Moja ręka jest chora psychicznie. Transgresyjnie
zamyka się pięść. Zaburzona papilarnie, ukośnie
podtrzymuje tułów. Udaje, że jest spragniona
klaskania razem z tą drugą. Ani z niej lewa, ani prawa,
samowolnie łapie za krtań.
Kiedyś była zającem, kotem, krokodylem;
wyświetlała spod lampy straszydła i upiory.
Z czasem zmieniła je w profile twarzy, powykrzywianych,
wyrażających stłumiony chaos. Jak wyglądałyby
wg Paula Klee?
Odstawiła leki, pojawił się lekki paraliż. Gdy zacznie
wskazywać szerokie drogi połamię jej palce,
przyszyję do biodra. Druga nadal szuka schronienia,
w przygodnych kieszeniach i rękawach.
Dodane przez Bielan
dnia 28.10.2011 20:13 ˇ
6 Komentarzy ·
631 Czytań ·
|