zgasło

światełko betlejemskie - knot ma krótki żywot
opłatek podzióbany i pożarty a my synowie nieposłów
idziemy zabijać by mogli na ołtarze wynosić tantiemy
na chwałę i dla swojej chwały

dzicz trzeba wybić - pazerność jest funkcją wiary
w imię ojca można zabijać nawet na nieswojej ziemi
nie mówiąc Amen
nieposłuszni nie mają prawa tworzenia
słuszni rozniecą kolejny pożar

guernice przysłonią twarz w United Nations
płomyk miłości będzie miał nową inicjację
a zmęczony cień padnie na metalowe an face
w imię sprawiedliwości przywiezione na metalowych skrzyniach
do ojczystej ziemi więc prezydent pochyli głowę
a trumiennne chrystusy spluną na wprost ukochanemu panu

pasztuni nie mieli tyle szczęścia - zginęli we własnym kraju
to nie była utrata oddechu to była utrata krwi
(dusza będzie się błąkać po stronach świata poszukując zapłaty)
czy zakopią ich w skalistej ziemi bez pokłonów
zabójca nigdy nie pochyla głowy bo prezydent nie pamięta
wszak ameryka jest daleko - tak jak demokracja