoje racje.
A za to, że mnie odwiedziłaś, poczytałaś i powiedziałaś dobre słowo, pięknie Ci dziękuję, z bezlikiem serdeczności i uśmiechami, Ewa
bombonierka:
krótko, Gosiu, bo to w sumie krótki epizod był - ot, błysk, jedno życie - drobiazg...Miło mi bardzo, że uznałaś móją migawkę za coś wartą. Dziękuję Ci ślicznie, że jesteś, że poczytałaś i wyraziłaś Swoje serdeczne zdanie. Pozdrowieńka liczne i ciepłe, z uśmiechami, posyłam, Ewa |
dnia 07.08.2012 15:31
Taki trudny temat, a Ty Ewo podołałaś. Świetny wiersz!!!
Pozdrawiam. |
dnia 07.08.2012 16:21
Jacek Madynia:
ano, trudny, Jacku, trudny temat, i - powiem - niewdzięczny. Ale warto się zmierzyć, i z tematem, i z własnymi ograniczeniami. Bardzo się cieszę, że się Tobie spodobało to, jak się zmierzyłam i z jednym i z drugim. Najpiękniej Ci dziękuję za poczytanie, za czas dla wierszyka i za dobre słowo. Pozdrawiam Cię z mnóstwem uśmiechów i dygnięć...
Ewa |
dnia 12.08.2012 19:22
Skoro Komisja Wojskowa dopiero pojutrze to ...
Ale jednak " najlepiej było by na świecie,
bez wielkich wojen i armatnich salw
żołnierzy mógłbyś kupić tylko w sklepie
z ołowiu takie jakie miałem ja"
Cóż zabawy bywają coraz bardziej prawdziwe -
:)
pozdrawiam przepraszając za spóźnmienie. |
dnia 12.08.2012 19:37
januszek:
spóźnienie - Pan Pikuś, obecność - to jest to!!! I słowo, Januszu. I najpiękniej Ci za nie dziękuję...
Zas względem wojen - historia ludzkości to historia wojen, a jak ich nie mają "na żywo", w huku dział, to je sobie urządzają wirtualnie albo w charakterze gier planszowych. I tylko czekają na te prawdziwe...
Pozdrowieńka liczne serdeczne posyłam, i uśmiechy, Ewa |
dnia 12.08.2012 19:38
No tak skomentowałem zanim przeczytałem komentarze. A zmyliła mnie "Elipsa .... malowana"
A tu nie zabawa.
Faktem jest że idący pełną parą front nagle wstrzymał pęd na ponad 5 miesięcy- jakby echo paktu Ribbentrop - Mołotow
pozdrawiam raz jeszcze. |
dnia 16.08.2012 11:34
januszek:
ano, nie zabawa to była...
Dzięki piękne z serdecznościami, Ewa |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|