|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: uskoki wiatru |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 11.05.2012 18:17
Smutno tutaj... te słowa "szybkie i cięte". Ładny, refleksyjny wiersz. Serdeczności. Irga |
dnia 11.05.2012 18:45
Lepiej mi nie przypominaj jak szybko niekiedy upływa czas z rana.
Zwłaszcza, gdy przysypiamy lub nie przygotowaliśmy się wcześniej do kolejnego dnia. ;)
A tak serio;
Widzę twój tekst jako trzy niezależne i niewiele powiązane ze sobą części.
Tak więc nie chcę nawet spytać;
Co ma piernik do wiatraka! :) |
dnia 11.05.2012 19:32
Dziękuję Irgo:) Dziękuję Spoks:) One są jak najbardziej powiązane, może tylko w peelce. Dobrze, że podzieliłeś się uwagą, bo nie przypuszczałam. To ciekawe, co powiedziałeś. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 11.05.2012 19:57
Tak i sam tytuł, - niezbadany
Niczym ta przykładna metafora dopełniaczowa. :) |
dnia 11.05.2012 22:52
przeżyłem |
dnia 11.05.2012 22:59
Uwiódł mnie ten wiersz, sobie przy nim siedzę zamiast pracować pilnie:) I mimo że smutny, ma w sobie poranna rześkość jednak.
Do odbierania wszystkimi niemal zmysłami, daje się dotknąć, chłodny jak ta pościel wynajęta, smakuje herbatą i pachnie takim jesienno-zimowym mrozem.
A wiewiórki ciepłe rude myśli, naiwnie oswojone to już tylko do serca przygarnąć.
Mądry wiersz, Janeczko, ciepło-zimny, taki z tych, co stawiają na nogi:) |
dnia 12.05.2012 01:12
Najpierw miałam kłopot z niechcący , ale podejrzewam, że to ma być tak:
świt nie jest dobrą porą na rozmowy o powrotach.
słowa szybkie i cięte jak liście czarnej herbaty
rozsypię niechcący na hotelowej pościeli. zaparzone
wrzątkiem nabrzmiewać będą długo i gorzko.
a może jednak nie o to chodzi? może on rozsypie? |
dnia 12.05.2012 06:00
z ogromną przyjemnością, jak zawsze, pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 12.05.2012 08:52
Bardzo wiele mówiący, pełen obrazów. Do mnie przemawia ta herbata na hotelowej pościeli, a potem oddech i uspokojenie w rudościach wiewiórek. Pozdrawiam Monika. |
dnia 12.05.2012 09:48
Bardzo bliski mi tekst:) Ta herbata robi wrażenie. Wyobraźnia podkręcona doborem słów szaleje:) Janino msz to jest świetny tekst a wiewiórki kończą dzieło na ogromny plus. Całość pychotka!
Pozdrawiam cieplutko. |
dnia 12.05.2012 11:17
Spoks, bo tytuł to jak lot w nieznane:)
stanleyu, dziękuję.
katażyno, wiewiórki to tylko refleksja, one były przed małymi zawirowaniami:) Dziękuję, za piękny komentarz.
Mario, tak masz rację, tylko, że ja świadomie użyłam 3 os. : ona, do końca, jak patrzenie z zewnątrz. Dziękuję Ci bardzo.
helutto, blondynko, taak, może te wiewiórki są jednak na końcu. Zastanawiałam się, czy nie powinny rozpoczynać teksty albo kończyć się " w Hyde Parku, wiewiórki jeszcze podchodziły do jej dłoni". Bardzo Wam dziękuję.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. |
dnia 12.05.2012 11:18
Gwiazdko, dziękuję:) Świecisz, pięknym światłem. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 12.05.2012 13:08
Janeczko, dużo emocji i obrazów zawarłaś w niewielu słowach. Ten Hyde Park i wiewiórki - myślę o całej konstrukcji - jest świetny !
