 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Za pięć dwunasta |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 25.03.2012 22:25
Wiersz jest dla mnie w miarę interesujący i zatrzymał na nieco dłużej. Ale skoro mamy tu owo odruchowo sugerujące konieczność jakiegoś przyspieszenia za pięć dwunasta, to chyba dolałbym nieco oliwy do ognia i pierwsze dwa wersy zapisał ciut inaczej:
aż trzysta mgnień do północy
a demony potrafią szybko podnosić łby
Może też warto byłoby poszerzyć zakres interpretacyjny poprzez dodanie frazy "po wodzie" w ostatnim wersie:
szedł po wodzie na płonących podeszwach
Pozdrawiam. |
dnia 25.03.2012 22:52
I tak - bez uwag nitjera - ciekawie się czyta. Nieco tajemnicze i złowrogie... Skąd u "tak delikatnej kobiety" takie nastroje?... Ewuniu! Pozdrawiam najgoręcej! I zmykam nieco przestraszony!... |
dnia 25.03.2012 23:29
płonące podeszwy, robią wrażenie. tak jak wiersz. pozdrawiam. |
dnia 26.03.2012 05:48
kolejnym Twoim wierszu mrok gęstnieje, ryzykowna hipoteza się nasuwa, atawizm z procesów o herezję, pozdrawiam gorąco, uff |
dnia 26.03.2012 06:46
W drugiej zwrotce Autorka banalizuje przekaz, uciekając od oryginału na rzecz tradycyjnego pustosłowia "na temat".
Ostatni wers niepotrzebnie nie pozwolił się wkomponować w wiersz. Jest całością dla samego siebie.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 26.03.2012 07:57
nitjer:
bardzo się cieszę, że wierszyk Cię na chwile zatrzymał. I piękne dzieki za Twoje propozycje - dwa pierwsze wersy istotnie ciekawiej "brzmią" po Twojemu. Natomiast gdybym zmieniła ostatni wers tak, jak sugerujesz - to już nie byłoby to samo, co chciałam powiedzieć - nie byłoby tu elementu piętna czy blizn, zostawionych przez tak zwane życie. Bardzo sobie cenię takie konstruktywne uwagi, dziękuję za nie i moc pozdrowień z uśmiechami posyłam, Ewa
lechkidzior:
ano, Leszku, z życia, z losu takie nastroje... Ślicznie Ci dziękuję za wizytkę i dobre, ciepłe słowo, i mnóóóstwo pozdrowieniek serdecznych posyłam, Ewa
gajaa:
właśnie, Gajo, los często naznacza trwale i boleśnie...Dziękuję Ci, że zaglądnełaś do wierszyka, dałaś mu Swój czas i powiedziałaś dobre słowo. Moc serdeczności ciepłych z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
RokGemino:
a może inaczej, RG, na przykład "pamięć komórkowa" lub wspomnienia z poprzednich wcieleń? (i tu, mam nadzieję, widzisz to perskie oczko, które do Ciebie puszczam)...Cóz, życie kaleczy czasami...Śliczne dziśki, że wstąpiłeś, rzuciłeś okiem i rzekłes gorące słowo. I ja mnóstwo żaru posyłam z dygami wdzięcznymi i uśmiechami, Ewa
Tomasz Kowalczyk:
podumałam sobie, Tomku, nad Twoimi uwagami, i spróbowałam zmienić:
aż trzysta mgnień do północy
a demony podnoszą łby
z karafki duch wabi
uśmiechem wyrżniętym w krysztale
w cieniu giną ślady losu który
szedł na płonących podeszwach
dziekuję Ci za poczytanie, uwgę i rady, które bardzo sobie cenię i chętnie korzystam. Mnóstwo serdecznego ciepła posyłam Tobie, z uśmiechami, Ewa |
dnia 26.03.2012 10:06
Na początku nasuwa mi się od razu skojarzenie z trzystoma, szczególnie zaś przedrostek trzy. Za pomocą tej liczby demony kpią sobie. Od frazy:
w pełgających cieniach giną
ślady zostawione przez los
moja myśl idzie w kierunku peela, którego głęboko dotknęły jakieś zdarzenia. Ostatnia fraza...hm zastanawiam się, czy na płonących to nie swego rodzaju powtórzenie myśli sprzed? Zatrzymał mnie Ewo na długo i przyznam, że zostawił we mnie mrok. Temat, który ja bardzo lubię dotykać. Pozdrawiam Cię serdecznie i uśmiechy posyłam :)))))))))))))))))))))) |
dnia 26.03.2012 10:08
Źle powiedziałem...na początku słowo trzysta, szczególnie przedrostek trzy, nasuwa mi skojarzenie z demonem. Tak miało być he he :) pozdrawiam raz jeszcze :)))))))))))) |
dnia 26.03.2012 11:19
godzina duchów nastraja do zadumy i wtedy to właśnie demony mają pole do popisu...lubię taki gęstniejący mrok...dla rozliczania się z przeszłością...
