poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMśroda, 08.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
Monodramy
FRASZKI
"Na początku było sł...
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Usta ustom
Stanisław
Apel albo ćwiczenia ...
Dziecko we mgle
Rzecz o późnym darci...
Koło
Żywopis
Władcy
Wartość
Ewa i wąż (bajka)
Wiersz - tytuł: I w Arkadii ja?
kiedy wstąpię w tajemne ogrody,
wyjdziesz po mnie tak, jak dawniej - młody,
drżący uśmiech precz przegna tęsknotę,

znów spod powiek stal przywabi błyskiem,
usta - burgund - więc się nim zachłysnę,
nie pomyślę o żadnym z powrotem,

ciepłe kłębki - białe, biało-czarne,
dasz mi do rąk, wezmę je, przygarnę,
będę z wami przez chwilę, a potem?
Dodane przez Ewa Włodek dnia 16.07.2012 04:58 ˇ 35 Komentarzy · 855 Czytań · Drukuj
Komentarze
Tomasz Kowalczyk dnia 16.07.2012 06:19
Tytuł nadawałby się do zmiany, ponieważ jest niezbyt ciekawy. No i "tajemne ogrody" nie brzmią oryginalnie.
Najlepsza wydaje się być trzecia zwrotka. W drugiej przeszkadza mi ostatni wers z "żadnym".

Pozdrawiam - Tomek
januszek dnia 16.07.2012 07:03
Gdzie się wybierasz?
Na zakupy? nie!
Modnego salonu? - źle!
w Łowickie strony?
za Arkadą Tęczy, gdzie Ktoś pochwalony?
O, za jakie GRODZIE?
TAJEMNE ...
i czemu nie co dzień?
jeśli dni tu 'swarne'
biało- czarne kłębki???
A czemu nie ...
B A R W N E ? ? ? !
G - R - B (.rin, .ed, .lu)
ze sobą złączone ....
C M Y K - iem zaplecione?
*
czemu?
czemu -
Marek Bałachowski dnia 16.07.2012 08:19
Podobać się może forma. Niefortunne są ogrody wtedy, gdy są przy nich nieco infantylne przymiotniki; uśmiech też nieco landrynkowy. Pomysł na pewno jest: wiersz zbyt pospiesznie został wystawiony po krytykę?
Marek Bałachowski dnia 16.07.2012 08:23
Jak i mój komentarz: POD krytykę, choć może wyszedł, jak po prośbie, po krytykę...
bombonierka dnia 16.07.2012 09:32
;)))))))))))))))))))))
W Arkadii rzeki mlekiem i miodem płyną... ( kłębuszkom będzie jak w raju;)) i ta wieczna młodość...ech, będzie pięknie, więc dokąd peelka chce iść?
Jak zwykle z ogromną przyjemnością Ewo ;)
usmiech serdeczny zostawiam;)))))))))))))))))))m
Ewa Włodek dnia 16.07.2012 09:42
Tomasz Kowalczyk:
dzięki, Tomku, za wgląd, za czas i za konstruktywne uwagi merytoryczne, dla mnie - zawsze cenne. Postaram się poprawić...Pozdrowienia serdeczne, z uśmiechami posyłam, Ewa

januszek:
na razie się nie wybieram, Januszku, ale wszak to nie od nas zależy... A wzgledem kłębków - czy czerń i biel - to nie barwy? Na razie - innych nie ma, kłebków, znaczy się...Dziękuję Ci serdecznie za lekturę za chwilkę dla wierszyka i za dobre słowo. Pozdrowieńka z uśmiechami posyłam, Ewa

Marek Bałachowski:
krytyka - zawsze może być, a jeśli konstruktywna i merytoryczna - to zawsze mile widziana, w każdym razie - przeze mnie. Dziekuję Ci za to, że poczytałeś i powiedziałeś rzeczowe słowo. Skorzystam bezwzględnie. Serdeczności z uśmiechem posyłam, Ewa

bombonierka:
tak myślę, Gosiu, że kłębuszki mają, na co zasłużyły. Co do peelki - cóż, zobaczy, w swoim czasie...Dziękuję Ci najpiekniej za odwiedziny, za chwilę dla wierszyka i za ciepłe słowa. Moc serdeczności posyłam do Ciebie, i uśmiechy, uśmiechy, Ewa
Ewa Włodek dnia 16.07.2012 09:49
Wzięłam do serca i na rozum uwagi Tomka i Marka, i wniosłam zmiany. Zobaczymy...

