Ja i Ferdydurke
Józiu, nasz głupi Józiu warczysz,
szczerzysz zęby, gryziesz wściekle,
a w końcu nie uciekniesz Gęby.
Nie zbiegniesz nie uciekniesz
Wieszcza w Swojej duszy
Bladaczki, Pimki Cię schwycą,
zgwałcą Cię przez uszy,
zaszczepią, wszczepią i wtłoczą
prawdziwe mądrości im tylko dane,
zesłane z łaską świadomości mądrości wszelkiej,
którą posiedli, którą Ci dyktują
pod swoje własne dyktando.
Foremnie formują formę doskonałą, wysublimowaną i w formie i w treści.
Upychają frazesy do Twojej Powieści, bo to pięknie, to ładnie. bo to w dobrym stylu...
a Ty jeszcze się bronisz" dylu na badylu...
Oni międlą ustami rymy, paralele,
a Ty z Siebie wykrzyczasz Swe trele morele,
bo trele morele jest Twoje i z Ciebie,
Tobą jest, z Ja stworzone ku Twojej potrzebie
i jeszcze choć przez chwilę próbujesz być Sobą,
uformowany przez siebie, lecz już zdjęty trwogą,
że jesteś częścią tylko, z części cię stwarzają
mędrcy, głupcy, epoki i albo składają hołdy,
albo śmieją się z Ciebie, z części Ciebie,
a myślą, że z całej całości, która całością przenigdy nie będzie, bo z cząstek części stworzona... logika w obłędzie.
W tłumie tłum, chlastu plastu nie ma rączek jedenastu, tylko ma dwie rączki małe
do klaskania doskonałe. Klasku, klasku,
brawo, brawo zanurzają się w obłędzie,
mądry głupiec, głupi mędrzec
pędza pędem w owczym pedzie...
Józiu, nasz mądry Józiu uwynaoczniłeś oczom naszym nas w sobie i ćwieka zabiłeś bezsensem sensu, poigrałeś nami i przybiłeś nam ćwiekiem Gębę nad Gębami.
Dodane przez Eliza Sunaj
dnia 22.11.2011 09:48 ˇ
0 Komentarzy ·
642 Czytań ·
|