zatrzymał;)) serdeczności posyłam;)))))))m |
dnia 26.03.2012 12:55
trzysta mgnień
do północy podnosi demony
duch karafki wabi w krysztale
wyrżnięty
giną ślady
na płonących podeszwach
pozdr:-) |
dnia 26.03.2012 13:11
Pierwszy wers jakoś uparcie kojarzy mi się z "siemnadcat
mgnawienii wiesny" - serialem konkurencyjnym dla naszego
J23, ale po zamaskowaniu skojarzenia, czyta się dobrze.
Pozdrawiam, |
dnia 26.03.2012 17:00
maciejowy:
trójka - stary symbol wszystkich aspektów stworzenia: narodzin, życia i śmierci; no, i ma jeszcze parę znaczeń, w tym także i to, do którego nawiązałeś, Macieju. I w dobrym kierunku idzie Twoja myśl - po peelu przeszedł się los na swoich "płonących podeszwach" i "nacechował" go mocno i trwale. A że Cię wierszyk zatrzymał na długo - to się cieszę, a z tego - że zostawił mrok - juz znacznie, znacznie mniej. I pięknie Ci dziękuję, że zagladnąłeś i powiedziales dobre słowo. I moc serdecznosci wysyłam do Ciebie z dygami wdzięcznymi, Ewa
bombonierka:
ooo, że zatrzymał - to się cieszę, Gosiu...Cóż, od czasu do czasu bilanse są wskazane...Cudnościowo Ci dziękuję za poczytanie, za uwagę i za miłe słowo. Serdeczności odwzajemniam w trójnasób, uśmiechy dołączam liczne, Ewa
Jacom Jacam:
niebywale mi się Twoje spojrzenie na wierszyk spodobało, JJ.
Podumałam sobie nad nim. I najpiękniej Ci dziękuję za wizytkę i własnie za tę refleksję. Całe mnóstwo pozdrowieniek posyłam z ciepłem i uśmiechem, Ewa
jacekjozefczyk:
znam, Jacku, znam, a jakże...A ze się skojarzyło - popatrz, jak to dziwnymi drogami myśl chadza. Miło mi, że jednakowoż się czyta, i bardzo, bardzo się cieszę z Ciebie u siebie, naj-, naj- Ci dziękuję za obecnośc i za słowa. I bez liku pozdrówek posyłam, uśmiechy dołączam, Ewa |
dnia 27.03.2012 07:03
No, te mroczne klimaty stają się pod Twym piórem, coraz ciekawsze. Podoba mi się metaforyka tego wiersza( "uśmiech wyrżnięty w szkle",
"płonące podeszwy"), działa na mnie nastrój. Naprawdę udany wiersz.Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 27.03.2012 18:09
Roman Rzucidło:
ach, tak już ze mną jest, Romanie, że więcej mroku, niż światła...A że się stają coraz ciekawsze - to mnie cieszy. I bardzo się cieszę, że spodobała Ci się mataforyka, że nastrój Ci zakonweniował. To krzepiące dla piszącego, bardzo krzepiące...Dziękuję Ci najpiękniej za chwilkę dla wierszyka i za dobre, serdeczne słowa. I multum serdeczności ciepłych posyłam, z uśmiechami, Ewa |
dnia 27.03.2012 19:11
Mnie by wystraszył uśmiech wyrżnięty w krysztale. A jednak coś.