Et in Arcagia ego?

kiedy wstąpię w kwitnące ogrody,
wyjdziesz po nie tak, jak dawniej - młody,
mocny uścisk przecz przegna tęsknotę,

znów spod powiek stal przywabi błyskiem,
usta - burgund - więc się nim zachłysnę,
teraz, tu, bo nie będzie z powrotem,

ciepłe kłębki - białe, biało-czarne,
dasz mi do rąk, wezmę, je, przygarnę,
będę z wami przez chwilę, a potem?
aleksanderulissestor dnia 16.07.2012 10:15
dlaczego wieczność włożyłeś w me serce mój panie
pyta bibilista

wyrzuciłbym znak zapytania z ostatniego wersu a sam wers
skostruował tak
będę z wami przez chwilę i potem
:)))
RokGemino dnia 16.07.2012 10:30
tak odczytałem, peelka czeka chwili kiedy to wejdzie w ogród gdzie czeka na nią ktoś kto wcześniej tam zawędrował, kiedy już się odnajdą nic nie będzie ważne. wszelkie powroty ni funta kłaków będą warte. pozdrawiam z uśmiechem
wiese dnia 16.07.2012 11:01
znów spod powiek stal --> stal spod powiek znów :)
dasz mi do rąk --> do rąk włożysz ?

hey
lechkidzior dnia 16.07.2012 11:08
Ewuniu! A wiec tesknota... To juz zawsze cos!

Pozdrawiam!
ElminCrudo dnia 16.07.2012 12:09
Druga wersja przypadła mi do gustu bardziej, odniosę się do drugiej wersji:

kiedy wstąpię w kwitnące ogrody,
wyjdziesz po nie tak, jak dawniej - młody,
mocny uścisk przecz przegna tęsknotę,

znów spod powiek stal przywabi błyskiem,
usta - burgund - więc się nim zachłysnę,
teraz, tu, bo nie będzie z powrotem,

ciepłe kłębki - białe, biało-czarne,
dasz mi do rąk, wezmę, je, przygarnę,
będę z wami przez chwilę, a potem?

----
Ewo
Ona, podmiot w wierszu - mówi o czasie, który przewiduje - "kiedy wstąpię" - gdzie wstąpi? - wstąpi w kwitnące ogrody.
On, osoba, do której zwraca się podmiot - w założeniu podmiotu on "wyjdzie po nie". Po kogo, po co wyjdzie? - "po nie".
Domyślam się, że wiersz mówi o tym, iż ktoś, do kogo zwraca się podmiot, wyjdzie po "kwitnące ogrody".
Pojawia się problem natury technicznej: czy to jest wykonalne? czy można wyjść po ogrody?
Wychodzimy po, czyli:
po godzinie drugiej, po sprawunki do miasta, po angielsku, po skończonym przedstawieniu, po pożegananiu się z innymi,
po ciocię na dworzec...
Jak mam zrozumieć wyjście po ogrody? To nie jest wyjście po obojętnie jakie ogrody, a wyjście po ogrody, w które wstąpił podmiot.
W pierwszej wersji pierwsza zwrotka jest w tym miejscu jasna, zapis odnośnie: "wyjścia po" prosty, bez szukania sposobów na okraszanie przekazu niepotrzebnymi tajemnicami. Gdy ktoś wychodzi po kogoś brzmi dobrze, nie czyni zbędnego zatrzymania odbiorcy i skłaniania do rozgryzania: czy wychodzenie po ogrody jest wykonalne?
Zapis drugiego wersu ostatniej zwrotki jest drugim miejscem, które mnie zastanwia.
Wers brzmi:
" dasz mi do rąk, wezmę, je, przygarnę"
- Dlaczego tak? Co chciałaś wyrazić oddzielając przecinkami wyrazy: wezmę - je - przygarnę?
Czy "je" miało zyskać więcej znaczeń? Je - kłębki, je - konsumuje, je - te, nie inne. Poprzez odzielenie przecinkami wyraz "je" zyskał znaczenie wyrazu istniejącego bez przymusu powiązań z wyrazami "wezmę, przygarnę".
Wezmę je, przygarnę - czyta się i rozumie, jak wyliczenie czynności, które będą wykonane, zatem inaczej, niż: wezmę, je, przygarnę.

