Samiec wyciągał szyję
stojąc na piorunochronie
Słuchaj świecie
to szpacze dzieło tworzenia
Zamieszkały na szczycie dachu
za gwiaździstą bramą
starych deszczułek
rytmiczne przeloty odmierzały
nienasycenie
cichy rwetes
budził się i gasł
gdy plewiłam grządki
Tylko noce podobne do naszych
milczały
Z mojego punktu widzenia
doskonałość i precyzja losu
obejmowała nawet to
strącone deszczem pisklę
leżące martwe na trawie
Punkt widzenia szpaków
na mą krzątaninę na śmierć?
Dodane przez helutta
dnia 06.01.2012 18:09 ˇ
2 Komentarzy ·
654 Czytań ·
|