spójrz jak odmieniła mnie
czarna suita. jak między
obrzynek języka a okrawek
podniebienia wsuwa się
nagi wiersz i rozrywa
kantatą policzek. jakiż
donośny ptak - szepczą
z podziwem bogowie
głosem zawiniętym
w szeleszczący całun.
jakiż promieniujący
oddech - dopowiadają
uduszeni w komorach
gazowych. a truchełko
schło
anioł cząstka.
cząstka anioł.
na kuchennym
oknie - śpiewam
resztką sił. krew
spływa z ust do rąk.
z rąk spływa do rzeki.
________________________________________
Krzysztof Schodowski, Twórca:
http://schodowski.eu/components/com_expose/expose/img/alb_5/img_1273614791_808_lg.jpg
Dodane przez Półksiężyc
dnia 27.11.2011 10:13 ˇ
4 Komentarzy ·
584 Czytań ·
|