Ewa, tylko nie wywołuj duchów!!!
Pozdrawiam,lir |
dnia 27.03.2012 20:01
ten uśmiech, Lirze, raz wabi, raz straszy. A duchów nie zamierzam wywoływać, broń Boże!!! Dziekuję Ci, że zajrzałeś do wierszyka, poczytałeś i podzieliłeś się refleksją. Bez liku serdecznych pozdrowień posyłam do Ciebie, z uśmiechami, Ewa |
dnia 30.03.2012 17:22
Jestem pewien, że upraszczam i trywializuję, ale Twoja zagadka ciągle kojarzy mi się z... popijawą.
trzysta mgnień do północy - tuż przed północą
i demony wolno podnoszą łby - wychodzą ciemne strony charakteru
z karafki duch wabi
uśmiechem wyrżniętym w krysztale - zawartości karafki coraz trudniej się oprzeć
w pełgających cieniach giną - w zamroczeniu alkoholowym
ślady zostawione przez los - życie wydaje się weselsze i prostsze
szedł na płonących podeszwach - impreza się skończyła, wracamy do domu
Nie piszę tego jedynie dla żartu. Chcę pokazać, że autor powinien zawsze wkalkulować ryzyko, że jego myśl nigdy nie zostanie odczytana prawidłowo.
Pozdrawiam. |
dnia 30.03.2012 21:19
Jacek Madynia:
trzysta mgnień do północy - czyli za pięc północ
i demony wolno podnoszą łby - wychodzą ciemne strony charakteru, a także najgorsze, najbardziej bolesne wspomnienia
z karafki duch wabi
uśmiechem wyrżniętym w krysztale - nikt się nie próbuje oprzeć zawartości karafki, wręcz przeciwnie,
w pełgających cieniach giną - w półmroku, migotaniu świec i zamroczeniu alkoholowym też
ślady zostawione przez los - życie jest paskudne, ale ta jego obmierzłość choć na chwilę wydaje się mniejsza
szedł na płonących podeszwach - póki co jeszcze nic się nie skończyło, paskudny los okaleczył peela trwale, przynajmniej na tu i teraz, natomiast trudno powiedzieć, jak będzie, gdy skończy się impreza życiem zwana
Jacku - dobrze skojarzyłeś, choć nie wiem, czy picie w samotności i popijawa to akurat to samo. I nie wiem, czy piszesz dla żartu, czy nie tylko. Natomiast ja pisząc zawsze zakładam, że każdy Czytelnik odbierze przekaz po swojemu. I uważam, że każde odczytanie - trywialne, uproszczone czy jakiekolwiek inne - jest na swój sposób prawidłowe, choć nie zawsze zgodne z intencją piszącego. Każdy czyta poniekąd "przez siebie". Cóż, nie myślimy wszak schematami, więc i dziwić się nie ma powodu. I obrażać - też nie...A co do ryzyka - cóż, ten nie ryzykuje, kto nic nie robi. Gdybym się obawiała, że moja myśl może nie zostać odczytana prawidłowo, nie pisałabym...
Dziękuję Ci, Jacku, za poczytanie, za czas, który poświęciłeś zagadce i za słowa o niej. I pozdrawiam Cię najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa |
dnia 31.03.2012 19:52
Czytałam, wiesz gdzie. Ukłonię się Ewuniu. Do następnego.
Cium:)) |
dnia 01.04.2012 17:32
warisdir:
a ja pięknie dziękuję Ci, Anastazjo, za poczytanie, słówko i ukłony, które odwzajemniam w trójnasób i dygam wdziecznie i z uśmiechami...
Ewa |
dnia 04.04.2012 08:04
Czytałem w głos
skusiłem LOS
o widzę już dwa palce -
.......................
i już nie widzę ręki ...
a teraz KAC
(((( i pęka 'calce'
dzięki za czas udręki
*
Pozdrawiam :)))))))))))))))) |
dnia 04.04.2012 18:12
januszek:
masz Ci los, Januszku! Wychodzi na to, że lubisz być udręczany - to u mnie masz to bankowo! Dzięki, dzięki za obecność i za słówko refleksji, moc ceipła posyłam, z pozdróweczkami i uśmiechem, Ewa |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|