Moja śmierć jeszcze śpi,
jakby sama trochę umarła.
Jeszcze sobie tego nie mówimy,
ale od roku, dwóch patrzymy na siebie,
udając, że patrzymy gdzie indziej.
Feliks Netz - Nie tak dawno
moja śmierć jest rześka jak wróbelek
przylatujący co kilka dni. zjada z parapetu okruszki ze śniadania i nigdy na mnie nie patrzy
spojrzał tylko raz i zastukał w szybę
gdy zapomniałem o swojej powinności
będącej dotąd tylko dobrą wolą.
zrozumiałem, nasz związek wszedł w fazę oswajania
***
nie wierzę już słowom, rzadko stają się ciałem
trudno o wykształcenie rąk i nóg, a co dopiero mówić o głowie
a przecież każde ciało ulegnie rozkładowi. słowa są okruszkami
próbuję nimi oszukać coś, już codziennie odwiedzające parapet
***
edytor tekstu poleca abym ukrył światło
połączył w jedno dwie strony. na meczu szczypiorniaka sędziowie zatrzymują czas.
wszystko mi mówi, że ktoś ma mnie na oku, do kolejnej łzy.
patrzę na jedzącego wróbelka. czuję się bezpiecznie.
Dodane przez Scandal Jackson
dnia 19.12.2011 00:55 ˇ
3 Komentarzy ·
643 Czytań ·
|