próbuję brak mierzyć pośrednio, na przykład
w zapachach.
ale wciąż wychodzą lata,
suszone liście, dym, makówki;
zawsze jednak coś
zgniecione otwartą dłonią, jak mucha.
słyszałam, że
bez wszystko dostanie
i wszystko zabierze najszybciej.
o tym właśnie jest jesień
stworzona przez boga dla błędów
i długiego cienia.
nic z kolei
jest owocem drzewa czasowników
( patrzeć, milczeć, słuchać )
jest zmarzniętym jabłuszkiem,
końcówką jabłonki.
nie raz wiedziałam, jak cień się wydłuża
jak pochłania: coś czego nie ma
tego nie będzie.
Dodane przez achillea
dnia 26.05.2012 02:45 ˇ
1 Komentarzy ·
658 Czytań ·
|