Pachniała ciemną nocą nieruchoma woda
i owoce piołunu roztarte na dłoni.
Zielony ślad na palcach został jeszcze po nich,
w uszach cicho dźwięczała gitary melodia.
Ognisko się dopala, grzeje cierpkie wino
z ciemnych wiśni sprzed roku i dzikiego głogu.
Pytam w myślach, jakiego by użyć sposobu,
żeby chwile zawrócić, nim na zawsze zginą.
Nie odpowie sitowie nad piaszczystym brzegiem,
milczy wyspa zaklęta - czarna księga wiedźmy.
Gdzie klucz do tajemnicy, chociaż szukam, nie wiem,
patrząc jak dzień wyrasta jasny i słoneczny.
Posłuchajmy więc razem pod samotnym drzewem
szumiących w liściach legend. Zostańmy. Nie jedźmy.
Dodane przez Leliwa
dnia 14.01.2012 23:03 ˇ
8 Komentarzy ·
576 Czytań ·
|