w motłochu stoją kameleony
biegną ich oczy chodnikami
proroczych prawd galony
myśli targanych marzeniami
wylewają się we świata strony
spełniają się pod powiekami
w imię zasłużonej jawy
dla wolności życia za kratami
plamią się mordem swej duszy
dławiąc ją wciąż życiówkami
wzdychają ciężko 'Mój Boże Kochany'
i przebiegają chyżo pasami
owce czarne i czarne barany
gnają wysoko hen halami
pasą się tłusto, wypychają na grani
gdy wilk syty wracają dolinami
by dać się ogolić do łysa
...nie za nic.
Dodane przez staszekk
dnia 06.04.2012 23:23 ˇ
5 Komentarzy ·
440 Czytań ·
|