Oczy otwarte, ciało tkwi pod kocem.
Widzę wyraźnie, pomimo ciemności,
Myśl, co powraca w bezsenne noce,
Bumerang wspomnień, pamiętnik przeszłości.
Zazdroszczę wszystkim, którzy nieświadomie,
Potrafią zamknąć za rozsądku drzwiami,
Problemy większe, średnie i znikome,
Trwać bez pamięci, tam, pod powiekami.
Noc nieprzespana. Czy los ma uciechę?
Czy też się karmi łzami i zmęczeniem.
Czasem spróbuję wprost wybuchnąć śmiechem,
Mając nadzieję, że może coś zmienię.
Zadaję pytanie, wzrok na sufit wznoszę,
Długo trwa cisza... stanowczo zbyt długo,
Przestaję czekać, korną myślą proszę:
Śmierć więc podaruj albo szansę drugą.
Lub zrób wyjątek, już nie patrz z góry,
Zejdź piętro niżej i połóż się obok,
Przemień na chwilę krajobraz ponury,
Myśl beznadziejną raz wypełnij sobą.
Pozwól dziś zasnąć...
Dodane przez paw
dnia 06.12.2011 10:47 ˇ
8 Komentarzy ·
596 Czytań ·
|