Pozdrawiam serdecznie
:)
Elm
Marek Bałachowski dnia 16.07.2012 13:29
mieli rację, tak jest ok
kukor dnia 16.07.2012 14:45
moi drodzy, nie rozumiem skąd te zawirowania z tytułem?
tytuł jest wszak cytatem i jako taki, czy to po polsku, czy po łacinie, powinien być napisany kursywą, lub opatrzony cudzysłowem... skoro to cytat - inne uwagi na jego temat wydają się zbędne.
kukor dnia 16.07.2012 14:53
co najwyżej można się przyczepić zasadności użycia tego cytatu i zastanowić się jakie są nawiązania do źródła, czy są wogóle jakieś, czy istnieje dialog pomiędzy powyższym tekstem, a tym do czego tytuł jako cytat się odwołuje.... itd....., itp....
Ewa Włodek dnia 16.07.2012 15:19
aleksanderulissestor:
ano, biblista - czy uzyskał odpowiedź? Bo peelka - na razie - nie bardzo...I dlatego ostatni wers nie może być zapisany tak, jak sugerujesz, Aleks, w każdym razie - nie tym razem. Dziękuję Ci slicznie za poczytanie, za czas i za uwagę, i mnóstwo serdeczności z pozdrowieniem posyłam, Ewa

RokGemino:
doczytałes się, RG, tak, jak sobie ałtorka umyśliła. Bardzo się ciesze, że tak jest, dzięki, żeś wstąpił, poczytał, i podzielił się refleksją. Pozdrowionka liczne a ciepłe posyłam do Ciebie, Ewa

wiese:
och, Smoku, na ten raz wolę, żeby zostało po mojemu z "rękoma", za to ze "stalą" - może być po Twojemu. Fajnie, że jesteś, że mówisz madre słowo. Pozdróweczki z dygami i uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa

lechkidzior:
ano, Leszku, z tą tęsknotą to jest tak, że raz odchodzi, raz wraca... Miło mi jest bardzo, że zaszedłeś, poczytaleś i powiedziałeś serdeczne słowo. Pozdrawiam Cię najserdeczniej, uśmiechy dołączam, Ewa
Ewa Włodek dnia 16.07.2012 15:27
ElminCrudo:
jak ja się bardzo Cieszę, Elm, że mnie odwiedziłaś, ale i jest mi niebywale wstyd, że Ci "zadałam" bez liku niepotrzebnej pracy, bo drugą wersję wiersza wpisałam z ewidentnymi bykami. Moja culpa, wybacz mi, proszę, i bardzo proszę Wszystkich o wyroaumiałość, bo to nie brak szacunku do Państwa, tylko - ślepota starszej pańci. Przepraszam raz jeszcze i obiecuję, że się poporawię...

A teraz, Elm:
- miało być: "wyjdziesz po mnie" - a przez moje niedowidzenie wyszło - wychodzenie po ogrody, czyli głupstwo piramidalne...
- miało być: "wezmę je, przygarnę" - czyli kłębki...

Mam nadzieję, Elm, że rozwiałam Twoje słuszne watpliwości i jeszcze raz - przepraszam...Dziękuję Ci najpiekniej za poczytanie, za mnóstwo czasu i uwagi, które ofiarowałaś mojemu wierszydełku, i za wszystkie mądre, dobre słowa. I Pozdrawiam Cię z ciepłem i uśmiechem, Ewa
Ewa Włodek dnia 16.07.2012 15:32
kukor:
no, pewnie, że to cytat, i słusznie prawisz, że powinien być kursywą albo w cudzysłowie. Wysyłając wiersz zaznaczyłam tytuł kursywą, ale chyba coś poputałam, i wyszło - jak wyszło. Teraz będę nagabywać Państa Moderatorstwo, żeby mi wszystkie te byki poprawili w łaskawości Swojej.
Dziękuję Ci za to, że wstąpiłeś, rzuciłeś okiem i słowem rzetelnym. Pozdrawiam z uśmiechem i dygiem, Ewa
Ewa Włodek dnia 16.07.2012 15:52
Gorąco proszę Państwa Moderatorów: o "zamienienie miejscami" wierszydeł...Z góry pięknie dziękuję, przepraszam za kłopot i obiecuję, że się poprawię...Pozdrawiam serdecznie, Ewa