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam cieplutko - Ruth :) |
dnia 12.05.2012 15:30
ano, Janino, ja tu widze dwa znaczenia: jedno - obraz jakiejś trudnej relacji inrerpersonalnej, a w 'drugim czytaniu" uznałam, że metaforę życia w wierszu zawarłaś - w młodości nie mamy czasu na przemyślenia, powroty do przeszłości, dopiero w miarę upływu czasu zaczynamy smakować to, co za nami i to, co przed nami...Tę herbatę, rozsypana na hotelowej pościeli, która - jak sucha - to nieprzydatna, dopiero zaparzona, na spokojnie, pozwala przeżyć do końca wszystko co nam przeznaczono, nawet gorycz... A moze nadinterpretowałam? W każdym razie - miło było poczytać. Pozdrawiam z uśmiechem, Ewa |
dnia 12.05.2012 20:21
Pomysł z herbatą jest rewelacyjny !
Pozdrawiam. |
dnia 13.05.2012 09:07
Zaparzone wrzątkiem trochę mnie parzą - może wyparują i będzie cool.
Najserdeczniej JJ |
dnia 13.05.2012 09:08
Ewo, Ty zawsze bardzo głęboko czytasz każdy wiersz, poświęcasz dużo czasu. Lubię poznawać Twoje odczytania. Za to Ci serdecznie dziękuję. Pozdrawiam ciepło.
Izo, dzięki :). Pozdrowienia serdeczne. |
dnia 13.05.2012 09:10
Ruth, :))) jeżeli Twoim zdaniem nie zachwiana, to cieszę się:)
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 13.05.2012 17:01
witaj Janino
dawno mnie tu nie było i choć dziś ciężko mi siedzieć i pisać z nogą w gipsie przy komputerze to robię to z niekłamaną radością. Muszę zacząć od tego, że dawno nie czytałem tak dobrego wiersza w Twoim wykonaniu i na tym portalu. Oczywiście interpretacja to tylko i wyłącznie subiektywne odczucia czytelnicze i nie zawsze zgodne z założeniem autora. Ja jednak się pokuszę i skreślę kilka słów. Dla mnie to bardzo współczesny i jednocześni bolesny problem "tułacza". W tym zamkniętym pokoju jak myślę rozgrywa się scena pożegnania. Choć tylko mentalnie to czuje się obecność osoby, która gdzieś tam zostaje na wyspie(dziecko) i peelka(obecna już fizycznie), która nie może się pogodzić z tym, że za chwilę będzie musiała okazać paszport na odprawie przed powrotem(matka).
myśli naiwnie oswajane - to gorzka próba pogodzenia się z sytuacją, przymusem rozstania, wiarą, że coś się zmieni. Ale jednak warto wierzyć - przecież wiatr lubi zmieniać kierunek, pewnie nie dziś, nie jutro.
pozdrawiam
Włodek |
dnia 13.05.2012 19:00
Włodku, ale poleciałeś. Czytam i nadziwić się nie mogę.Tyle dobrego dla mnie w Twoich słowach. Już lepiej, jak mnie trochę po głowie i po piórze:)) Dziękuję Ci bardzo. Serdeczności i niech się szybko zagoi, bo Port tuż, tuż:) |
dnia 14.05.2012 10:49
Bez 3 i 4 wersu b. dobry wiersz. Turbulencje już dużo mówią.
Prawdziwy i ważny dla Ciebie. Pozdrawiam :) |
dnia 15.05.2012 08:42
Pierona, jo żech łopóźniony:), ale gryfny Twój wiersz, a tego teju, to i w antreju bych sie napiól:), pyrsk:) |
dnia 19.05.2012 12:46
Jo sie tysz czasami spóźniom, wiync my som kwita:) Pozdrawiam Bogdanie:))) |
dnia 19.05.2012 13:09
Dziękuję za dotrzymanie towarzystwa, tym bardziej iż czuję że na mojej stronie robi się gorąco: majowe przy warmińskich kapliczkach tez maja swoje 'uskoki', a wieczory - faktycznie sa najlepsze aby wszystko powróciło do normy. Twój wiersz jakoś mi wcześniej uciekł, a teraz patrzę nań poprzez pryzmat swojego. Skoro :"na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo" to i nasze biedne wypociny nie należy odbierać jako:"to tylko wiersze", lecz jako zalążek czegoś większego, wynikający jednocześnie z naszych niekiedy bolesnych doświadczeń.
ważne żeby pomimo uskoków wiatru w porę przebrasować reje, bo wtedy można także i pod wiatr dopłynąć do "Portu"
Czego Tobie(i sobie) życzę. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 21
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|