Takie niewinne objęcie,
Lekkie muśnięcie twarzy...
Jak delikatne jest szczęście...
Mogłem ja o tym marzyć?
Niczym skrzydełkiem anioła,
Duszę oziębłą ogrzałaś.
Znowu mój świat dookoła,
Barwnie pomalowałaś.
Niczym oddechem wiosennym,
Zimy zawziętość spłoszyłaś.
W sercu ospałym i sennym
Coś mimo woli wzbudziłaś...
Całkiem niewinne objęcie,
Uścisk... muśnięcie twarzy...
Jak delikatne jest szczęście...
Mogłem ja o tym marzyć?
Dodane przez Jan Dziczkowski
dnia 08.04.2012 22:03 ˇ
4 Komentarzy ·
501 Czytań ·
|