|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Opiłki, przyciąganie |
|
|
Zaszywasz pod skórą hiszpańskie kobiety w ciężkich spódnicach,
duszno od falban i kurzu, odsłonięte ramię. W twoim języku brakuje wyrazów,
tylko jeden można powtarzać, aż zacznie być kształtem i formą. Wariacje
zaraza, maj, półki wypełnione iberoamerykańskimi pisarzami,
to świat, który rozpisuje się na gryzione wargi, przecinki, w których mieszkasz,
historia nałogu. Wysypuję lekarstwa, badam strukturę liter od częstotliwości
i dawkowania. Rodzą się w zupełnym cieniu, skąd nikt nie wraca bez głosu.
Nieprzetłumaczalny lęk, niezdolny do przekładania na inne, żeby można
było ciebie połykać, wsuwać pod palce. Jak widelec i nóż,
przełamywanie kodu. Wszystkie końce świata, które się zdarzyły, zawrócą
nam w głowach, takie ogniska, tańczące kostki lodu. Rozpoznaje się przestrzenie,
wzdłuż rozcina kości, czerwone nitki, siatkę żył. Zamknięte. Patrzeć
jak krew oddziela się od ciała, jak zimne ściany chylą się niżej. I pominąć tych,
którzy nie są matematyczną zagadką, iloczynem albo ilorazem.
Dodane przez ellena
dnia 21.05.2007 11:41 ˇ
33 Komentarzy ·
1099 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 21.05.2007 11:48
jak zwykle :) historia nałogu czy historię nałogu? jedynie tu zazgrzytało |
dnia 21.05.2007 12:11
duszno od falban i kurzu, odsłonięte ramię. W twoim języku brakuje wyrazów, - tu dla nas trochę nudno. też wypada z rytmu to
"iberoamerykańskimi" - tylko jak zastąpić?
gryzionych warg też mamy już dosyć. chyba Grabaż wyczerpuje temat :P
ale tak poza tym to druga strofa śwwwwietna. kręcą także wszystkie końce świata - takie apogeum apogeów - podsumowanie rzeczy największych i najtrwalszych - w istocie niemożliwych co dodaje niesłychanej poetyki
dalej już z górki do zamknięcia chcąc nie chcąc udanego wiersza
pozdrowić |
dnia 21.05.2007 12:11
mocne dwa ostatnie wersy. tak, jak pierwsza i trzecia strofa. |
dnia 21.05.2007 12:25
świetny wiersz, bardzo się podoba
pozdrawiam |
dnia 21.05.2007 12:36
Strasznie słabe. Fikcyjne obrazowanie mające ukryć nieumiejętność wersyfikacji i kompletną pustkę przekazu. Zupełna porażka |
dnia 21.05.2007 13:28
gęsto tu u Ciebie. tak jak lubię. leci, pędzi ten wiersz. wgryza się. |
dnia 21.05.2007 14:24
nie ma się do czego przyczepić ;) |
dnia 21.05.2007 14:47
dżiz, BP, no przyłączam się do fanklubu, jakie składki? :D |
dnia 21.05.2007 14:53
gęsto, fajnie
jak zwykle z klimatem
pozdrawiam |
dnia 21.05.2007 15:33
co do: historia czy historię się zastanawiałam, może i historii byłoby gramatyczniej i w ciągu zdaniowym, ale to co innego:
to świat, to historia;)
właśnie- brzmieniowo iberoamerykańskimi, trochę takie łamańcowe do czytania, ale wyrazów bliskoznacznych do tego raczej za wiele nie ma
panie Zbyszku, jakby nie to, że ten wyraz mam zarezerwowany dla jednej osoby, to bym napisała, że uwielbiam pana komentarze, w każdym razie przepadam za nimi:D
dzięki za komentarze, pozdrawiam:):) |
dnia 21.05.2007 15:34
historię* |
dnia 21.05.2007 15:49
Bardzo gęsto, czy nie za gęsto ? Ale ogólnie trzyma się kanonu. Pozdrawiam - PP |
dnia 21.05.2007 16:02
ja na tak. bardzo na tak. bo ja lubię jak tak gęęęęęęęęsto i duszno. a ponadto sporo moich prywatnych smaczków, takich tylko dla mnie znalazłam. a a'propos historii - może zamiast przecinka dać tam myślnik?
to świat, który rozpisuje się na gryzione wargi, przecinki, w których mieszkasz
- historia nałogu. Wysypuję lekarstwa, badam strukturę liter... |
dnia 21.05.2007 16:02
Jak zwykle poziom zachowany. No i sprytna pointa. Nie przekonuje mnie jedynie wersyfikacja. Taką obrałaś metodę i to szanuję, ale mimo wszystko to nie jest wiersz narracyjny i możnaby śmiało pokusić się o dodatkowe iskierki sensów dzięki rozbiciu niektórych fraz. A Pana Zbyszka nie masz co kokietować. On uważa, że kobiece pośladki są banalne. To jest twardziel nie do okiełznania ;-) Pozdrawiam! |
dnia 21.05.2007 16:48
"Zaszywasz pod skórą hiszpańskie kobiety w ciężkich spódnicach..." - to najbardziej, od razu "na wejściu". "Historię nałogu" wyrzuciłbym z tekstu...i to chyba wszystko...kolejny Twój dobry wiersz. PZDR!!! |
dnia 21.05.2007 17:06
nie kokietuję, tylko stosuję technikę akceptacji negacji, kiedy inne nie wchodzą w rachubę:D
resteska- z myślnikiem faktycznie będzie lepiej:) bo historii nałogu nie mogę wyrzucić:) |
dnia 21.05.2007 17:19
w sam raz, gestosc jest tu zaleta, podoba sie-:) |
dnia 21.05.2007 19:08
jak dla mnie jest się do czego przyczepić;) udany tekst, który w moim odczuciu potrzebuje jeszcze oszlifowania.
za Reteską - zdecydowanie myślnik przed "historią nałogu", poza tym przemyślałbym interpunkcję całego zdania (w każdym razie na pewno brakuje znaku interpunkcyjnego po "wariacjach") - moja propozycja:
(...) Wariacje:
zaraza, maj, półki wypełnione iberoamerykańskimi pisarzami -
to świat, który rozpisuje się na gryzione wargi, przecinki, w których mieszkasz
- historia nałogu. (...)
