pojawia się znienacka
patrzymy na siebie i widzimy ścianę
stół na nim kubek książkę
i choć wiemy że jest tu ktoś jeszcze
ktoś jest
jak powietrze
i to podejrzenie niepokój
zrodzone w Ja
bo kto skoro osoby są dwie
a jest jak jest
pusto
przecieram oczy
uśmiechnąć się brwi ściągnąć
po co
traci sens układanie twarzy
w tym pokoju jest pokój
już tylko sam dla siebie
nas nie ma
wczorajszy dzień
wiesza tutaj portret przeźroczysty
pustą ramę drzwi
otwartych na milczącą
zasypaną śniegiem przestrzeń
od nie-Ja do nie-Ty
Dodane przez jaceksojan
dnia 05.02.2012 21:38 ˇ
5 Komentarzy ·
678 Czytań ·
|