dnia 01.11.2011 09:53
Wieloznaczy.
Ale jak udało mu się dopaść tą ostatnią iskierkę to na przyszłość będzie wiedział, żeby rozniecać na stabilnym gruncie.
Pozdrawiam. |
dnia 01.11.2011 10:16
Wiersz mnie tylko znużył, ponieważ powiela stare i banalne już myśli. Zabrakło świeżych metafor, innych środków stylistycznych, które zrealizowałyby temat. O poezji lepiej nie pisać.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 01.11.2011 10:33
IZa,
czyli nie powinniśmy podpiłowywać gałęzi, na której siedzimy.
Viviano,
to oczywiście mój komentarz pod Pani ostatnim wierszem. Ale wszystko Pani musiała zepsuć. Po co było przeklejać "Pozdrawiam - Tomek"? Inaczej dałaby mi Pani coś do myślenia.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 01.11.2011 11:42
Rozśmieszył mnie ten komentarz powyżej ;) ale nie o tym chciałem. Bardzo ciekawy i zatrzymujący. Bez ognia się nie da i faktycznie lepiej rozniecać go na stabilnym podłożu. Pozdrawiam. |
dnia 01.11.2011 13:14
mnie przypadł do gustu. lekko się czyta i kojarzy.pozdrawiam. |
dnia 01.11.2011 14:46
a nie lepiej zrzuconą?
tak czy inaczej - świetny:) |
dnia 01.11.2011 14:47
Czyżby to ta ognista samba Cię zainspirowała? Po co rozniecać ogień, lepiej zatańczyć. A że czasem próchno sypie się spod nóg, to nic. Ale tancerz z niego nie najlepszy, skoro nie umiał utrzymać równowagi.
Wiersz na tak. |
dnia 01.11.2011 18:19
zwykle nie wiadomo, co moze być iskrą, obracająca w popiół najtrwalszy most...Który "odczytuję" jako relację interpersonalną...Bardzo mi się spodobał sens, a i forma - owszem. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 01.11.2011 20:23
Ciekawy, daje do myślenia, można go różnie interpretować.Pozdrawiam! |
dnia 02.11.2011 06:23
dla mnie ok, ale bez czwartej
Pozdr;-) |
dnia 02.11.2011 11:43
Ja tam lubię iść na całość, czyli palić mosty, jest bardzo dobrze, od tytułu do puenty, pozdrawiam, |
dnia 02.11.2011 16:16
jak viviana |
dnia 03.11.2011 06:40
Tak sobie czytam te Twoje dzieła, jedno mnie nachodzi, Tomku trochę dystansu do siebie, zwłaszcza kiedy stajesz się mentorem w czyichś przestrzeniach, pozdrawiam |
dnia 05.11.2011 10:17
O jeden most za daleko...Bardzo wymowny, z filozoficzna pointą. Trafia.
Pozdrawiam:))) |
dnia 05.11.2011 13:07
każdy most łączy, a przęsła spinają brzegi. zdecydowanie przeciw podpalaniu i burzeniu mostów jestem, każdych.
pozdrawiam |
dnia 05.11.2011 20:55
"nurt kazał się mieć na baczności
...
wystarczyła mocniejsza zmiana kroku
aby rozhuśtać przyzwyczajenie"
To w sumie kwintesencja przestróg tu zawartych.
Odczytuję tekst jako uświadomienie niestałości pryncypiów. I, ta susza pod mostem, pokazująca - jak i inne zabiegi formalne tu zastosowane - feerię skrajności, wysuszyła poezję do cna.
Proszę przyjąć moją wypowiedź z życzliwością, Kazimierz Kochański |
dnia 11.11.2011 15:30
Banalne, bez głębszej treści, bardzo mdłe w odbiorze. Posklejane przypadkowo słowa, nudne i nijakie. |
dnia 11.11.2011 21:38
Ludzie to są jednak złośliwe bestie, ale nie będę pokazywać palcami. W każdym razie widzę tutaj na siłę pisane negatywne komentarze ;)
Jak dla mnie wszystko w wierszu jest na swoim miejscu, wyraźny przekaz i ładnie ubrane myśli.
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :) |