Nadszedł 5 stycznia 1945 roku. Razem z wieloma sąsiadami znów siedzieliśmy w schronie przeciwlotniczym, kiedy ujrzeliśmy pierwszych rosyjskich żołnierzy. Ruscy wpadli, dość mocno podekscytowani, do naszej piwnicy i zażądali na początek zegarków i biżuterii. Kobiety poszły na drugi ogień. Bogu dzięki, Rosjanie bardzo lubili dzieci, tak iż moje siostry Regina i Monika w wieku trzech lat i roczku uratowały mamę przed gwałtami, ale nasz dom spłonął podpalony przez Rosjan po tym, jak na strychu znaleźli trąbkę z chorągiewką, na której widniał znak swastyki. Trąbka należała do Guntera, który był w Jungvolku.
Helmut Steinke Dzieciństwo w cieniu wojny. Wspomnienia z Prus Wschodnich
Łyna zamarzła i jak co roku
można było jeździć po niej na szlorkach*
w przerwach pomiędzy kopaniem
rowów przeciwpancernych za ojczyznę
nie wiedziałem czemu mama płacze
przecież była taka piękna
z Gunterem bawiliśmy się w wojnę
cynowymi żołnierzykami
w trochę innych mundurach
albo rysowaliśmy
spychanie padłych koni i żołnierzy
do wspólnego dołu
nie wiedzieliśmy jaką kredką pokolorować
fetor zgnilizny
babcia przeklinała w swojej gwarze
pęcherze błoto wszy i rozklekotany wózek
ryczące z bólu krowy
rozstrzelano po ludzku
wagony dyszały z pośpiechu
robiąc miejsce tym ze wschodu
zimne deski ogrzewały modlitwy
zanoszone do Chrystusa
pastor mówił kiedyś że On był
Żydem
*szlorki - rodzaj prymitywnych łyżew
|