miesza powietrze wydobywa dźwięk
przez braki widać światło
odbite od bieli
w uśmiech
jest piękny jest przedmiotem zachwytu
bardziej ulotnego niż nadobna cząstka
coraz mniejszy fragment ze szkiełka
szum zmarszczka nawet nie tyle
bym zagiął się w punkt
odnoszę do niego z szacunkiem ufność
w drgającą na granicy prawdę
odwracam w słowo
składa kości miękkie ciało
zapycha kanał słuchowy
cisza
&
igra ideą łzawi
jakby jednak była post factum
można analizować w nie woli
drogę zdrożoną nudą
bez myślni
przyszłość dąży do granicy
niedokończonego przedziału ufności
przesunięta ku czerwieni oddala
z niskim dźwiękiem kontrapunkt
stawiam tu
Dodane przez woody
dnia 02.08.2012 08:23 ˇ
9 Komentarzy ·
794 Czytań ·
|