"I w Akradii ja?"

kiedy wstąpię w kwitnące ogrody,
wyjdziesz po mnie tak, jak dawniej - młody,
mocny uścisk precz przegna tęsknotę,

stal spod powiek znów przywabi błyskiem,
usta - burgund - więc się nim zachłysnę,
teraz, tu, bo nie będzie z powrotem,

ciepłe kłębki - białe, biało-czarne,
dasz mi do rąk, wezmę je, przygarnę,
bedę z wami przez chwilę, a potem?
JagodA dnia 16.07.2012 15:54
dasz mi do rąk - brzmi starasznie :0

więc się nim zachłysnę,
nie pomyślę o żadnym z powrotem


mądra peelka :) chociaż wyjść z labiryntu choćby marzeń/ tudzież wspomnień, nie jest wcale łatwo

pozdrowienia
pawel kowalczyk dnia 16.07.2012 16:02
Pani Wlodek napisala swego czasu ze wiele w zyciu widziala. Wydaje mi sie ze ten utwor mowi o czyms o czym jeszcze nie wiem tak wiec nie bede sie kusil na niepowazne interpretacje. Intrygujacy.
Ewa Włodek dnia 16.07.2012 16:21
Marek Bałachowski:
ooo, to się cieszę, że się nam wspólnymi siłami udało poprawić. Dziękuję Wam Wszystkim za podpowiedzi, sugestie i refleksje. Uśmiechy posyłam liczne, Ewa

JagodA:
masz Ci los, Jagodo, ten tekst albo ma wyjątkowego pecha, albo ja chciałam "przedobrzyć" - i wyszło, że szkoda gadać...A z tego akurat labiryntu, czy jak się to arzeczywistośc "po drugiej stronie tęczy" nazywa - powrotu nie ma...Dziękuję Ci za odwiedzinki, za czas dla wierszydełka i za refleksję. Pozdrawiam najcieplej, z mnóstwem uśmiechów, Ewa

paweł kowalczyk:
to jest wielce prawdopodobne, Pawle, że ten tekst mówi o czymś, czego jeszcze nie znasz, na szczęście dla Ciebie...A że intrygujący - to dobrze, miło mi czytać takie zdanie o nim. Dziękuję za lekturę, za czas i za serdeczne słowo. Pozdrawiam z ciepłem i uśmiechami, Ewa
JagodA dnia 16.07.2012 16:54
Nie, chyba nie przedobrzyłaś
powiadają: jak na górze, tak na dole...
stąd ja ze swoją nadinterpretacją, zapewne:)
Ewa Włodek dnia 16.07.2012 17:44
JagodA:
skoro nie przedobrzyłam - to mi ulżyło...A gdyby na górze było choć trochę tak, jak na dole, to nie byłoby źle...No, zobaczymy, w swoim czasie...Dzięki raz jeszcze, Jagodo, moc uśmiechów przyjmij, Ewa
konto usunięte 54 dnia 16.07.2012 19:11
Ewuniu, znasz różne kody dostępu. Cieszę się, że mogłem przeczytać Twój wiersz. Będę sobie tu jeszcze zaglądał. Pozdrowienia dla Ciebie i mnóstwo uśmiechów :)))))))))))
Ewa Włodek dnia 16.07.2012 20:31
maciejowy:
och, Macieju, to się chyba - te kody dostępu - poznaje w miarę upływu czasu...A to, że mój wierszyk przemówił do Ciebie - cieszy mne. A z tego, że będziesz jeszcze zaglądać do niego - to się bardzo cieszę, bo tak długo moej słowo bedzie "żyło", jak długo Ktoś je zechce czytać...Dziękuję Ci za to, ze jesteś, za uwage i za serdeczne słowo. Moc pozdrowień posyłam, i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa
konto usunięte 35 dnia 16.07.2012 21:22
Ewo W. - dla mnie druga część znacznie lepsza. Ach, te Arkadie...:)

