zanim usiądzie kilkakrotnie
obchodzi stołek
każdy krok musi wybrzmieć
muzyka
musi rozchylać usta jak liturgia
dźwięk upaść w powieki
jak rozpacz
bezradność zbyt wiotkich
i giętkich ramion
aby mogły utrzymać w dłoniach
oczy
to wszystko co roztrwoniły w dotykach
głodne palce
oparta o fiolet na skórze pamięć
gdybyś była melodią
byłabyś o czekaniu
przypominałabyś czaplę
na skraju jeziora
to co oplata stopy w łoskot
wodorośl na kostkach
ostatnie nęcenia Charona
zanim położy opuszki na strunach
przywoła sen o zmarłej
o suchych spierzchniętych ustach
Dodane przez hubertk
dnia 25.07.2012 20:18 ˇ
8 Komentarzy ·
716 Czytań ·
|