żeby można dałbym piętro niżej, w obecnej wersji - dziwna przerzutnia.
Patrzeć również dałbym piętro niżej - w obecnej wersji masz "robi się" i nagle bezokolicznik - dziwny "przeskok", tym bardziej w tym samym wersie. I wtedy może I pominąć tych do ostatniego wersu?
pozdrawiam. |
dnia 21.05.2007 19:12
gęsto jak gęsto ale na pewno duszno :)
pozdrawiam |
dnia 21.05.2007 19:46
elleno; jest myślnik zamiast przecinka przed historią nałogu, co teraz daje mi odpocząć :)
no, dobra; jest ok! |
dnia 21.05.2007 19:59
Gęsto, ciemno i ponuro. Ale nałóg nigdy jasnym blaskiem optymizmu nie świeci. Forma współgra z treścią i myślą.
DOBRE!
Ellena! Czuję, że coś Cię gnębi. PRAWDA???
Pozdrawiam:):):) |
dnia 21.05.2007 20:00
totalna ślepota z tymi wariacjami:D dzięki, tak to miało wyglądać, następna pauza też może być, z przerzutniami to już nieco inna sprawa, choć "żeby można" w następnym wersie byłoby lepsze
dzięki za komentarze;) |
dnia 21.05.2007 20:03
ale tu nie jest ponuro:) a przynajmniej u mnie tak nie jest, a wiersz tylko po mojemu gęsty i duszny;) |
dnia 21.05.2007 20:49
Dla mnie początek słabszy od drugiej części. Niezłe wersowanie - chociaż zgodziłbym się z Piotrem, że w których mieszkasz,
historia nałogu. zmieniłbym na: w których [i]mieszka
historia nałogu.[/i] Wprawdzie początek trochę mnie zwekslował na szanty "Hiszpańskie dziewczyny" ale potem ok. Pozdrawiam. |
dnia 21.05.2007 20:56
nie dziewczyny, więc nie szanty;) ale tak zmienić nie mogę, bo sens będzie inny, pozdrawiam |
dnia 21.05.2007 21:37
Najładniejsze dla mnie od "nieprzetłumaczalnego lęku" do "chylą się niżej". A cały wiersz? Jak zwykle - na wysokim poziomie!
Pozdrawiam :) |
dnia 21.05.2007 22:02
proponuje wyrzucić z tytułu słowo rprzyciąganier1; i zostawić same ropiłkir1;; rtylko jeden można powtarzać, aż zacznie być kształtem i formąr1; r11; czym różni się kształt do formy? no i rzeczywiście dość nudno w tym fragmencie, tym bardziej iberoamerykańscy pisarze są bardzo modni, ale w tym miejscu zbędni; rgryzione wargir1; r11; pewnie do krwi i co w związku z tym? rzupełnym cieniur1; r11; a niezupełny cień to jaki? rnieprzetłumaczalny lękr1; to też nadmierna egzaltacja; rpalce. jakr1; r11; chyba nie powinno być kropki; rczerwone nitki, siatkę żyłr1; r11; czy czasem czerwone nitki to nie siatka żył?
przepraszam, że się czepiam, ale sądzę, że warto popracować nad tym wierszem! |
dnia 22.05.2007 10:55
tak, zgodzę się jeszcze co do jednego punktu komentarza Ralpha Ellisona - czerwone nitki = siatka żył, więc z czegoś bym zrezygnował.
w każdym razie jak dla mnie "kształt" i "forma" zostały tu użyte w różnych (choć uzupełniających się) znaczeniach i jest to widoczne.
pozdrawiam. |
dnia 22.05.2007 11:36
czerwone nitki w moim zamiarze nie są tym samym, co siatka żył, a przynajmniej nie miały być, bo: czerwone nitki- chodziło mi o wewnątrz, a siatka żył(niebieska) na zewnątrz;) |
dnia 22.05.2007 19:52
"kodu-lodu" to mnie wybija z uścisku tego wiersza ;)
"badam strukturę liter od częstotliwości i dawkowania" a tego nie rozumiem, chociaż pewnie powinienem :)
Poza tym, jestem opiłkiem, przyciągasz mnie i pociągasz :)
Sławek |
dnia 22.05.2007 20:20
ale nie bardzo jest co przestawić, albo zmienić z tym kodem i kostkami lodu, myślałam nad tym i nic na razie mi nie przychodzi do głowy;)
Dominika |
dnia 22.05.2007 21:58
Ellena - rozumiem, ale to bardzo subtelna, praktycznie niezauważalna różnica;) dlatego poszukałbym tutaj jednej frazy, czegoś w rodzaju "syntezy".
pozdrawiam. |
dnia 25.05.2007 20:29
Zgadzam się z Wierszofilem, że różnica niezauważalna.
Jak widelec i nóż, przełamywanie kodu. - Przełamywanie kodu w tym zestawie nie pasuje mi. Ode mnie to wszystko. Dobry wiersz. Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 41
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|