dnia 16.10.2011 09:59
;) zadziwiające, jak bardzo lubimy uczepiać się,
koniecznie jak ta smoła; ciągliwie i piętnem plam.
z upierdliwie męczącym bólem istnienia,
zapewne stąd ten sarkastyczny ton kutasa. i tęsknoty,
które bardziej złością, aniżeli wspomnieniem.
ten wiersz, to także pewien etap mnie.
na szczęście mam to już daleko, poza sobą.
dziękuję,
pozdrawiam :) |
dnia 16.10.2011 10:25
Asfaltowe drogi, a u mnie za oknem leją betonowa rzekę, czuję się jak ten...nijak, miło gammel |
dnia 16.10.2011 10:45
Fakt, że ciągle nas coś oblepia, a my jak te muchy w smole, ani sie z tego wydobyć. Ciekawy. Pozdrawiam! |
dnia 16.10.2011 12:23
głęboko schowana ta miłość...Może ma szansę, jak się smoła przeżyć i przejść od peela odlepi wreszczie...Poczytałam, i zamyśliłam się nad tym, co do nas przywiera, i co nas uwierz. Pozdrawiam, Ewa |
dnia 16.10.2011 12:25
gammelu g., zapytam wprost: konieczny jest tutaj "zleżały k...."? Taki ładny wiersz...
Nie przejmuj się moją uwagą, to przecież wyłącznie mój "czytelniczy" problem.
Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 16.10.2011 13:25
Wszechstronne Twoje pisanie gammelu i zawsze ciekawe. Podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.10.2011 13:49
Cóż to za lepik co nie spaja
przecież to jego rola główna
ktoś tu sam siebie uspokaja
wierząc, że zrobi smołę z gówna
pozdrawiam |
dnia 16.10.2011 14:31
w smołę i pierze
to...co zleżałe...;))
wtedy uwierzę
że doskonałe...
****8
Uśmiech ;))))))M |
dnia 16.10.2011 15:31
odchodzi, przychodzi, pod podeszwę trafia,
ale bywa, choć przez chwilę
jest później pora na refleksję
hey |
dnia 16.10.2011 15:44
niezły lepik; na wyciągu z korzenia adamowego ;) pozdrawiam:) |
dnia 16.10.2011 20:17
cholerne lepiki:) |
dnia 17.10.2011 06:33
Ciekawy wiersz, choć zgodzę się z Irgą.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 20.10.2011 11:59
:-/ |