Pozdrawiam,
B.
januszek dnia 16.07.2012 21:31
Osobiście skomentuję jak już sam sprawdzę praktycznie jak tam TO jest z tymi OGRODAMI, no bo skoro "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało" to nie ma co nad zbyt debatować ... .
Ale jestem za KOLORAMI ot co -
:)
pozdrawiam.
PaULA dnia 16.07.2012 21:53
Ewo, namieszali Ci w głowie, a Ty wiesz najlepiej co chciałaś przekazać.
Życzę Ci, kiedy już ten dzień nadejdzie (a żeby nadszedł jak najpóźniej), żeby wyszedł On po Ciebie jak dawniej młody i mocnym uściskiem przegnał Twoje tęsknoty.
Pozdrawiam:)
Ewa Włodek dnia 17.07.2012 12:46
bernadetka33:
ooo, to dobrze, że mi się udało poprawić - dzięki konstruktywnym sugestiom Czytelników. Te - zawsze chętnie widzę i często z nich korzystam. A Akradie - cóż, Bernadetto, każdy ma jakieś własne wyobrażenie tychże, albo i kilka wyobrażeń. Tym bardziej, że nie wiadomo, jaka onaż Arkadia jest, o ile jest...Dziękuję Ci cudnie za poczytanie, za czas i za refleksję. Pozdrawiam Cię z uśmiechami, Ewa

januszek:
dobrze, Januszku, w takim razie poczekam, aż kiedyś-tam sprawdzisz, może będzie i tak, że wtedy skomentujesz , że tak powiem - "tete a tete", bo i ja tam będę...Cóż, po-nie-żyjemy, zobaczymy...A kolory - może kiedyś jeszcze trafią się kolorowe koty, na razie - są, jakie są...Dziękuję Ci ciepło za czas i słowo, pozdrawiam z uśmiechami, Ewa

PaULA:
oj, nie Ulu, nie namieszali mi, przekazałam to, co chciałam, a Ty odczytałas tę moją intencję bez problemu. Sasugerowali mi tylko - albo aż - większa poprawność formy. W końcu to portal warsztatowy, więc się chętnie poduczę, udoskonalę...
A Tobie, moja Droga, cudnie dziękuję przede wszystkim za dobre życzenie, jakie mi przekazałaś, oby tak właśnie było, jak mówisz. W każym razie - dobrze jest mieć nadzieję...Pozdrawiam Cię najserdeczniej, z uściskaniami i uśmeichami, Ewa
moderator2 dnia 17.07.2012 18:40
Na prośbę Autorki wiersz został zmieniony.

jego poprzednia wersja:

kiedy wstąpię w kwitnące ogrody,
wyjdziesz po mnie tak, jak dawniej - młody,
mocny uścisk przecz przegna tęsknotę,

stal spod powiek znów przywabi błyskiem,
usta - burgund - więc się nim zachłysnę,
teraz, tu, bo nie będzie z powrotem,

ciepłe kłębki - białe, biało-czarne,
dasz mi do rąk, wezmę je, przygarnę,
będę z wami przez chwilę, a potem?
konto usunięte 51 dnia 17.07.2012 18:45
o jeny ,a ja na końcu listy :) powiało tęsknotą,melancholią.takie,moje klimaty.pozdrawiam serdecznie.p.s. do tajemniczego ogrodu również mam słabość :)
Ewa Włodek dnia 17.07.2012 21:13
moderator2:
oj, boję się, że jednakowoż "stara wersja" została tu, gdzie była, a "nowa" - też nie zmieniła miejsca. Widocznie - zmiana nie jest wierszydłu pisana. Więc niech będzie - jak jest. Dziękuję za ingerencję, pozdrawiam serdecznie i z uśmiechami, Ewa

Trzy_Kolory:
cieszę się, że są jeszcze zwolennicy takich klimatów, miło mi powitać w klubie, Maćku. Dziękuję Ci najpiękniej za obecność, za czas, za dobre słowo i za słabość do tajemniych ogrodów. I moc pozdrowień z dygami i uśmiechami posyłam, Ewa
jaceksenior dnia 22.07.2012 09:46
Czy można się nudzić czytając Twoje wiersze??? :):) Nie !!!! :):):) Jak zawsze miło zaskakujesz :):):) Pozdrawiam Jacek :)
Ewa Włodek dnia 22.07.2012 18:50
jaceksenior:
no, toś mi balsam na serce, Jacku, z tym nienudzeniem...Cieszę się, że jeszcze zaskakuję, widać nie całkiem źle ze mną...Pięknościowo Ci dziękuję, że wstąpiłeś, spojrzałeś i powiedziałeś coś dobrego. Pozdróweczki liczne z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67232827 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005